Data: 2002-01-02 14:52:02
Temat: Re: TWOJE EMOCJE-łatwo mówi
Od: "PowerBox" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A osoby które nie dotknęły osobiście tematu, nigdy nie zrozumią chorych,
to
> normalne i inic w tym złego nie ma.
- coś w tym niewątpliwie jest, że nie zrozumieją.
> Sami chorzy też się nie potrafią
> zrozumieć, jak wczoraj jeszcze mogłem być tak żywiołową osobą, a dzisiaj
to
> z chęcią skoczyłbym z 10 piętra, ale nawet na to nie mam siły...
- no jasne, w takim wypadku chyba zostają środki za wszelką cenę prowadzące
do poprawienia sytuacji i opanowania chaosu na froncie, niezależnie, czy
dają krótko, czy długotrwałe efekty, i czy maja cokolwiek wspólnego z
powstawaniem emocji czy nie. Wówczas farmakologia początkowo może odegrać
kluczową rolę. Jakby ktoś miał już dość lekarstw, to można poeksperymentować
z akupunkturą (jak wszystko na tym świecie -można to zastosować dobrze albo
nieodpowiednio). Problem w tym, że w większości opanowuje się chaos, zaczyna
się wtórne wdrażanie do życia i zostaje się z nierozwiązanym problemem na
lata. Mamy wówczas zaniżony próg i byle cos nas rozwala...
Jeżeli człowiek nie nauczy się samokontroli jako zdrowy emocjonalnie
(wówczas to jest chyba bardzo łatwe zadanie), to być może będzie musiał
namęczyć się, by nauczyć się tego samego pod nazwą psychoterapia jako chory.
|