Data: 2002-01-02 20:44:30
Temat: Re: TWOJE EMOCJE
Od: "Paweł" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> P.S. Może nie jestem zbyt na bieżąco ze wszystkimi chemikaliami w mózgu,
ale
> najważniejszy jego składnik -dwutlenek wodoru znam. Jeżeli teraz
wstaniesz,
> wyprostujesz się i zaczniesz się śmiać: hahahaha hahaha hahahahahahaha,
> hahaha,hahahaha aaaaaaaaaa hahahahahaaaaaaa to nie ma mocnych - Twój
> mózg po chwili wyda z magazynu odpowiednie dawki jakiś tam chemikaliów, od
> których będziesz się zwyczajnie czuć znacznie lepiej. Twój mózg nie
odróżnia
> fikcji od tak zwanej rzeczywistości z tego prostego powodu, ze jedno i
> drugie w tym organie ma taką samą neurologiczną reprezentację. Możesz go
> robić w konia 60 minut na godzinę, 7dni w tygodniu 365 dni w roku.
> Ale Ty z niewiedzy, zupełnie nieświadomie wybierasz go robić w konia "NA
> MINUS" 65 minut na godzinę, 8dni w tygodniu 650 dni w roku ->i w tym jest
> CAŁY Twój problem, a w zasadzie dwa, bo jeszcze w to nie wierzysz.
>
> ACHTUNG!!!
> Jeżeli wykonasz podobne ćwiczenie jak to, albo znane afirmacje, czy inne
> głośne pozytywne myślenie, to istnieje realna możliwość, że na każde
głośne
> "pozytywne zdanie" "w duchu" będziesz przez 10 minut mówić=myśleć coś
> negatywnego w rodzaju: '"To i tak jest oszukiwanie siebie i tak jestem
chory
> i nic mi już nie pomoże".
> Jest to druga co do wielkości najstraszliwsza, czekająca na Ciebie
> pułapka -myślę że jeszcze gorsza, bo jak przy dysonansie można było
jedynie
> nie ruszyć się z miejsca, to teraz to jest istne wciągające śmiertelne
bagno
> i przy tym wygląda na ładną trawkę.
Czy dobrze rozumiem, że ta metoda (jeżeli jest się w złym nastroju - śmianie
się) jest zła???
Moim zdaniem to dobra metoda. Wystarczy ją zastosować i już się człowiek
lepiej czuje!
Proszę o odpowiedź.
Pozdrowienia
Paweł
|