Data: 2013-06-28 20:22:16
Temat: Re: Tak, jestem antysemitką!
Od: "Chiron" <i...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
wiadomości news:kqkigc$pbb$1@node2.news.atman.pl...
> Chiron wrote:
>
>> Ciekawie prawisz. Ot- można sobie po prostu wybrać wiarę jak płaszcz w
>> sklepie. A jak Ci przestanie pasować- wybierzesz drugi. Ciekawe
>> podejście:-)
>
> Tu nie chodzi o wiarę, wiara jest jedna, różne są obowiązki w różnych
> religiach. Wyznania tzw. abrahamiczne nakładają na człowieka sztuczne
> zakazy, nie związane w żaden sposób z bezpośrednią relacją między
> człowiekiem a człowiekiem dlatego, że ich ontologia zakłada brak takiej
> relacji, a odnośniki międzyludzkie i między człowiekiem a kosmosem są
> uruchamiane wyłącznie za pośrednictwem Absolutu. Nie ma oddziaływań
> bezpośrednich jest tam tylko harmonia przedustawna w rodzaju Leibniza,
> dlatego w Dekalogu kluczowe są u Was trzy pierwsze "micwy" dotyczące
> nadbudowy. Religie indo-scytyjskie odrzucają ciężar sztucznej nadbudowy, u
> nich przykazania dharmy odnoszą się bezpośrednio do bazy.
>
Nie wszystkie religie. Właściwie tylko te buddyjskie- to przecież nikły
procent ich zaledwie. I naprawdę o ile porównywanie islamu i religii
mojżeszowej jest jak najbardziej zasadne (obie polegają nie na wierze w
zasadzie, ale na nakazach i zakazach- na Prawie)- o tyle chrześcijaństwo ze
swoim przykazaniem Miłości tam nie pasuje wcale. I tu bliżej mu o wiele do
buddyzmu- choć ten z kolei przez swój ateizm razi pustką...Wiem, niektóre
odmiany buddyzmu dopuszczają bóstwo czy pewien uniwersalizm. A miłość
bliźniego traktują jako miłość Buddy, który jest w człowieku- czyli miłość
nakierowaną na jego boskość. Dla mnie- to niemal wykluczenie miłości
człowieka jako takiego
--
--
,,Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi
teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
G. Orwell
Chiron
|