Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Tapety
Date: Sat, 28 Feb 2009 23:12:41 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 38
Message-ID: <1...@4...net>
References: <goc6mn$r2i$1@nemesis.news.neostrada.pl> <goc6jg$6jc$6@news.onet.pl>
<goc78n$mf4$1@atlantis.news.neostrada.pl> <goc7bh$bjl$1@news.onet.pl>
<gocb94$3m5$1@nemesis.news.neostrada.pl> <gocbnm$n7q$2@news.onet.pl>
<goccvn$5tm$1@nemesis.news.neostrada.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: bnf42.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1235859175 26281 83.28.251.42 (28 Feb 2009 22:12:55 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 28 Feb 2009 22:12:55 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:443192
Ukryj nagłówki
Dnia Sat, 28 Feb 2009 23:07:43 +0100, Flyer napisał(a):
> medea; <gocbnm$n7q$2@news.onet.pl> :
>
>> Flyer pisze:
>>
>>> kotka jest łowna - na wolności przynosiła myszy pod domek w lesie, ale
>>> pewnie wystarczy stara sztuczka - ścierka kuchanna odpowiednio dozowana
>>> i w odpowiednim momencie. ;>
>>
>> Sadysta. ;)
>
> Właśnie nie chcę być sadystą, ale sprowadzenie nowego kota, to
> kilkanaście lat obowiązku, wziąwszy pod uwagę, że moja kotka ma ponad 15
> lat. Sczurek żyje tylko parę lat, a kotce jest potrzebne towarzystwo i
> nie sądzę, że konieczne kocie - kot z definicji nie wie, że jest kotem.
> :)
Taktak - póki nie spróbuje szczurka ;-PPP
>> BTW Pod moimi drzwiami podwórkowe koty zostawiają często swoje zdobycze.
>> Czy to znaczy, że mnie lubią? ;)
>
> Trudno to określić. Sytuacja wyglądała tak - kotka szła na noc do lasu,
> rano wracała z myszą w pysku, zostawiała ją i dopominała się porządnego
> żarcia bez flaków i sierści. :) Coś a'la transakcja wymienna - zrobiłam
> swoje, teraz dajcie mi żarcie.
Był w TV program o hodowli tygrysów przez mnichów buddyjskich w Tybecie.
Maleńkie tygryski-sierotki przynoszone im przez ludzi są hodowane w
"dziewictwie" względem krwistego , świeżego mięsa - starannie jest ono
gotowane,mielone i takie tam, aby nie było w nim śladu świeżej krwi.
Tudzież dominuje żarcie warzywne. Jedna krwista porcja - i tygrys wraca do
natury w żywieniowych odruchach. Póki co tygrysy, nawet te dorosłe, są po
prostu mas-kotkami, bo nie zaznały krwi. Jednak nawet skaleczenie swojego
pana do krwi podczas zwykłej zabawy grozi natychmiastowym obudzeniem
instynktu łowcy w tygrysie. Takie balansowanie na krawędzi zagrożenia.
Ciekwaw jestem, jak długo się da.
|