Nie moge uwierzyc w to co czytam. Ale teraz rozumiem. Januszu potrzebujesz
pomocy? Zoztales porwany i jestes szantazowany. Wysylajac ten list dajez
znac, ze potrzebujesz od nas pomocy. To pewne.

On Mon, 16 Sep 2002, Janusz Czapski wrote:

> W sobotę widziałem ogród Bogusława!
O nie, to nie moze byc prawda. Czyzby Bogusław usilowal pozbawic Cie
wzroku?
> To jest coś niewiarygodnego!
Tak juz wiem ze trzeba czytac ten list miedzy wierszami.
> I żadne zdjecia, żadne strony internetowe tego nie oddadzą.
Tam gdzie jestes nie ma stalego lacza internetowego. Cenna wskazowka...
> Muszę jednak stwierdzić, że Bogusław tym ogrodem wywiera nadzwyczaj
> szkodliwy wpływ na ludzi i psuje im charaktery!!!
Chcial Cie otruć jakimś storczykiem.
> Bo po pierwsze: u ludzi pozbawionych dotąd uczucia zazdrości (takich jak ja)
> powoduje, ze ogromna, paskudna zazdrość się pojawia. :-((((
Torturowal Cie?
> Po drugie: wprowadza człowieka w stan beznadziejnej rezygnacji - bo
> oglądanie tego uswiadamia, że na dorównanie nie ma żadnych szans, no to po
> co się wogóle męczyć z tym zielonym badziewiem....
Oddzialywal na ciebie hipnozą?
> Dlatego uważam, ze oglądanie ogrodu Bogusława powinno być prawnie zabronione
> bo jest nadzwyczaj szkodliwe!
Wiem, ze nie powinnismy Ciebie szukac w orodzie Boguslawa. Jestes gdzie
indziej.....Tylko gdzie? ...
> Ten teren powinien zostać otoczony szczelnym murem o wysokości tak gdzieś ze
> 4 metry , zwieńczonym tłuczonym szkłem i zwojami kolczastego drutu - tak by
> nikt nie mógł tam zajrzeć!!!
Tak, zostales zamkniety za wysokim murem. Moze to prywatne
wiezienie?, gdzies na zapleczu prywatnego ogrodu?.....
> Może wtedy uratowałoby się psychikę paru osób!!!
Ostrzegasz nas, zebysmy sie nie zblizali? Badz spokojny musimy Ciebie
stamtad jakos wyrwac.
> Pozdrawiam ;-)
> Janusz
> PS
> No, ale choć w winoroślach jestem lepszy! :-))))
> J.
Dajesz nam do zrozumienia ze jednak nie upadles na duchu.
Czekaj spokojnie. Odbijemy Cie.

Pozdr.

D.P.