Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.nask.pl!
news.nask.org.pl!news.unit0.net!feeder.news-service.com!94.75.214.39.MISMATCH!a
ioe.org!.POSTED!not-for-mail
From: Lebowski <lebowski@*****.net>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Temat
Date: Mon, 04 Jul 2011 11:40:02 +0200
Organization: Aioe.org NNTP Server
Lines: 49
Message-ID: <ius1p4$grt$1@speranza.aioe.org>
References: <iuil51$rq9$1@speranza.aioe.org> <iuk2ol$rk3$1@news.onet.pl>
<iuk5ot$srn$1@speranza.aioe.org> <iuk6k2$cdo$1@news.onet.pl>
<iuk8be$3fn$1@speranza.aioe.org> <iulhj1$kf1$1@news.onet.pl>
<iumgko$1ve$1@speranza.aioe.org> <iumv9j$3k8$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 5XlG+eds5q1qCaAl7uinAA.user.speranza.aioe.org
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Complaints-To: a...@a...org
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.2.8) Gecko/20100802
Thunderbird/3.1.2
X-No-Archive: yes
X-Notice: Filtered by postfilter v. 0.8.2
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:602995
Ukryj nagłówki
W dniu 2011-07-02 13:26, Vilar pisze:
>> Twoja jest zbyt osobista?
>> Jesli nie, to troche mnie zaciekawilas.
>> Jak wiec technicznie postrzegasz np. zakochanie?
>
> Wiesz co?
> Rozróżniam pożądanie (czasami bardzo silne), zakochanie (to coś duzo
> więcej niż wściekła ochota bzyknięcia, ale mniej niz miłośc, ale tu już
> zaczyna pojawiać się przywiązanie) i miłośc (różnych rodzajów, oparta na
> zaufaniu, przywiązaniu, lojalności i takich tam).
Jak technicznie postrzegasz zakochanie?
Rozumiesz o co pytam?
Jaki jest jego mechanizm, uwarunkowania itp., bo dla mnie jest to tylko
pewna okreslona kompozycja hormonalna wywolana przez jakies bodzce lub
deficyt.
>> Mialem bardziej na mysli, ze mozna sobie cos wybrac z oferty zmian,
>> jakie sa dostepne, a nie czekac az sie jakas pojawi.
>
> Chcesz prowokować zmiany?
Raczej obserwuje dostepne zmiany i jak mam taka ochote lub potrzebe to
reaguje.
> Nie wiem, czy jestem świadoma wszystkich.
> Nie wiem, czy ktokowliek jest świadomy.
> Z niektórymi jest jak z koanami, czujesz że coś Ci przeszkadza jak
> piasek w bucie, ale nie widzisz co, dopóki nie pojawi się coś w rodzaju
> olśnienia - wtedy sprawy stają się jasne i oczywiste. Nie wszystko da
> się metodycznie "skatalogować".
> W sumie właśnie to tym mówimy, o "procencie" świadomego/nieświadomego w
> nas.
Wszystkiego pewnie ze sie nie da skatalogowac, ale mozna naprawde sporo.
Zeby cos osiagnac, to trzeba czym dobrze zarzadzac, a zeby czyms dobrze
zarzadzac, to trzeba wiedziec co sie posiada - jaki kapital, potencjal,
mozliwosci itp.
> Tak, zdecydowanie akt woli.
> Tak jak aktem woli jest rezygnacja z tego zaufania (w związku, zakochany
> człowiek jest mistrzem w wynajdywaniu usprawiedliwień drugiej strony).
Skoro piszesz, ze zakochany jest mistrzem racjonalizacji to mamy tutaj
do czynienia z czystym uwarunkowaniem i o zadnym kacie woli nie moze byc
IMO mowy.
|