Data: 2008-01-07 11:20:56
Temat: Re: Temat z byle czego...
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:flsuuq$nob$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Sałatka jarzynowa :-)
ależ da się. np.
- robienie sałatki ściśle zgodnie z przepisem, odmierzenie składników,
krojenie z pietyzmem w drobne, równe kostki (Martha Stewart lub Bree van de
Kamp z Gotowych na Wszystko) - kucharz perfekcjonista, kucharz sumienny lub
kucharz pedant.
lub
- nawalenie do miski tego, co akurat było w lodówce, byle jakie pokrojenie,
wymieszanie paluchami (Nigella Lawson) - kucharz spontaniczny, kucharz
chaotyczny.
lub
- kupienie gotowej sałatki w sklepie - kucharz leń.
Wiele mozna tez powiedzieć o miejscu robienia sałatki (lśniąca wysprzątana
kuchnia czy skrawek blatu zawalonego śmieciami?), sposobie i czasie
sprzątnięcia (bądź niesprzątnięcia) po sałatce, ilości zrobionej sałatki
(tylko na raz dla siebie, czy dla pułku wojska i chomikujemy w lodówce na
zaś?) oraz oczywiście sposobie podania i zjedzenia sałatki (szybkie amciu
amciu prosto z gara nad klawiaturą? czy celebrowanie przy stole razem z
innymi?). Kiedy jemy też pewno ma znaczenie (nocny wypad do lodówki?).
Mam duzo znajomych psychologów. Była juz poważna naukowa dyskusja o sposobie
ustawienia butów u mnie w domu. O wygladzie przedpokoju bylo. Szafę dla
gości też zanalizowali. (do osobistych szaf nie dałam zajrzeć :)) i to był
chyba najważniejszy wniosek).
Ciuchy, kuchnia, gary, biurko. Wszystko da się (nad?)interpretować.
pozdr.
o.
|