Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Redart" <r...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Teoria przyczunowosci formacyjnej (pola morficzne) a pamięć
pozamózgowa.
Date: Mon, 13 Oct 2008 15:21:16 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 37
Message-ID: <gcvi0d$5fl$1@news.onet.pl>
References: <gclpmi$7dc$1@news.onet.pl> <gcm1f0$eab$1@inews.gazeta.pl>
<gcpmds$j9g$1@news.onet.pl> <gcpocn$pa0$1@news.onet.pl>
<gcus33$l85$1@news.onet.pl> <gcuuaf$egl$1@news2.ipartners.pl>
<gcv5m2$orq$1@news.onet.pl> <gcv85r$kab$1@news2.ipartners.pl>
<gcv9r9$89f$1@news.onet.pl> <gcvat7$lvr$1@news2.ipartners.pl>
<gcvb8p$dls$1@news.onet.pl> <gcvbfv$mau$1@news2.ipartners.pl>
<gcvcoi$ivo$1@news.onet.pl> <gcvd6l$nbr$1@news2.ipartners.pl>
<gcvf5j$r9p$1@news.onet.pl> <gcvfi5$slv$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: efp194.internetdsl.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1223904077 5621 83.14.249.194 (13 Oct 2008 13:21:17 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 13 Oct 2008 13:21:17 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3350
X-Sender: E4PdyKj4DxSl8fw6iu8B/Q==
X-RFC2646: Format=Flowed; Response
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3138
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:424097
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Sakujami" <s...@n...gmail.to> napisał w wiadomości
news:gcvfi5$slv$1@news.onet.pl...
> Tylko że na tym odwecie córka cierpi teraz drugi raz przez to że stała
> sprawcą, czy o to chodziło?
> Ja skłaniałbym się (coć nie twierdzę że tak jest na pewno) do tego że
> jeśli cierpimy za grzechy to nie jest tak że każdy cierpi tylko za swoje i
> za wszystkie z swoje ale cierpimy za grzechy innych a innio cierpią za to
> za nasze. Jest w tym pewna solidarność zamiast egoizmu i samotności.
Ciekawie mówisz ;)
Zamykanie się całkowicie we własnym cierpieniu staje się formą egoizmu.
Z drugiej strony brak indywidualnego spojrzenia na swoje cierpienie
i brak indywidualnej pracy z nim - również ;).
Zamykanie cierpienia zaprzeczałoby m.in. fundamentom religii katolickiej
- cierpienie Chrystusa "za innych" nie miałoby żadnego sensu, nie miałoby
siły wyzwalającej 'dla innych'. W buddyzmie mówi się w sposób podobny
o 'związkach karmicznych'. Mając z kimś bliski związek mamy jednoczesnie
moc oczyszczania jego karmy. Istnieje na tym tle dużo nieporozumień, bo
mówi się, że 'przywiązanie to trucizna umysłu' - co jest błędnie
interpretowane
jako 'związki międzyludzkie są złe', albo w drugą stronę - jest postrzegane
jako zaproszenie do hedonizmu, swobody seksualnej, 'miłości bez
zobowiązań i odpowiedzialności'.
Należy jednak takie rozumienie uznać za błędne. Wskazuje się, że, podobnie
jak w chrześcijaństwie, związki są głęboką 'szansą'. Miejscem, które w
sposób
bezpośredni pokazuje nam, gdzie jesteśmy, kim jesteśmy i są punktem
startu do rozwijania współczucia, czyli przekraczania egoizmu.
Nie na zasadzie odcinania, odrzucania, ale dokładnie odwrotnie - poprzez
wchodzenie w sam środek.
Jednakowoż jest wiele możliwych dróg. Jedne są dostosowane
do potrzeb ludzi świeckich, inne zakładają życie zakonne czyli dopuszczają
'ucieczkę od zwykłego życia'.
|