Data: 2007-11-12 14:44:58
Temat: Re: The Body Shop we Wroclawiu
Od: "Jolanta Pers" <j...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> napisał(a):
> no to miałaś farta dzikiego.
Też tak uważam - od tego czasu chyba niczego już u nich nie kupiłam, a czasem
odruchowo zaglądam.
> Piotr i Paweł?
http://www.alma24.pl/index.do
Niestety, nie mamy PiP w Krakowie. (Choć ze sklepów tego typu właśnie
dorobiliśmy się Bomi w Solvay Park).
> szczerze polecam. tj. "goodbye", nie wleczenie. mam nadzieję, że tego
> typu usługi będą się upowszechniały, bo doprawdy nie rozumiem, jaki sens
> ma włóczenie się godzinami między półkami w tłumie ludzi tudzież
> branie jednej butelki mineralki zamiast sześciopaka, żeby się
> ręka nie urwała.
No, też nie uznaję takiego taniego sportu i brzydzą mnie różne rozwiązania
połowiczne typu wysyłanie TŻ do samochodu, wożenie tam i z powrotem i
noszenie codziennie po butelce albo dwóch, a ciężkich płynów kupuje się
zawsze od cholery i trochę (mineralka na herbatę i kawę, mineralka lekko
gazowana do picia, sok malinowy do herbaty, soki pitne, kwas chlebowy, jak
jest, piwo męskie, piwo damskie typu Karmi), więc z dziką radością powitałam
możliwość przekazania komuś wywleczenia tego całego interesu na pierwsze
piętro.
> tylko jeszcze dobrze byłoby, żeby zrobiła się na tym
> rynku przyzwoita konkurencja, bo ani Piotr i Paweł, ani Frisco
> (z wypróbowanych warszawskich) nie są jeszcze idealne.
Ci też nie są idealni - mogliby poprawić ofertę garmażerki i w ogóle oferować
jakieś świeże ryby, ale w porównaniu z dotychczasowym jedynym prowajderem
takich usług, czyli Ziko (tragicznie nieprzejrzysta strona, niedopracowana
wyszukiwarka, płatność tylko gotówką, wybór win poza wszelką krytyką) to jak
niebo a ziemia.
> otóż to. i perfumy jakieś powącham :)
To jest oczywiste. ;-)
> swoją drogą, duże znaczenie ma rozplanowanie przestrzenne takiej
> galerii. nie znoszę np. Arkadii, która jest potwornie wielka wzdłuż
> i wszerz (zamiast wzwyż) i ciągnie się kilometrami, w dodatku
> jest tam po prostu za dużo ludzi, a Wedel znajduje się prawie na
> przeciwko paskudnego Auchana czy też Liroja Merlina (niech żyją Tarasy,
> gdzie spożywczak jest w piwnicy i wcale nie trzeba się do niego
> zbliżać).
Z tych samych powodów nie lubię Galerii Krakowskiej, gdzie są jakieś obłąkane
chyba kilometrowe ciągi równoległe (i badziewny Krrrfrrr), a lubię Galerię
Kazimierz (na planie ósemkowatym, z Almą w piwnicy).
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|