Data: 2016-03-24 18:25:44
Temat: Re: To przez Chrystusa
Od: Miś polarny z Budnik <r...@m...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-03-23 o 21:57, glob pisze:
> Europa kolejny raz doświadczyła krwawych aktów terroru ze strony islamskich
fanatyków religijnych. Po aktach rozstrzeliwania Francuzów w Paryżu, przyszła kolej
na mieszkańców Brukseli. Wybór dnia na islamski akt terroru nie był przypadkowy.
Zbliża się bowiem Wielkanoc - święto chrześcijan, podczas którego wyznawcy Chrystusa
dokonują aktu apoteozy fizycznego cierpienia jako symbolu boskości. Według
chrześcijańskiej doktryny, Chrystus poddał się okrutnemu i brutalnemu doznaniu bólu,
aby wyzwolić ludzkość od grzechu. W tym kontekście fizyczne cierpienie człowieka ma
spełniać soteriologiczną funkcję oczyszczającą.
> Chrystus jest islamskim prorokiem
> W narracji muzułmańskiej Chrystus nie jest zwykłym człowiekiem. Wyznawcy Allaha
traktują go jako proroka i mesjasza - drugiego po Mahomecie. W Koranie Chrystus (Isa
Ibn Marjam) jest wymieniany aż 26 razy. Został stworzony w łonie Marii przez Allaha
bez męskiego pośrednictwa. Islamiści wierzą, że nadejdzie czas ponownego przyjścia
Chrystusa na świat. Będzie miało to miejsce bezpośrednio przed Sądem Ostatecznym, w
Damaszku, w dzisiejszej Syrii.
> W Koranie czytamy: "Jezus będzie przykładem i nauką poprzedzającą zbliżenie
Ostatecznego Sądu. Strzeżcie się wątpić o jego przyjściu. Niech szatan nie sprawi
abyście odrzucili tę prawdę; on jest waszym otwartym nieprzyjacielem. Skoro Jezus
pokazał się wśród cudów na ziemi, rzekł do ludzi: Przychodzę objawić wam prawdę i
oświecić was w wątpliwościach waszych. Bójcie się Boga, a mojej nauki trzymajcie się.
On jest moim i waszym Panem! Służcie Mu, oto jest droga zbawienia" (tłum. Jan Murza
Tarak Buczacki, Warszawa 1958).
> Koraniczny Chrystus różni się od swojego katolickiego odpowiednika tylko tym, że
ten drugi jest Bogiem, zaś ten pierwszy - wyłącznie wybranym przez Boga człowiekiem.
> Islamiści zabijają chrześcijan, aby zaczęli bać się Allaha
> Według islamu, należy bać się Boga w obliczu Sądu Ostatecznego, którego symbolem
jest właśnie Chrystus. Zabijanie chrześcijan ma więc służyć rozsiewaniu
egzystencjalnego lęku i trwogi przed boskim osądem w chwili "końca świata".
> Akt terroru w Brukseli przed Wielkanocą można więc zinterpretować jako czyn
przypomnienia europejskim chrześcijanom o powtórnym przyjściu Jezusa w Damaszku - w
miejscu, gdzie toczy się współcześnie okrutna wojna. Na gruncie takiej interpretacji,
dżihad można zrozumieć jako zaprogramowaną akcję zmodyfikowania religii
chrześcijańskiej. Terror siany przez islamistów w zachodnim świecie ma doprowadzić do
"wielkiej fuzji" chrystianizmu i islamu.
> Z koranicznego punktu widzenia, chrześcijaństwo jest jedynie odstępstwem od islamu,
wynikającym z błędnego pojmowania proroctw Chrystusa. Tym fundamentalnym błędem
chrześcijan jest przekonanie w możliwość odkupienia grzechu pierworodnego. Według
islamu, grzesznik nie może wybłagać raju u Allaha. Życie po śmierci w raju jest
wyłącznie nagrodą za uczynki na ziemskim padole.
> Dla dżhihadysty, chrześcijańskie odstępstwo doktrynalne jest źródłem krzewiącym
grzech na masową skalę. Skoro możemy wybłagać u Boga raj, to nasz grzech nie musi z
konieczności prowadzić nas do piekła. Zabijanie chrześcijan ma więc służyć
przestrodze przed błędnym rozumieniem grzechu i w konsekwencji przyczyniać się do
"maksymalizacji ich powołań przez Boga do raju".
> Morał
> Chrześcijanie również zabijali pogan, motywując swoje rzezie walką z grzechem.
Dzisiaj muzułmanie zabijają chrześcijan z tej samej doktrynalnej motywacji. Akty
terroru w Europie nigdy się nie zakończą. Nawet jeśli dojdzie do "wielkiej fuzji
religijnej", to zawsze kapłani będą nawoływali do zabijania niewiernych, których jest
coraz więcej na naszym kontynencie. Jedynym sposobem na uwolnienie nas od religijnego
terroru jest wzmacnianie ateistycznych postaw poprzez rozsiewanie śmiechu z
religijnych proroków. Taką receptę zaordynował nam Umberto Eco w "Imieniu róży".
>
> http://pl.blastingnews.com/europa/2016/03/terroryzm-
islamski-w-europie-jest-przejawem-wojny-religijnej-0
0846345.html
>
Jesteś pewien, że tych zamachów nie zorganizował ktoś z Wielkiej Czwórki
z mojej sygnaturki?:) I, że to może nie mieć nic wspólnego z Chrystusem
a tylko ze szmalcem?
Żeby zrobić taki zamach w obcym kraju trzeba potężnej organizacji i
potężnych pieniędzy. Stać nielicznych. Innymi słowy, bez wsparcia
silnego kraju powodzenie takiej akcji jest znikome.
--
Kocham USA, Niemcy, Izrael i Rosję.
|