Data: 2005-11-02 18:39:59
Temat: Re: Toksyczny związek ??
Od: "Mycha" <v...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Lelum" <l...@b...pl> napisał:
> Użytkownik "Mycha" <v...@g...pl> napisał w wiadomości
>
>> Odchodzi sie OD nieodpowiadajacego nam partnera (walczylem, walczylem i
>> co? nic, bo ona nie chciala, tylko czy aby na pewno chodzilo o to, ze sie
>> ja kochalo? bo milosc zycia to nie byla, co?), a nie DO nastepnego
>> niby-partnera (bo chyba milosc zycia to tez jakos nie jest jeszcze?).
>> Bez podporki ani rusz?
>> M...
>
> Facet nie odróżnia prawdy od kłamstwa, ma coś jak rozdwojenie jaźni,
> widocznie zabawa w króliczka mu na dobre nie wyszła.
A mnie az korci, zeby zapytac, na ile on byl wczesniej 'wiarygodny' w tym
swoim zaangazowaniu w pierwszy zwiazek?
Moze, paradoksalnia, ta nadwrazliwa 'ksiezniczka' (no bardzo ladnie sie
usprawiedliwia swoja droga - przeciez to ona zla kobieta byla, no nie? ;)
miala calkowita racje, ze nie poszla na calego, ot w celach ochronnych nie
podjela decyzji, bo nie za wiarygodne sie jej wydaly deklaracje z drugiej
strony? To, ze facet goni i chce dopiac swego to, wg. mego skromnego zdania,
nic jeszcze nie znaczy, nawet jesli trwa dosc dlugo.
I przykro mi, ale Bluzgaczowa perfekcjonista na takiego nie zerknie... ;)
M...
|