« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-10-31 23:19:47
Temat: Toksyczny związek ??Witam. Proszę o kilka opinii - stoję przed chyba poważnym wyborem życiowym i nie
wiem jak postąpić słusznie.
Otóż sytuacja wygląda w ten sposób że z obecną partnerką "jestem" od roku (znamy
się i spotykamy dużo dłużej - prawie 4-5 lat). Od zawsze to ja byłem zakochany
natomiast od niej nigdy nie usłyszałem "kocham cię". Związek na prawdę bardzo
dziwny i oparty na baardzo głębokiej przyjaźni. Dla mnie nieco męczący gdyż w
momencie gdy chcę porozmawiać o jego dalszym rozwoju to temat jest ucinany
tłumaczeniem (od kilku miesięcy) "ważniejszymi sprawami" (rzeczywiście ma "na
głowię" pracę dyplomową i bardzo mocno przegięty termin). Przypuszczam że po
napisaniu pracy będziemy mogli przeprowadzić długą i poważną rozmowę (obecnie
nie jest to możliwe bo to osoba bardzo "wrażliwa" i raczej ciężko miałaby się
zabrać za pracę po takiej rozmowie), natomiast cała ta sytuacja jest dla mnie
coraz bardziej "chora" i pomimo że to zawsze ja byłem bardziej "skłonny" do Niej
to wiem że to ona może mieć problem odnaleźć się w życiu beze mnie - cały
problem polega na tym że obecnie jestem jedynym "pomostem" pomiędzy Nią a
"towarzystwem", od kilku lat wakacje spędzamy razem itp... Dodatkowo jest dosyć
dobrze "umocowana" u mnie w rodzinie (ja zresztą u Niej też) więc wszelkie
zmiany byłyby conajmniej dziwne.
No i teraz pojawił się problem ... kilka(naście) dni temu poznałem dziewczynę (5
lat różnicy) i czuję się jak zauroczony 15-latek :)). Spędziliśmy kilka bardzo
przyjemnych wieczorów (ta poprzednia nic nie wie - mam jej "nie przeszkadzać" w
pisaniu) ale na razie bez żadnych daleko posuniętych kroków.
No i mam dylemat ... czy kontynuować ten poprzedni związek, czy zaangażować się
w tą nową osobę. Najgorsze jest to że nie chciałbym nikogo skrzywdzić : nie wiem
jak ta "pierwsza" by zareagowała na taką sytuację, a z kolei jeszcze nie jest za
późno żeby się z "drugiego" związku wycofać i dalej czekać (kurna !!!) na rozwój
tego pierwszego związku.
Pomóżcie plis :))
Piotr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-11-01 06:45:01
Temat: Re: Toksyczny związek ??Użytkownik "Ronaldino" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1281.00000a37.4366a693@newsgate.onet.pl...
> Witam. Proszę o kilka opinii - stoję przed chyba poważnym wyborem życiowym i nie
> wiem jak postąpić słusznie.
A co jest dla Ciebie najważniejsze?
Tak w ogóle. W życiu.
pozdrawiam
Ja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-11-01 06:48:08
Temat: Re: Toksyczny związek ??Ronaldino; <1...@n...onet.pl> :
> Witam. Proszę o kilka opinii - stoję przed chyba poważnym wyborem życiowym i nie
> wiem jak postąpić słusznie.
Tylko przestań używać słowa "toksyczny". :(
> Otóż sytuacja wygląda w ten sposób że z obecną partnerką "jestem" od roku (znamy
> się i spotykamy dużo dłużej - prawie 4-5 lat). Od zawsze to ja byłem zakochany
> natomiast od niej nigdy nie usłyszałem "kocham cię". Związek na prawdę bardzo
> dziwny i oparty na baardzo głębokiej przyjaźni. Dla mnie nieco męczący gdyż w
> momencie gdy chcę porozmawiać o jego dalszym rozwoju to temat jest ucinany
> tłumaczeniem (od kilku miesięcy) "ważniejszymi sprawami" (rzeczywiście ma "na
> głowię" pracę dyplomową i bardzo mocno przegięty termin).
A później będzie miała ... - odwlekanie decyzji jest objawem
niepewności/ucieczki od stresu - jeżeli teraz nie potrafi jej podjąć,to
później też nie będzie potrafiła tego zrobić. Fakt faktem, że "praca
dyplomowa" komplikuje trochę sytuację, bo gdyby nie to ... - zapytaj się
kobiet co robią w takich sytuacjach z niezdecydowanym partnerem. ;)
> No i teraz pojawił się problem ... kilka(naście) dni temu poznałem dziewczynę (5
> lat różnicy) i czuję się jak zauroczony 15-latek :)). Spędziliśmy kilka bardzo
> przyjemnych wieczorów (ta poprzednia nic nie wie - mam jej "nie przeszkadzać" w
> pisaniu) ale na razie bez żadnych daleko posuniętych kroków.
Znów - patrz literatura kobieca, którą wzruszają się kobiety -
teoretycznie w spotykaniu się z dwoma kobietami nie ma nic zdrożnego
[czy ja jestem złośliwy? ;)] - można im nawet to wzajemnie powiedzieć,
wtedy wybór staje się łatwiejszy, bo następuje eskalacja zachowań.
> No i mam dylemat ... czy kontynuować ten poprzedni związek, czy zaangażować się
> w tą nową osobę. Najgorsze jest to że nie chciałbym nikogo skrzywdzić : nie wiem
> jak ta "pierwsza" by zareagowała na taką sytuację, a z kolei jeszcze nie jest za
> późno żeby się z "drugiego" związku wycofać i dalej czekać (kurna !!!) na rozwój
> tego pierwszego związku.
Ech - zawsze kogoś skrzywdzisz - tak już jest.
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-11-01 07:05:16
Temat: Re: Toksyczny związek ??> Witam. Proszę o kilka opinii - stoję przed chyba poważnym wyborem życiowym i nie
> wiem jak postąpić słusznie.
/ciach/
Piotr, Ty przecież już wiesz, co chcesz zrobić, tylko jeszcze Ci szkoda
tej pierwszej dziewczyny.
BTW. Lepiej teraz niż po ślubie.
--
[Pozdrawiam cieplutko, ]
[Magda ]
[JID: m...@j...org ]
[Khoiba: I know the reason why you came to me...]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-11-01 08:21:19
Temat: Re: Toksyczny związek ??Użytkownik "Ronaldino" <r...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
> Pomóżcie plis :))
Wychodzi na to że oba związki sa do d....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-11-01 09:13:59
Temat: Re: Toksyczny związek ??Ronaldino:
> ... No i mam dylemat ...
> ... Pomóżcie plis :))
Przeczytalem twoj opis i jestem poniekad zdumiony,
ze masz dylemat.
Chyba masz popieprzony system wartosci i lubisz
paueutac sie nie wiadomo po co nie wiadomo gdzie.
W kazdym razie tego rodzaju decyzje podejmuje sie
wylacznie samodzielnie.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-11-01 09:48:11
Temat: Re: Toksyczny związek ??> Użytkownik "Ronaldino" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:1281.00000a37.4366a693@newsgate.onet.pl...
> > Witam. Proszę o kilka opinii - stoję przed chyba poważnym wyborem życiowym i nie
> > wiem jak postąpić słusznie.
>
>
> A co jest dla Ciebie najważniejsze?
> Tak w ogóle. W życiu.
>
Uczciwość, gra "fair", przyjaciele, miła atmosfera ...
Ciężko na takie pytanie odpowiedzieć.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-11-01 09:53:01
Temat: Re: Toksyczny związek ??> > Witam. Proszę o kilka opinii - stoję przed chyba poważnym wyborem życiowym i nie
> > wiem jak postąpić słusznie.
> /ciach/
>
> Piotr, Ty przecież już wiesz, co chcesz zrobić, tylko jeszcze Ci szkoda
> tej pierwszej dziewczyny.
W sumie masz rację ... ale boję się czy nie jest to decyzja "chwili" .. impuls
którego będę później żałował. Tamten "związek" budowałem przez kilka lat
(przypomnę - to ja o nią zawsze walczyłem) a tutaj jest to kwestia dosłownie
kilku dni, ale znowu z drugiej strony w czasie tych "rozstań" miałem już dwa
"epizody" tak więc podświadomie chyba próbuję się od niej już długo uwolnić.
Tylko czy to słuszna droga ??
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-11-01 09:54:03
Temat: Re: Toksyczny związek ??> Użytkownik "Ronaldino" <r...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości
>
> > Pomóżcie plis :))
>
> Wychodzi na to że oba związki sa do d....
>
Nie rozumiem co w tym drugim do d... ?? Na razie jeszcze niewiele chyba na jego
temat można powiedzieć.
pozdrawiam,
P.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-11-01 10:39:59
Temat: Re: Toksyczny związek ??Użytkownik "Ronaldino" <r...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
> Nie rozumiem co w tym drugim do d... ??
Mnie sie pytasz ? :))
> Na razie jeszcze niewiele chyba na jego
> temat można powiedzieć.
Gdybyś mmiał taki system wartosci jak deklarujesz tobyś rozumiał :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |