Data: 2010-01-06 09:34:25
Temat: Re: Top Hits 01/2009 psp
Od: gazebo <g...@c...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Qrczak napisał:
> W Usenecie gazebo <g...@c...net> tak oto plecie:
>>
>> Użytkownik Qrczak napisał:
>>
>>> U małego dziecka ten rodzicielski autorytet (vel. szacunek) ma się
>>> bardzo dobrze. Potem zostaje skonfrontowany z grupą rówieśniczą, ze
>>> szkołą - wtedy właśnie rodzice, którzy nie zdołali utrzymać (z różnych
>>> powodów) swojej wysokiej pozycji, mogą chcieć posiłkować się Dekalogiem
>>> czy innym "mechanizmem porządkującym".
>>
>> to o czym piszesz ma sie calkiem dobrze w kulturach plemiennych,
>
> We współczesnych już nie?
a czemuz to? Aborygeni, Eskimosi to jakby wspolczesne kultury,
znalazloby sie jeszcze troche czy to na Kaukazie czy na Czarnym Ladzie,
oczywiscie wszedzie zaczyna docierac cywilizacja ale niektory grupy
jakos sie trzymaja, swoja droga, nie wiadomo dlaczego tacy Aborygeni nie
maja "genu" agresji, a skoro juz jestesmy przy takiej ezgotyce, to
gdzies na Discovery (chyba) bylo jak jacys rdzenni mieszkany Afryki
poluja, mianowicie biegna za taka antylopa (czasem nawet 3 dni) az ta
padnie z wyczerpania
>
>> nie wynika to jednak z zadnego dekalogu tylko struktury spolecznej
>> oraz, ze sie tak wyraze, braku konfliktu pokolen
>
> A Ty myślisz, że Dekalog to powstał jak?
>
> Qra, żyjąca najwyraźniej w kulturze wysokoplemiennej
mysle, ze z tym Dekalogiem to jest taki sam mit jak z tym co to ponoc
najstarszym zawodem swiata jest prostytucja, bo z tego co mi sie obilo o
uszy bylo to dolatorstwo czyli donosicielstwo, po prostu jest to
religijny system prawny, a mam wrazenie, ze Kodeks Hammurabiego pojawil
sie wczesniej
--
bla
|