« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-02-17 08:05:28
Temat: Re: Tracenie przytomnosci "na zawolanie" - leczenie !!!On Mon, 17 Feb 2003 07:22:32 +0100, "Tusia" <f...@i...pl>
wrote:
>
>>
>
>Pytanie brzmialo co to jest "Tilt test" a nie od ilu lat jest znany ;P
>Wyjasnisz, czy nie? Bo mnie ciekawosc zzera. poza tym to moze byc cos
>powazego? Mi sie wydaje ze to raczej sprawa psychiki. (...) No i tez wystarczaja mi
2 minuty zeby sobie
>zemdlec na zawolanie ;) Oczywiscie tego nie praktykuje... Okropne uczucie.
>Pozdrawiam
No przeciez wlasnie objasniono :
http://cpmcnet.columbia.edu/dept/syncope/tiltfaq.htm
l
Tu nie ma nic z psychiki.
Pozdrawiam
dradam
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-02-17 20:45:23
Temat: Re: Tracenie przytomnosci "na zawolanie"> > Lekarz rodzinny. Byloby dobrze zrobic "tilt table test" .
Dobra. Powiedzmy, ze BRAK lekarza rodzinnego. CO ROBIC? Do jakiego lekarza
isc? I czy to sie leczy w ogole?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-02-17 21:23:43
Temat: Re: Tracenie przytomnosci "na zawolanie" - specjalisciOn Mon, 17 Feb 2003 21:45:23 +0100, "plitkin"
<p...@i...pl> wrote:
>> > Lekarz rodzinny. Byloby dobrze zrobic "tilt table test" .
>
>Dobra. Powiedzmy, ze BRAK lekarza rodzinnego. CO ROBIC? Do jakiego lekarza
>isc? I czy to sie leczy w ogole?
Leczy.
Ale moga to byc trzy rozne rozpoznania, kazde z innego dzialu
medycyny. Nikt rozsadny nie bedzie w tym ukladzie wysylal pacjenta
jednoczesnie do trzech roznych specjalistow, bo pacjent moze po prostu
tego nie przezyc ! :-)))) Zwlaszcza jak sie specjalisci "umowia" zeby
zagrac w ping-ponga.
Proste ?
Pozdrawiam
dradam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-02-17 21:59:01
Temat: Re: Tracenie przytomnosci "na zawolanie"On Mon, 17 Feb 2003, plitkin wrote:
> Dobra. Powiedzmy, ze BRAK lekarza rodzinnego. CO ROBIC? Do jakiego lekarza
> isc? I czy to sie leczy w ogole?
problem w tym, ze nie moze byc braku lekarza rodzinnego. W Polsce
tak jak w Wielkiej Brytanii obowiazuje system oparty na lekarzu
pierwszego kontaktu (niekoniecznie ze specjalizacja z medycyny rodzinnej),
ktory jest miedzy innymi gate keeper do specjalistow.
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-02-17 22:29:29
Temat: Re: Tracenie przytomnosci "na zawolanie"> problem w tym, ze nie moze byc braku lekarza rodzinnego.
:-))) Mowie ze brak, wiec BRAK!
Jestem osoba zagraniczna, nie pracuje, nie jestem ubezpieczony. Lecze sie
PRYWATNIE! WYLACZNIE prywatnie. Zreszta nie pamietam kiedy ostatni raz sie
leczylem. Chyba nie mam OBOWIAZKU miec lekarza rodzinnego??? Nie lamie prawa
w ten sposob? WIec spokojnie moze byc, ze ktos nie ma....
Wiec prosze tylko o rade: gdzie pojsc..... Do jakiej kliniki????? Jakiego
TYPU przynajmniej???
Kolega Dradam pisze, ze moze to byc 3 roznych specjalistow.... Prosze
powiedziec JACY??? I moze dlaczego (tak w skrocie).... Moze jezeli opiszesz
dlaczego - bede wiedzial do kogo w pierwszej kolejnosci???
Napisz pliiiizzzz.... Moze w dodatku poradzisz jakies prywatne gabinety
odpowiednie w Wa-wie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-02-18 00:11:40
Temat: Re: Tracenie przytomnosci "na zawolanie" - nie ma problemu !!On Mon, 17 Feb 2003 23:29:29 +0100, "plitkin"
<p...@i...pl> wrote:
>Jestem osoba zagraniczna, nie pracuje, nie jestem ubezpieczony. Lecze sie
>PRYWATNIE! WYLACZNIE prywatnie. Zreszta nie pamietam kiedy ostatni raz sie
>leczylem. Chyba nie mam OBOWIAZKU miec lekarza rodzinnego??? Nie lamie prawa
>w ten sposob? WIec spokojnie moze byc, ze ktos nie ma....
>Wiec prosze tylko o rade: gdzie pojsc..... Do jakiej kliniki????? Jakiego
>TYPU przynajmniej???
Acha, to Ty jestes taki pozasystemowy pacjent. No problemo !
>Kolega Dradam pisze, ze moze to byc 3 roznych specjalistow.... Prosze
>powiedziec JACY??? I moze dlaczego (tak w skrocie).... Moze jezeli opiszesz
>dlaczego - bede wiedzial do kogo w pierwszej kolejnosci???
>Napisz pliiiizzzz....
Dyc Ci napisalem, ze jak nie znajdziesz nikogo w okolicy to mozesz
zglosic sie do mojej kliniki. Z kwiatkami i winem (dla sekretarek)
oraz stosownym (certified) czekiem.
Czek zaindorsuje do naszej charytatywnej fundacji, nie boj sie. Grosza
od Ciebie nie wezme do swojej kieszeni...
Pozdrawiam
dradam
PS. Ja sie pisze z malej litery ! Od 7 lat na Inecie.
PS. (2) A przytomnosc po orgazmie tez juz tracisz ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-02-20 19:21:01
Temat: Re: Tracenie przytomnosci "na zawolanie" - nie ma problemu !!> Dyc Ci napisalem, ze jak nie znajdziesz nikogo w okolicy to mozesz
> zglosic sie do mojej kliniki. Z kwiatkami i winem (dla sekretarek)
> oraz stosownym (certified) czekiem.
No to podziel sie adresikiem :-) Moze byc na priv zeby grupa to za spam nie
uznala. Jezeli jest - linka tez daj. p...@i...pl
> Czek zaindorsuje do naszej charytatywnej fundacji, nie boj sie. Grosza
> od Ciebie nie wezme do swojej kieszeni...
To mi akurat zwisa :-) Kiedy mam potrzebe komus pomoc - pomagam osobiscie
(wiele razy bylo, wiec nie mowcie ze gadam). A za odpowiednie sprawy jestem
gotow placic. BYle by ktos mnie z ostatniego grosza nie obedral :-))) Za
wizyte lekarska wiem ile srednio sie nalezy, wiec czy to pojdzie dla ciebie,
czy dla kogos innego (fundacja czy cos) - wsio rybka.
> PS. Ja sie pisze z malej litery ! Od 7 lat na Inecie.
sorki - moja wina... Przyzwyczajenie....
> PS. (2) A przytomnosc po orgazmie tez juz tracisz ?
Jezeli pytanie powazne, to nie bardzo rozumiem tego _juz_??? :-))) Ale
raczej nie.... Czasem mam tylko slabosc w nogach po tych sprawach... :-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2003-02-21 02:12:36
Temat: Re: Tracenie przytomnosci "na zawolanie" - nie ma problemu !!On Thu, 20 Feb 2003 20:21:01 +0100, "plitkin"
<p...@i...pl> wrote:
>> Dyc Ci napisalem, ze jak nie znajdziesz nikogo w okolicy to mozesz
>> zglosic sie do mojej kliniki. Z kwiatkami i winem (dla sekretarek)
>> oraz stosownym (certified) czekiem.
>
>No to podziel sie adresikiem :-) Moze byc na priv zeby grupa to za spam nie
>uznala. Jezeli jest - linka tez daj. p...@i...pl
Juz wyslalem wiadomosc. Zdziwisz sie jak prosto ze mna sie mozna
skomunikowac.
>
>> Czek zaindorsuje do naszej charytatywnej fundacji, nie boj sie. Grosza
>> od Ciebie nie wezme do swojej kieszeni...
>
>To mi akurat zwisa :-) Kiedy mam potrzebe komus pomoc - pomagam osobiscie
>(wiele razy bylo, wiec nie mowcie ze gadam). A za odpowiednie sprawy jestem
>gotow placic. BYle by ktos mnie z ostatniego grosza nie obedral :-))) Za
>wizyte lekarska wiem ile srednio sie nalezy, wiec czy to pojdzie dla ciebie,
>czy dla kogos innego (fundacja czy cos) - wsio rybka.
Bardzo to szlachetnie. Co roku sponsorujemy pare polskich pediatrow
aby sobie tutaj przyjechali i czegos sie poduczyli. Wiec zawsze te 5 -
10 tys. dodatkowych $$ sie przyda.
>
>
>> PS. (2) A przytomnosc po orgazmie tez juz tracisz ?
>Jezeli pytanie powazne, to nie bardzo rozumiem tego _juz_??? :-))) Ale
>raczej nie.... Czasem mam tylko slabosc w nogach po tych sprawach... :-))
"Juz" - bo usiluje sie zorientowac jaka to pilna sprawa. Bo spadek
wyrzutu serca po orgazmie to znana sprawa ( zmniejszony doplyw zylny -
jak wiesz).
Pozdrawiam
dradam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |