Data: 2013-04-22 19:07:03
Temat: Re: Tradycyjna prostytucja
Od: Paweł <j...@n...doczekal>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 22.04.2013 11:21, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 21 Apr 2013 22:05:19 +0200, Paweł napisał(a):
>
>> W dniu 21.04.2013 20:52, Ikselka pisze:>
>>> Nie mamy (więc i Ty też) co się porównywac z odkrywcami sprzed 100, 1000
>>> czy 2000 lat, na korzyść owych odkrywców, oczywiście.
>>> Obecnie postęp wiedzy zwalnia pomimo coraz większego dorobku i coraz
>>> nowoczesniejszej technologii.
>>
>> zwalnia? masz cokolwiek na poparcie tej tezy? wiesz ile trwała epoka
>> kamienna, ile brązu, ile pary?
>
> Kiedy czytasz że coś zwalnia, masz na myśli wydłużenie interwałów czasowych
> potrzebnych na przemieszczenie się o tę samą odległość, czyż nie? - a niby
> dlaczego tylko tak? Kategoria jest tutaj inna - zwalnianie postępu wiedzy
> trzeba traktować relatywnie, jako zmniejszanie PRAKTYCZNEGO
> wpływu/zastosowania jej nowych porcji w życiu codziennym ludzi w miarę
> zwiększania wielkości porcji oraz ich mnogości w tym samym porównywalnym
> interwale czasowym.
> Cóż z tego, ze pewne teorie będą się rozwijać w nieskończoność, co zresztą
> też jest problematyczne, bo się zmieniają i zmieniać będą, upadają i upadać
> będą a pojawiać się będą nowe - weźmy tylko np krzemową teorię białek:
> http://czasprzebudzenia.wordpress.com/nowotwor-struk
tura-oparta-na-bialku-krzemowym-dlaczego-nie-nalezy-
sie-lekac/
> z której śmiano się jeszcze niedawno...
>
> Wynalezienie koła czy dźwigni wg mnie miało większy tj bardziej powszechny
> oraz generujący więcej następnych odkryć wpływ (i ba, ma do dziś), niż np
> odkrycie kwantowego charakteru światła, z której to kwantowości zdaje sobie
> sprawę mało który średnio (dziś!) wykształcony człowiek, a co do
> powszechnego jednostkowego samodzielnego zastosowania czy rozumienia tej
> wiedzy to w ogóle nie ma o czym mówić. I cóż z tego, ze teoria idzie
zauważ jednak że do 'wynalezienia' koła wystarczyła obserwacja natury i
dosyć prosta dedukcja. wymagało to nieporównanie mniejszej inteligencji
niż okrycie kwantowego charakteru światła.
> naprzód, skoro jest coraz mniej dostępna powszechnie - wiedza staje się
> elitarna i odizolowana, bo wykształcenie nie było i nie jest powszechną
> potrzebą ludzką, jeśli oczywiście rozumiemy je jako istotną WIEDZĘ, a nie
> papier :-]
>
i dlatego też wiedza staje się elitarna. kiedyś była elitarna, bo była
pewne rzeczy były utrzymywane w tajemnicy (jak natura zaćmień Słońca, i
kalendarz ich występowań) , teraz jest elitarna, bo niektóre rzeczy są
naprawdę trudne do zrozumienia.
>>
>>> Słowem - każde odkrycie wieki temu przyspieszało postęp wiedzy i
>>> technologii wielokrotnie bardziej, niż dzieje się to dziś. Inteligencja
nie mam takiego wrażenia. koło mogło być, i prawdopodobnie było,
'odkryte' niezależnie od siebie w kilkuset plemionach.podobnie dźwignia.
wymyślenie i skonstruowanie maszyny parowej było nieporównanie
trudniejsze. i wywarło też ogromny wpływ na ludzkość. nie podejmuję się
oceniać czy większy czy mniejszy niż koło.
>>> ludzka żeby "dorobić się" odkrycia miała wtedy TRUDNIEJ, ponieważ nie miała
>>> tylu gadżetów, dorobku, którym mogłaby się podeprzeć. Dziś człowiek siedzi
>>> na kupie tych gadżetów, gotowych technologii, moze z nich korzystać.
>>> Więc DAWNO TEMU trzeba było z inteligencji wykrzesac WIĘCEJ niż dziś, żeby
>>> uzyskać ten sam (co do ważkości w postępie) rezultat.
>>> Gdyby wtedy dać ówczesnym myślicielom do dyspozycji proporcjonalnie
>>> równoważny do dzisiejszwgo zasób wiedzy/technologii, stworzyliby znacznie
>>> wiecej niż my.
>>
>> dosyć powszechne złudzenie. nie, świat nie był kiedyś lepszy,
>
> Nie mozesz tego stwierdzić. Zależy, co kto traktuje jako zło/dobro. W
> pewnym okresie był na przykład czystszy, bo było na nim mniej ludzi niż
> dziś, a wcześniej nawet ich wcale nie było. Nie było tak nasilonej
> degradacji przyrody.
było mniej ludzi, ale też mniej oni dbali o czystość. nie mieli też
bieżącej wody. ani mydła. ani kanalizacji. nieczystości wylewane prosto
na ulice. miasta musiały cuchnąć. choroby brudnych rąk zbierały krwawe
żniwa. a na wsi ludzie mieszkali razem z zwierzętami, pomieszczenia były
tylko odgrodzone nieszczelną ścianą.
obyczaje były okrutne. rzeczy dzisiaj dla nas makabryczne, budzące
grozę, były zupełnie normalne. czytałem niedawno opis co francuskie
wojska I republiki robiły po stłumieniu powstania ludzi lojalnych
królowi. spodnie z ludzkiej skóry. podobno skóra kobieca jest
delikatniejsza, ale mniej trwała.
>
> Natomiast nie można powiedzieć, że ludzie dziś mają mniej czy więcej
> stresu. Mają po prostu inny - ale też zwiazany z przetrwaniem. To samo jest
> z wiedzą. Wiedza potrzebna na TAMTE czasy była ogromna. Gdyby Ciebie wyrwać
> z dzisiejszego swiata i gołego wrzucić w czas jaskiniowców, nie
> przetrwalbyś najprawdopodobniej miesiąca. Potrzebna Ci do przetrwania
> wiedza byłaby dla Ciebie niedostępna, a mała wcale nie. Relatywnie (tzn w
> odniesieniu do całokształtu ówczesnych potrzeb i możliwości) byłaby
> ogromna.
>
jakbym trafił samotnie w czasy jaskiniowców, czy do społeczności
jaskiniowców? samotny jaskiniowiec, goły i odłączony od swojej grupy też
by prawdopodobnie nie przeżył miesiąca. samotny człowiek zawsze miałby
duży problem, dzisiaj też. tak czy inaczej, nie doceniasz chyba
współczesnych ludzi. jak sama pisałaś wcześniej, wielu rzeczy nie
musielibyśmy wymyślać, bo już je znamy. mogłoby się okazać że w ciągu
miesiąca zostałbym szefem plemienia, bo pokazałbym jak zrobić łuk i
kamienne groty.
>
>> Starożytni
>> nie byli mędrcami, a stal damasceńska nie była lepsza niż to co dzisiaj
>> potrafimy zrobić.
>>
>>> I nie szydź sobie z maczugi czy dzidy. Gdybyś był jaskiniowcem, zanim
>>> wymyśliłbyś taką broń, musiałbyś najpierw wymyślić, jak przeżyć do tego
>>> momentu. A potem jeszcze to wykonać. No i - wykonać broń. Ale nie na
>>> tokarce, która odziedziczyłes po przodkach :->
>>>
>
> A gdzie komentarz?
> 3-)
>
no to masz. nie musiałbym wymyślać takiej broni, bo już ją znam.
maczugę, procę, łuk. zamaskowany dół pułapka, z zaostrzonymi palami na
dnie. a zaostrzyłbym je rozłupanym dla uzyskania ostrej krawędzi
kamieniem. albo zrzucałbym przygotowane wcześniej duże kamienie. za to
jaskiniowiec za cholerę nie zrozumiałby jak działa działo elektronowe w
tv. mój potencjał intelektualny jet po prostu o wiele większy niż
jaskiniowca. i trudno żeby było inaczej, skoro przez tysiąclecia
przeżywali głównie szybciej adaptujący się do otoczenia, czyli bardziej
inteligentni, ludzie.
--
Paweł
|