Strona główna Grupy pl.soc.rodzina mijamy sie

Grupy

Szukaj w grupach

 

mijamy sie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 130


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2005-01-07 13:19:05

Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Margola Sularczyk" :

>
> Dobrze, ze każdy był lojalny w taki sposób, w jaki sobie na jego lojalność
> dziadzio zapracował...
>

Wiesz Margola - tak na prawdę to sytuacja była znacznie bardziej
skomplikowana, nie miejsce tutaj na roztrząsanie tego. Fakt że pod koniec
życia dziadek powrócił do babci i ona mu (na krótko przed jego śmiercią)
wszystko przebaczyła. Ja dziadka nie znałam, bo umarł przed moim urodzeniem.
Niemniej nie był to człowiek zły, miał "kawaleryjską fantazję", był tylko
bardzo, bardzo lekkomyślny. A przy tym wszystkim niebywale zdolny i
zapewniał rodzinie bardzo dobry poziom materialny, dbał o wychowanie dzieci.

Niemniej moja mam zawsze wspominała życie w swoim domu rodzinnym w rodzinie,
w której panował dostatek, w której "na zewnątrz" było wszystko OK jako w
pewnych aspektach koszmarne.
I dlatego uważam ze taki "model rodziny" mi stanowczo nie odpowiada.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2005-01-07 13:21:51

Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "EDI" :

>
> No to jak takiej żonie nie pasuje, to niech odejdzie od razu a nie zostaje
> utrzymanką.
> --

W tamtych czasach (przypominam lata 20-30 XX w.) nie było to możliwe ze
względu na "tradycyjny model rodziny" jakim tak się zachwyca Darek D.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2005-01-07 14:06:57

Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Od: Andrzej Garapich <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow kropka pl a t...@t...zmyłka> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 7 Jan 2005 14:19:05 +0100, "Basia Z."
<bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> pisze:



>Niemniej nie był to człowiek zły, miał "kawaleryjską fantazję", był tylko
>bardzo, bardzo lekkomyślny. A przy tym wszystkim niebywale zdolny i
>zapewniał rodzinie bardzo dobry poziom materialny, dbał o wychowanie dzieci.


Jejku... Basia... czy myśmy mieli tego samego dziadka?
Nie? To dlaczego piszesz o moim?
A serio. Na podstawie absolutnie niereprezentatywnej
próbie kilku moich bliskich, Basi Zygmańskiej oraz
moich przodków, zauważam, że w owych czasach nie była
to postawa odosobniona. Mimo wszystko - rzadko spotyka
się teraz facetów, którzy porzucają rodziny, czasami
kilkoro dzieci, skazując je na ubóstwo i tułaczkę,
zmuszając dzieci do pracy itp. A 100 lat temu, jak
widać, było to o wiele częstsze.

Moim zdaniem wynika to jednak z burzliwych czasów. IWŚ
i IIWŚ była dla większości Europejczyków ogromnym wstrząsem
(przecież wcześniej były wojny napoleońsie i tyle). Ginęli
cywile (chyba po raz pierwszy w historii) i większość
żołnierzy. Części mężczyzn po prostu "odbiło". Spostrzegli,
że całe ich życie, lata wyrzeczen i starań, cała etyka życia
z umierem, oszczędnie i skromnie legła w gruzach. Okazało się,
że wrogowie, w majestacie prawda (wojna to wojna) mogą w minutę
obrócić w perzynę cały dorobek życia, zgwałcić żonę, zabić
dzieci bez cienia konsekwencji. Nie warto się starać, skoro
życie ma tak niską wartość. Lepiej choć trochę użyć życia,
skoro i tak wkrótce zginę (a wraz ze mną wszyscy bliscy).

Nie żebym starał się przodków usprawiedliwiać, ale co, co
przedostało się do zbiorowej pamięci rodziny o ich wyczynach
w czasie wojen i zaraz po zakończeniu obu wojen przechodzi
ludzkie pojęcie. Dzisiaj takie zachowania chyba jednak się nie
zdarzają (a jeśli tak, to jednak bardzo rzadko).



pozdrawiam serdecznie
Andrzej Garapich

--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2005-01-07 14:16:39

Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Andrzej Garapich" <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow
kropka pl a t...@t...zmyłka> napisał w wiadomości
news:d15tt0h4lbc8js8gi45lfgo8f6jtlpb05r@4ax.com...
> Mimo wszystko - rzadko spotyka
> się teraz facetów, którzy porzucają rodziny, czasami
> kilkoro dzieci, skazując je na ubóstwo i tułaczkę,
> zmuszając dzieci do pracy itp. A 100 lat temu, jak
> widać, było to o wiele częstsze.

No, popatrz, a ja miałam wrażenie, że dziś dzieje się to częściej i na
dodatek byłam święcie przekonana (ba, miałam jakieś wewnętrzne wyrzuty!), że
spowodowałyśmy to same, swoją niezależnością i większą zaradnością (myślę,
że dziś kobiecie o wiele łatwiej poradzić sobie niż 100 lat temu) - stało
się to katalizatorem męskiej niefrasobliwości.

Ciekawa jestem, jakie wyniki dałyby (niemożliwe już dziś do przeprowadzenia)
badania na ten temat na przestrzeni wieków. Na ile nasze wrażenia są
prawdziwe, a na ile wynikają z "osobistych" doświadczeń czy raczej kontaktów
z tym zjawiskiem przed laty lub dziś. Na ile na moje zdanie wpływa fakt, że
wśród moich przodków bywali w większości mężczyźni odpowiedzialni, a wśród
mnie współczesnych jest kilka kobiet, które, gdyby czekały na
odpowiedzialność mężczyzn, umarłyby wraz ze swoimi dziećmi śmiercią
głodową....

pozdr

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2005-01-07 14:28:51

Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Od: Andrzej Garapich <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow kropka pl a t...@t...zmyłka> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 7 Jan 2005 15:16:39 +0100, "idiom" <i...@w...pl> pisze:

>No, popatrz, a ja miałam wrażenie, że dziś dzieje się to częściej i na
>dodatek byłam święcie przekonana (ba, miałam jakieś wewnętrzne wyrzuty!), że
>spowodowałyśmy to same, swoją niezależnością i większą zaradnością

:-))))
OK, ciągle zapominam, że tu każdy pisze o swoich idywidualnych
obserwacjach i doświadczeniach :-)
Więc dobrze: w większości związków, które ja znam, to nie do
pomyślenia była sytuacja, żeby facet zostawiał żonę z dziećmi
bez środków do życia. Albo było tak, że to ona zarabiała więcej
od niego, więc materialnie rodzina raczej zyskiwała niż traciła.
Albo, odchodząc wiedział, że żona ma zapewniony byt (zamożni rodzice,
spodziewany spadek itp.). Albo po prostu w odejście od żony
wkalkulował środki na utrzymanie starej rodziny i dziecka.

>(myślę,
>że dziś kobiecie o wiele łatwiej poradzić sobie niż 100 lat temu) - stało
>się to katalizatorem męskiej niefrasobliwości.

No własnie. Wtedy porzucenie żony z dziećmi realnie groziło
śiercią głodową. Ale np. mój pradziadek miał taki zwyczaj, że
jak zrobił komuś dziecko, to oddawal jej kilka krów lub
kilka morgów ziemi, żeby to dziecko jakoś mogla utrzymać.

>Na ile na moje zdanie wpływa fakt, że
>wśród moich przodków bywali w większości mężczyźni odpowiedzialni,

To jest kwestia cenzurowania przekazów rodzinych :-)



pozdrawiam serdecznie
Andrzej Garapich

--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2005-01-07 14:34:50

Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Od: Andrzej Garapich <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow kropka pl a t...@t...zmyłka> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 7 Jan 2005 15:36:00 +0100, "idiom" <i...@w...pl> pisze:

>
>Użytkownik "Andrzej Garapich" <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow
>kropka pl a t...@t...zmyłka> napisał w wiadomości
>news:6l6tt013vagmpl3sh0h8sa132fkgt9ut9k@4ax.com...
>> To jest kwestia cenzurowania przekazów rodzinych :-)
>
>
>Myślę, że nie...

Przecież był emotikon....


pozdrawiam serdecznie
Andrzej Garapich

--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2005-01-07 14:36:00

Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Andrzej Garapich" <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow
kropka pl a t...@t...zmyłka> napisał w wiadomości
news:6l6tt013vagmpl3sh0h8sa132fkgt9ut9k@4ax.com...
> To jest kwestia cenzurowania przekazów rodzinych :-)


Myślę, że nie...

Moja babcia umarła z tęsknoty, za dziadkiem, który zmarł...

Mój drugi dziadek oddawał się dwóm pasjom - pracy zawodowej i dbaniu o dom -
to się po prostu widziało. Nie było w jego zachowaniu widać miłości do żony,
dzieci i wnuków, ale było widać troskę o ich byt.

pozdr

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2005-01-07 14:39:55

Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Andrzej Garapich" <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow
kropka pl a t...@t...zmyłka> napisał w wiadomości
news:hf7tt0tp6cbs4hhtcu21qhgltaag2r6cib@4ax.com...
> Przecież był emotikon....


Ależ ja nie poczułabym się urażona, gdyby nie było tam nawet uśmiechu :)

pozdrawiam

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2005-01-07 18:50:23

Temat: Re: mijamy sie
Od: Elżbieta <w...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 5 Jan 2005 17:49:55 +0100, Anna Sikora
<a...@p...WYCIEP-TO.pl> napisał:

>
>
> Chcesz jakies info lub namiary?


Ja też chcę wiedzieć co z Basią i Maurycym i Maszą :)

--
Elżbieta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2005-01-07 23:25:49

Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:crlbkd$1u6d$1@news2.ipartners.pl...
>> To nie tak. Zdrada jest naganna, więc jak może należeć do tradycji?
>>
>
> Ale realnie tak było.
> Czytałeś "Moralnośc pani Dulskiej" ?
> Czytałeś "Chłopów" ?
> Czytałeś biografie wielu sławnych ludzi z końca XIX i pocz XX w. ?
> Oni przecież nic innego nie robili tylko się zdradzali.

To zależy, co kto dostrzega.

> Co wynikało zresztą wg mnie ze sposobu zawierania małzeństwa, które
> bardziej
> bylo kontraktem finansowym, a mniej związkiem kochających się ludzi.
> Nic zatem dziwnego że w takim małzeństwie mężczyzna szukał szczęścia gdzie
> indziej.
> Na prawdę kochające się i nie zdradzające się małżeństwa należały do
> rzadkości.

A ile było rozwodów w porównaniu z terżniejszością, gdzie ludzie pobierają
się nie z kohtraktu, a z miłości.

> U mieszczństwa i szlachty obowiązywała podwójna moralność, na mocy której
> mężczyzna miał prawo do zdrady, a kobieta nie.

Nie miał prawa. Zdrada to zdrada.

> > > To ja już wolę nie mieć służącej, sama pracować na 1 1/2 etatu i
> > > jeszcze
>> > sprzątać sama dom niż mieć taki "tradycyjny model rodziny".
>>
>> I być sama?
>
> Dlaczego sama ?
> Powyżej pisałam o swoim modelu rodziny - kiedy obydwoje partnerzy są
> równoprawni, są sobie wierni, ważne decyzje podejmują wspólnie.

Tak sądziłem po wcześniejszej wypowiedzi.

--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dosiego
Gdzie w Warszawie dobra terapia malzenska?
Gdzie w Warszawie dobra terapia małżeńska?
Matka czy zabawa?
MOPS szuka rodzin zastępczych-odpłatnie! !!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »