Data: 2012-07-21 20:43:01
Temat: Re: Trauma
Od: Flyer <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <582c88ee-96df-468f-9412-
d7d76112cc9d@y12g2000yqe.googlegroups.com>, robert.pawlowski4
@gmail.com says...
>
> Może ktoś wie co mi było? Kiedyś było tak, że na religię chodziło się
> do kościoła, więc mnie też goniono wieczorem po szkole, na te
> męczeńskie zajęcia. A było tak że w szkole byłem dobrym uczniem,
> lubianym i pełnym entuzjazmu. A gdy szedłem na religię, byłem
> niesamowitym głąbem i zachowywałem się jak niedorozwinięty, co też za
> niedorozwiniętego mnie brano, nawet poprawki z religii miałem. Znaczy
> wyobraźcie sobie że nie zdawałem z religii, czyli jak nic
> niedorozwinięty.
> No właśnie taka różnica, w szkole dobry uczeń na religii głąb, aby
> mnie dopuścili do komuni ,przymknięto oczy na moją niezdolność do
> modlitwy. Czyli miałem tak że np: gdy mówiłem zdrowaś mario, to zaraz
> pojawiał się drugii wewnęrzny głos i mówił mi w głowie___rany do kogo
> ja gadam, do jakiej marii, wezną mnie za wariata, przy_ łaski pełnaś,
> język mi sztywniał, poty na ciało występowały, ocz wyłaziły z orbit i
> myślałem że zaraz kojtnę. Tak mi się to przypomniało i tak się głowie
> skąd się to moje zachowanie się wzieło???
Trzeba się było urodzić w latach 40. - wtedy [znaczy w 50.] i w
szkole i na religii uczyli na wiarę. ;> A tak uczyłeś się
logicznego rozumowania i postępowania w szkole, a później
szedłeś na regigię, gdzie ktoś Ci mówił "Pan Bóg Cię kocha". Ale
tu pojawia się materialistyczne pytanie związane z nawykami
wyniesionymi ze szkoły - "dlaczego?";>
PF
|