Data: 2003-06-21 16:50:05
Temat: Re: Trawka, blant, pietruszka, zioło
Od: "Altharis" <a...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ja paliłem i jakoś nie widzę żadnych zalet trawki. Hieh większych wad też
nie ale jakoś nie polecam nikomu tego. A co to reszty to gdyby zalegalizować
trawę to jestem pewien że znacznie mniejsza liczba młodych [w szczególności
ich się to wszystko tychy] dawała by się w to wszystko wciągnąć. Powód jest
prosty, ludzka mentalność jest jakoś tak dziwnie "zaprogramowana" że
wszystko co jest na nie legalu jest oki a to co już zostało zalegalizowane
jest przeżyte więc się tego nie rusza.
Użytkownik "Vesemir" <v...@k...pl> napisał w wiadomości
news:bd1uvc$mdv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czytałem dzisiaj magazyn dla grzecznych dziewczynek pt. "mała miss". Obok
> ciekawych artykułów o tym jak unieszkodliwić potencjalnego napastnika
> (dokładne instrukcje jak chwycić faceta żeby bolało - informuję, byle jak
> byleby trafić w jądra) były opisy różnych narkotyków w rubryce "O tym
diler
> ci nie powie". Otóż chcę poinformowac że jesli chodzi o trawkę o wszystkim
> diler mnie poinformował. Podał mi skutki, wszelkie mozliwe sytuacje a
nawet
> opiekował się mną podczas pierwszego spalenia. Zresztą nie ma to
> najmniejszego znaczenia, już nie palę. Ale kiedy czytam takie artykuły i
> pojawiają się w nich teksty w stylu "negatywne działanie o którym diler ci
> nie powie" i wymienia się objawy takie jak zwiększone łaknienie (tzw.
> zwała), zaburzenia koncentracji (połowa zabawy wynika właśnie z tego
> powodu), astma (z tą astmą to nadużycie, bo ją wywoływac może wiele
różnych
> czynników, nie tylko marichuana), podrażnienia gardła i krtani (paliłem
> papierosy i wiem że one może tak, ale nie marichuana), suchość w gardle
> (zwalcza się ją mając pod ręką wodę mineralną). Nie wspomina się natomiast
o
> najważniejszym czyli o syndromie amotywacyjnym i kłopotach z rozumowaniem.
> Ogólnie mam wrażenie że wszystkie te objawy podane były po to żeby zabrały
> jak najwięcej miejsca i zrobiły na biednych dziewczynkach jak najbadziej
> przerazające wrażenie. Ogólnie mam świadomość tego że trawa do zdrowych
> rzeczy nie należy, ale czy nie myślicie że w tej tematyce mamy doczynienia
z
> nachalną propagandą? Ogólnie trawa jest zła z dwóch powodów: jest w niej
> mnóstwo domieszek niepewnego pochodzenia (właściwie wszystko co sprzedają
> dilerzy to chemia) i to że są pierwszym krokiem do narkotykow twardych. Są
> pierwszą bramą, przez którą wchodzą nowicjusze w świat ćpania. Czy aby nie
> logiczniejsze byłoby zalegalizowanie i poddanie kontroli wyrobu trawy przy
> jednoczesnym nałożeniu odpowiedniej zaporowej akcyzy na nią i sieci
> koncesjonowanych sklepów niż uparte udawanie że problemu nie ma? W ten
> sposób młodzi ludzie nie mieli by tak łatwego dostępu do twardych
> narkotyków, jak i miękkich (bo teraz trawkę dostać jest strasznie łatwo),
> ale także byliby poddani kontroli społecznej. Ale takie rozwiązanie
powinno
> być jak najszybsze. Już teraz dostać "dropsa", "fetę" (amfetaminę), czy
> kwasa jest coraz łatwiej. Zaczyna już funkcjonować nielegalny rynek leków
> przeciwbólowych, szczególnie "Tramalu" który wywołuje halucynacje.
>
> Proszę o konkretne opinie na ten temat.
> Dla jasności paliłem w swoim życiu trawkę niejeden raz i wiem z jakimi
> zagrożeniami się wiąże, znam jej zalety i wady.
>
> Vesemir
>
>
|