Data: 2012-04-19 09:40:57
Temat: Re: Trawnik bezobsługowy
Od: "michalek" <m...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Johnny" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:4f8f1079$0$1228$65785112@news.neostrada.pl...
>
>
>> A czy jeśli nie skosi się takiej łączki przed "wynasienieniem się" tych
>> żółtych
>> (zapewne mniszek) to nie stanie się on po pewnym czasie prawie cały
>> żółty??
>
>
> Na tym polega urok! W maju jest żółty, później robi sie biały od
> stokrotek, w pelni lata jest alpejska łąka z makami, cykorią i inszą milka
> która nawet nie umiem nazwać. Nie masz od wiosny do jesieni pastelowej,
> wycackanej zieleni, ale trochę anarchistycznej hołoty. Jak jestes estetą i
> przeraża Cie fakt, że mniszek to chwast to taki trawnik przyprawi Cie o
> palpitacje serca;-) Tu Panie cza mieć cojones, coby sasiad nie zawiadomił
> gminy, że masz niekoszony nieużytek;-)
>
> Pozdrawiam Johnny
Ja zasadniczo nie mam nic przeciwko kwitnącym mniszkom
(nigdy też nie byłem zwolennikiem "angielskiego" trawnika.
Ale kiedy trawnik jest już tak "zamniszkowany" prawie całkiem
na żółto, to potem i po przekwitnięciu widać, że w tej jego zieleni
to głównie są liście mniszka. Dla stokrotek i innych oraz trawy
jako takiej trochę mało miejsca zostaje.
Gdyby ten mniszek chciał tak zostać na max.10-15% populacji
ale to zarośnie cały trawnik szczelnie prawie.
Popatrzcie na niektóre pasy zieleni między pasami ruchu w miastach.
M
|