Data: 2007-10-05 15:18:37
Temat: Re: Trening umysłu
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sky" napisał w wiadomości:
> > >> >> Więc, kiedy napisałem, że "chciałem
>> > ukarać
>> >> >> nieuprawnienie" powinno Ci powiedzieć, że to raczej żart był i
>> > absolutnie
>> >> >> nie powinieneś się czuć "ukarany"...
>>
>> >> > W żart bardzo czesto próbuje się obrócić coś
>> >> > czego rolę się chce pomniejszyć -jak choćby
>> >> > nietrafnie wymierzoną/zamierzoną "karę" :)
>>
>> >> No to chyba naturalne. Ostre nawet słowa użyte w żartobliwym tonie
>> >> mają
>> > taką
>> >> mniej więcej wymowę. :)
>> > Więc się niniejszym przyznajesz żeś spudłował...
>> > czy masz zamiar temu jeszcze trochę poneogwać? ;P
>> Nie mam co negować, bo nie celowałem. Nie powinieneś traktować moich
>> zdań,
>> jak strzałów z broni palnej, tylko jak podawanie piłki dla rekreacji.
> Taaa -obniżanie rangi konwersacji jaka nie idzie ci w smak to norma
> racjonalizatorska -jak cie ktoś punktuje zawsze możesz zawołać:
> "to tylko sparing -przecież nie gramy o złote galoty..."
> A tu popatrz -zawsze się czegoś nauczysz -nawet przy sparingu ;P
No, nie przesadzaj z tą rangą! Lubię gadać. Ty też. ;)
>> >> >> > A że twoje karanie to tylko odruch obronny
>> >> >> > okazuje się najdobitniej gdy spływa po kims
>> >> >> > jak woda po kaczce...
>> >> >> > Po mnie akuat jakoś tak...spływa ;)
>> >> >> Widzisz więc, że nie zrozumieliśmy się. To wygląda tak, jakbyś
>> >> > niepotrzebnie
>> >> >> czuł się ukarany naprawdę, tylko piszesz, że to po Tobie spływa...
>> > ;)))))
>> >> > Bo i się nie czuję ukarany...
>> >> > czymże mnie możesz ukarać?
>> >> > skoro kara jako taka
>> >> > dla mnie nie istnieje? ;)
>> >> Bo nie powinieneś się czuć, ale tak bardzo się zastrzegasz, że mam
>> >> wątpliwości i wyrzuty sumienia... ;)
>> > Zaproponowałeś temat kary
>> > więc go dla ciebie ciagnę.
>> > Skoro nie przerywasz sam
>> > mam przestać ja żebyś się
>> > tak strasznie nie męczył? ;P
>> Wyrzuty sumienia nie męczą mnie tak bardzo. To tylko taki mały dzwoneczek
> w
>> głowie. ;)
> ja za ciebie go nie wyłączę
> niech zresztą dzwoni -przynajmniej
> coś ci tam w ogóle dzwoni ;P
Dobrze, że słyszysz... ;P
A swoja drogą, inaczej mówiąc, tym akapitem ostatnim chciałeś powiedzieć, że
nic nie mam w głowie, tylko coś, co mi dzwoni?... Proszę o prostą odpowiedź,
to będę miał może pretekst do tego, czy mam kontynuować, czy przestać z Tobą
dzwonić... tzn. rozmawiać. ;)
--
pozdrawiam
michał
--
pozdrawiam
michał
|