Data: 2008-12-12 11:52:25
Temat: Re: Trochę...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> No i, kiedy nawet ta żywa muzyka nie odpowiada, to człowiek zawsze może
> skupić się na czymś zupełnie innym
Ja sobie zwykle w takich sytuacjach obieram za obiekt obserwacyjny
jakiegoś muzyka i przyglądam się, jak gra.
> a jeśli odpowiada, to zawsze jest coś,
> co rozprasza - mnie np. okropnie drażniło na jednym z teledysków Nigela
> prezentowanych w tym (chyba) wątku opadające ramiączko od biustonosza
> jednej z altowiolistek na pierwszym planie w pewnym momencie.
> Jednemu panu (ś.p.)w kieleckiej Filharmonii ciągle zsuwał się z głowy
> tupecik.. i takie tam "towarzyszace" efekty jednych potrafią wytrącać z
> równowagi podczas słuchania koncert, a innych uratować od uśnięcia ;-)
A kiedy muzyka mnie pochłania, to nic innego dla mnie nie jest ważne.
Mogliby nawet na golasa grać. ;)
Ewa
|