Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Trudny ojciec

Grupy

Szukaj w grupach

 

Trudny ojciec

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-04-10 12:08:16

Temat: Trudny ojciec
Od: "Jowita" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!
Mam ojca z którym nie mogę się w żaden sposób porozumieć. Od kąd tylko
pamiętam zawsze miał do mnie pretensje, najpierw o drobiazki, potem o
wszystko. Nigdy nie usłyszałam słowa pochwały, wciąż był niezadowolony z
moich sukcesów.
Gdy w szkole dostałm 5 to pytał czemu nie 6 a gdy mi się udało przynieść 6
to twierdził że to napewno pomyłka.
Wciaż odemnie wymagał, " pracujesz w sekretariacie byś poszła do
ksiegowosci," a gdy awansowałam i dostałam etat w księgowości to twierdził
że siedzę w tej ksiegowości jak bym była już stara, a przecież młoda jestem
i powinnam zmienić pracę;))
Tak jest cały czas. Obecnie jestem szczęśliwą żoną, mamą, mam stabilną
sytuację materialną, korzystam w pełni z życia i ogólnie jestem bardzo
szczęsliwa.
To szczęście mąci tylko mój tata który szuka dziury w całym, buntuje
przeciwko mnie reszte mojej rodziny, puszczajac plotki że sie ich wstydzę bo
" jezdżę na Kanary i wielka pani ze mnie." Wczoraj były urodziny mojego
synka, niestety mój brat na nie nie przyszedł, gdy do niego dzwoniłam to
powiedział ze nie przyjdzie bo ja sie go wstydzę ( podobno tata mu tak
powiedział). Ojciec był ale ani słowa ze mną nie zamienił bo podobno nie
warto.
Z ojcem nie da się porozmawiać wogóle, On swoje wie i tyle i nikt nie jest w
stanie mu nic wytłumaczyc. Próbowałam wszystkich metod, nawet przeprosiłam
( nie wiem za co) powiedziałam że go kocham i że jest dla mnie
ważny.Myślałam ze to zmieni jakoś relacje między nami.
Ale niestety nic z tego....
Co jakiś czas przynosi mi pieniadze, rzuca albo kładzie na stole i myśli że
w pełni wypełnia obowiazek bycia ojcem bo przecież mi pomaga.
Mam dosć bycia lekceważoną, poniżaną itp.
Na to wszystko patrzą moje dzieci, które zaczynają już rozumieć niektóre
sprawy i dopytują sie o szczegóły.
Dodam że wychowałam sie z ojcem, mama zmarła jak miałam 17 lat, ale
wczesniej bardzo długo chorowała.

Co mam robić aby to zmienić? Nie chce zrywać kontaktu bo to jedyny dziadek
moich dzieci, ale nie mogę sobie pozwolić na ciagłą krytykę i poniżanie mnie
przy moich dzieciach.
Zwracanie uwagi i szczera rozmowa z moim mężem nic nie dała. Ojciec
twierdzi że jest ojcem i ma prawo powiedzieć mi to co myśli i co mu sie nie
podoba.

Zrozpaczona


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-04-10 13:32:14

Temat: Re: Trudny ojciec
Od: Adam Moczulski <a...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jowita napisał(a):

> Co mam robić aby to zmienić? Nie chce zrywać kontaktu bo to jedyny dziadek
> moich dzieci, ale nie mogę sobie pozwolić na ciagłą krytykę i poniżanie mnie
> przy moich dzieciach.
> Zwracanie uwagi i szczera rozmowa z moim mężem nic nie dała. Ojciec
> twierdzi że jest ojcem i ma prawo powiedzieć mi to co myśli i co mu sie nie
> podoba.
>
> Zrozpaczona

Po pierwsze nie desperuj. Takie zachowanie ojców jest pierońsko częste,
sam mam takiego. On Ci właśnie w ten sposób okazuje zainteresowanie, w
ten właśnie sposób rozumie swoje obowiązki ojca. Jest głową rodziny,
samotną ostatnią stanicą broniącą Ciebie przed niebezpieczeństwami
których nie dostrzegasz. Ty oczywiście stajesz okoniem, więc on tym
bardziej utwierdza się w mniemaniu ze jesteś zbyt smarkata na
samodzielne kierowanie swoim życiem. Wiem że jest to strasznie
uciążliwe, ale jednak lepszy taki ojciec niż żaden.
Środki zaradcze dzielimy na doraźne i długofalowe. Doraźne polegają na
tym że namówisz męża by to on zaczął Ci suszyć głowę przy ojcu. Jak
zagra to przekonująco to ojciec może uznać że ma godnego zastępcę w roli
głowy. Długofalowe środki polegają zaś na znalezieniu mu jakiejś ciepłej
wdowy, która będzie mógł się zaopiekować tak, że na Ciebie mu czasu juz
nie starczy.

--
Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-04-10 13:32:15

Temat: Re: Trudny ojciec
Od: "PN" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Jowita<k...@p...onet.pl>
news:evfuv3$kod$1@nemesis.news.tpi.pl

> Witam!
> Mam ojca z którym nie mogę się w żaden sposób porozumieć.
[...]

No to się zupełnie od niego odetnij (i od wszystkich, którzy szanują go
bardziej niż Ciebie).

PN

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-04-10 13:32:44

Temat: Re: Trudny ojciec
Od: Mała Mi <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jowita" <k...@p...onet.pl> napisała ...

> Co jakiś czas przynosi mi pieniadze, rzuca albo kładzie na stole i myśli
> że w pełni wypełnia obowiazek bycia ojcem bo przecież mi pomaga.

A dlaczego Ty, dorosła, mająca własną rodzinę
i ustabilizowaną sytuację materialną na dodatek,
bierzesz pieniądze od ojca ?

Myślę, że odpwiedź na powyższe może być kluczowa do całej sprawy.

Pozdrawiam !
Mała Mi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-04-10 16:47:09

Temat: Re: Trudny ojciec
Od: "Jowita" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>> Co jakiś czas przynosi mi pieniadze, rzuca albo kładzie na stole i myśli
>> że w pełni wypełnia obowiazek bycia ojcem bo przecież mi pomaga.


> A dlaczego Ty, dorosła, mająca własną rodzinę
> i ustabilizowaną sytuację materialną na dodatek,
> bierzesz pieniądze od ojca ?

Nie chcę tych pieniędzy, nigdy o nie nie proszę. Te które zarabiamy z mężem
w zupełnosci wystarczają nam na życie.
>
> Myślę, że odpwiedź na powyższe może być kluczowa do całej sprawy.

Być może masz rację. Przed ślubem ojciec zawsze mi powtarzał że małżeństwo
to nie miód i jeszcze nie raz będę płakać i prosić Go o pieniadze bo nie
będę miała za co przeżyć ( bo on po swoim ślubie klepał biedę, więc pewnie
ja też będę). Tymczasem jest zupełnie odwrotnie.
Ani razu nie prosiłam taty o pieniadze, i strasznie żle sie czuję jak
przyjdzie i rzuci mi forsę na stół ( a jest majętny) dodając przy tym jakiś
zgryźliwy komentarz.

>
pozdrawiam
Jowita


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-04-10 16:52:30

Temat: Re: Trudny ojciec
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jowita" <k...@p...onet.pl> napisał

> Ani razu nie prosiłam taty o pieniadze, i strasznie żle sie czuję jak
> przyjdzie i rzuci mi forsę na stół ( a jest majętny) dodając przy tym
> jakiś zgryźliwy komentarz.

I pod pistoletem Cię trzyma żebyś wzięla, co?

Pozdrawiam
MOLNARka ... "dziękuję, nie potrzebuję - doskonale sobie radzę sama"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-04-10 16:53:01

Temat: Re: Trudny ojciec
Od: "PN" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Jowita<k...@p...onet.pl>
news:evfuv3$kod$1@nemesis.news.tpi.pl

[...]
> Nie chce zrywać kontaktu bo to jedyny
> dziadek moich dzieci, ale nie mogę sobie pozwolić na ciagłą krytykę i
> poniżanie mnie przy moich dzieciach.
[...]

Powinnaś zerwać, żeby dać mu szansę ich wznowienia na bardziej partnerskich
zasadach.

Tłumaczenia "bo to jedyny dziadek moich dzieci" nie kupuję.

Ile Ty masz lat, człowieku?

Paweł

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-04-10 16:54:20

Temat: Re: Trudny ojciec
Od: "PN" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka<M...@M...pl>
news:evgfj8$g0m$1@nemesis.news.tpi.pl

> Użytkownik "Jowita" <k...@p...onet.pl> napisał
>
> > Ani razu nie prosiłam taty o pieniadze, i strasznie żle sie czuję
> > jak przyjdzie i rzuci mi forsę na stół ( a jest majętny) dodając
> > przy tym jakiś zgryźliwy komentarz.
>
> I pod pistoletem Cię trzyma żebyś wzięla, co?

Mają je sobie przepychać z jednego brzegu stołu na drugi?
Albo ma mu je wpychać do kieszeni?
Albo rzucać na jego stół przy rewizycie?

PN

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-04-10 17:27:02

Temat: Re: Trudny ojciec
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "PN" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:evgfdn$ohv$1@news.onet.pl...
> [...]
> Mają je sobie przepychać z jednego brzegu stołu na drugi?
> Albo ma mu je wpychać do kieszeni?
> Albo rzucać na jego stół przy rewizycie?


Ja bym zrobiła przelew, ale ja to podła jestem.

Jowito, smutna prawda jest taka, że dopóki sama będziesz przyjmować w tym
układzie rolę podrzędną, będziesz... no cóż, występować w roli podrzędnej.
Jeżeli się serio przejmujesz tym, że ojciec wymaga od Ciebie awansu, jeżeli
dajesz sobie wciskać rzeczy niechciane (w tym kasę), jeżeli czujesz potrzebę
tłumaczenia się, że tak naprawdę to jest Ci całkiem fajnie i jesteś całkiem
fajną kobietą, to zajmij się najpierw tym problemem - bo to jest problem.
Jeżeli sama siebie przekonasz, że Twoje życie jest OK, będzie Cię stać na
powiedzenie ojcu "tak uważasz? cóż, masz prawo, ja mam na ten temat inne
zdanie" oraz powiadomienie rodziny, że nie odpowiadasz za to, co na temat
Twoich rzekomych opinii twierdzą osoby trzecie. I to jest naprawde dużo
zdrowsze, a przy okazji wytrąca ojcu "broń" z ręki. Bo ostatecznie skoro
dajesz się niańczyć/sobą manipulować/mówić sobie, co masz robić z własnym
życiem (niepotrzebnie skreślić), to wykonawcy powyższego najłatwiej jest
uznać, że faktycznie jest to konieczne.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
http://truecolors.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-04-10 19:53:58

Temat: Re: Trudny ojciec
Od: "michal" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jak nastepnym razem bedzie chcial dac Ci kase to powiedz zeby dal je twojemy
bratu
a o Ojcu zapomnij , wiekszosc jest wlasnie taka ,

Sam do ciebei przyjdzie jak nie da sobie na starosc rady ,


Użytkownik "Jowita" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:evfuv3$kod$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam!
> Mam ojca z którym nie mogę się w żaden sposób porozumieć. Od kąd tylko
> pamiętam zawsze miał do mnie pretensje, najpierw o drobiazki, potem o
> wszystko. Nigdy nie usłyszałam słowa pochwały, wciąż był niezadowolony z
> moich sukcesów.
> Gdy w szkole dostałm 5 to pytał czemu nie 6 a gdy mi się udało przynieść 6
> to twierdził że to napewno pomyłka.
> Wciaż odemnie wymagał, " pracujesz w sekretariacie byś poszła do
> ksiegowosci," a gdy awansowałam i dostałam etat w księgowości to twierdził
> że siedzę w tej ksiegowości jak bym była już stara, a przecież młoda
jestem
> i powinnam zmienić pracę;))
> Tak jest cały czas. Obecnie jestem szczęśliwą żoną, mamą, mam stabilną
> sytuację materialną, korzystam w pełni z życia i ogólnie jestem bardzo
> szczęsliwa.
> To szczęście mąci tylko mój tata który szuka dziury w całym, buntuje
> przeciwko mnie reszte mojej rodziny, puszczajac plotki że sie ich wstydzę
bo
> " jezdżę na Kanary i wielka pani ze mnie." Wczoraj były urodziny mojego
> synka, niestety mój brat na nie nie przyszedł, gdy do niego dzwoniłam to
> powiedział ze nie przyjdzie bo ja sie go wstydzę ( podobno tata mu tak
> powiedział). Ojciec był ale ani słowa ze mną nie zamienił bo podobno nie
> warto.
> Z ojcem nie da się porozmawiać wogóle, On swoje wie i tyle i nikt nie jest
w
> stanie mu nic wytłumaczyc. Próbowałam wszystkich metod, nawet przeprosiłam
> ( nie wiem za co) powiedziałam że go kocham i że jest dla mnie
> ważny.Myślałam ze to zmieni jakoś relacje między nami.
> Ale niestety nic z tego....
> Co jakiś czas przynosi mi pieniadze, rzuca albo kładzie na stole i myśli
że
> w pełni wypełnia obowiazek bycia ojcem bo przecież mi pomaga.
> Mam dosć bycia lekceważoną, poniżaną itp.
> Na to wszystko patrzą moje dzieci, które zaczynają już rozumieć niektóre
> sprawy i dopytują sie o szczegóły.
> Dodam że wychowałam sie z ojcem, mama zmarła jak miałam 17 lat, ale
> wczesniej bardzo długo chorowała.
>
> Co mam robić aby to zmienić? Nie chce zrywać kontaktu bo to jedyny
dziadek
> moich dzieci, ale nie mogę sobie pozwolić na ciagłą krytykę i poniżanie
mnie
> przy moich dzieciach.
> Zwracanie uwagi i szczera rozmowa z moim mężem nic nie dała. Ojciec
> twierdzi że jest ojcem i ma prawo powiedzieć mi to co myśli i co mu sie
nie
> podoba.
>
> Zrozpaczona
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Pytanie o granice...;)
Hej Wesolych Swiat
Ekologiczna promocja...prokreacji ;)
Ojcowie już nie siedzą w fotelu z gazetą[wyborczą]? ;)
Becikowy eksperyment [e-praca]

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »