Data: 2014-01-23 18:32:51
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 22 Jan 2014 23:59:07 +0100, Fragile napisał(a):
> Czy ja wiem. W latach 80-ych jako uczennica, a w 90-ych jako nauczycielka.
Od tamtego czasu sporo "poszło do przodu", niestety nie tam, gdzie trzeba.
> Ależ ja wiem, co się w szkołach dzieje.
> Twierdzę jednak, ze to nie wina tego, że szkoły są koedukacyjne, a wina
> 'zbydlęcenia' młodzieży. Rozpasanie i zbydlęcenie (łagodnie ujmując)
> rozpoczyna się nie w szkole...
Jak to nie? Przecież szkołą to pierwsze miejsce, gdzie następuje bliskie
zetkniecie obu płci w momencie dojrzewania.
> A jak uczniowie potrafią traktować nauczycieli...? Tego przecież
> zlikwidowanie koedukacji nie zmieni..
O nauczycielach nie wspominam, niech sobie radzą. A jak nie, to niech
zmienią zawód.
>>
> Ja uważam, ze to nie koedukacja winna...
A ja - że tak. Plus kryzys rodziny i wychowania.
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
|