EvaTM wrote:

>>>>Ja polecam muzykę Budki Suflera. Ten zespół jest jak wino
>>>ech... komu to mówisz ;)
>>Eva.. przerażasz mnie coraz bardziej swymi 'alkodepresjogennymi'
>>ulubieńcami
>>;)
> Żartujesz !:) Alko ?? ;)
> Ja piję mało, prawie wcale, jeśli to masz na myśli.

Nie Ty, tylko 'ulubieńcy'. Są to wykonawcy IMHO zupełnie niezrozumiali
dla kogoś,
kto pochodzi z mniej smutnowódczanego miejsca, niż my.

> Chociaż ociupinkę od
> czasu do czasu czegoś dobrego, chętnie:)

:))

> Mam sporo ulubieńców muzycznych na rózne okazje, a jakie są Twoje
> antydepresanty ?

Więc to są antydepresanty? Aaaa.. Wyskoczyłbym przez okno, gdyby mnie
ktoś potraktował Osiecką, albo Budką przez dłuższy czas. ;) Kojarzą mi
się z ludźmi żyjącymi z tego, że uznali się za przegranych i zawodowo
zalewającymi swe smutki. :(

Polecam:

klimatyczne:
-Thievery Corporation,
-Kruder&Dorfmeister,
-Air

lekko dołerskie, ale klasa:
-Morphine,
-Madrugada,
-The The

Ma być tekst w lokalnym narzeczu? :) Waglewski chyba niewiele popełnił
tekstów bez słowa "gin" (te, w których go nie ma, mają za to "sen" ;] ),
a nie tak łatwo zaliczyć go do nurtu wódko-polo ;))

Iiii..wiele innych wynalazków, ale to innym razem :)

Pozdr,
Rafalski