Data: 2001-12-20 19:29:41
Temat: Re: Tynk w ranie na stole operacyjnym -prokuratura nie widzi przestępstwa
Od: "Robert Wojciechowski" <k...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> a na moim bloku operacyjnym co jakis czas rozpada sie stol... i to wlasnie w
> czasie operacji i co? i nic... podejmuje sie pacjentke z ziemi, stol sie
> sklada i dalej operuje... raz na glowe spadla mi lampa... dokrecili srubki i
> teraz juz nie spada... takie numery to normalka... nie ma klimatyzacji...
> goraco jak diabli...
Operowano juz pewnie w 100 razy gorszych warunkach i potrafiono
zadbać o to aby nic na głowy nie spadało.
Wystarczy pan Henio z narzedziami i 50zł a nie chrzanienie że
potrzeba milionów na remonty a jak sie ich nie dostanie to niech się wszystko wali.
A jak się wali to kto o to tak dbał ?
Jaki procent ogólnej powierzchni szpitala to sale operacyjne ?
>stary a kogo skazesz za to ze w szpitalu jest nedza?
>albo zrobimy remont albo operacje
Jak można zakładając dość wysoki poziom inteligencji i wiedzy
mieć tak małą wyobraźnię żeby nie przykręcić śrubek,rozpiąć jakiejś folii
jak coś kapie, sprawdzić czy się coś nie chybocze i nie iskrzy.
A mówienie w takim przypadku że coś jest nie moją sprawą , albo
nawet bezjajeczne milczenie to juz jest przestępstwo.
Ciekawe jak by wyglądały loty samolotami gdyby linie lotnicze miały takie
zarządy jak szpitale.
Lub takie tłumaczenie - ano wyremontowaliśmy
ten odcinek magistrali ale pociągi cały czas wypadają z szyn bo nie starczyło kasy
żeby dokończyć
Jak szpitalami będą rządzić kumple tych co powinni na nie dawać pieniądze
to ja juz sobie wyobrażam przepływ gotówki.
Robert
|