Data: 2011-01-28 11:31:19
Temat: Re: U wróżki
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
zażółcony napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:9c14aab1-4af5-489a-8e5a-411ef34c12c7@y35g2000pr
c.googlegroups.com...
>
> >Jak Aicha zaczynasz mu_cze�, to musi ci by� weso�o. A nirwana to
> >wyzbycie si� mi�o�ci doczesnych przez, kt�re cierpimy jak pieni�dze,
> >czyli �ycie zgodnie z tym co jest ci niezb�dne.Bo jak bardzo
> >przywi�zujesz do kasy uwag� to kasa staje si� wa�na a nie twoja c�rka
> >wiecznie sama w domu, bo ty gonisz za kas� i nagle nie masz c�rki.
>
> To co wy�ej opisa�e� (wyzbycie si� mi�o�ci doczesnych) to raczej droga,
> narz�dzie ku nierwanie. Jedno z wielu.
>
> Sam� Nirwan� trudno zdefiniowa�, ale mo�na w taki spos�b:
> - opadni�cie iluzji, uzyskanie przejrzystego wgl�du w rzeczywisto��
> - wyga�ni�cie(nie: st�umienie) ��dz, pragnie�, bezwiednych lgni��
do zjawisk
>
> Mo�na by te� powiedzie�, �e to "wyga�ni�cie ego" - podstawowej iluzji,
> kt�ra powoduje, �e postrzegamy rzeczywisto�� asymetrycznie (ja - nie ja)
> i traktujemy j� asymetrycznie - czyli karmimy ego i jego przywi�zania
> (moje - nie moje).
>
> Ale to wszystko idee, o kant d. w takiej postaci mo�na to pot�uc ...
>
> Moim zdaniem nie warto za bardzo sobie zaprz�ta� g�owy poj�ciem
> Nirwany, tylko raczej zwr�ci� uwag�, �e wszyscy ju� jeste�my na
jakiejďż˝
> drodze, i w naszym, ludzkim �wiecie najtrafniejsz� podpowiedzi�
> dot. pytania "w jakim to kierunku do Nirwany ?" jest rozwijanie
> wsp�czucia, wielkiego serca - nie tylko do ludzi, podparte o spok�j,
> skupienie i utrzymywanie umys�u w jasno�ci.
Mnie się wydaje, że to wyłączenie wszystkiego co na nas wpływa przez
medytację. Znaczy o wiele łatwiej kogoś się widzi, gdy nie stawiasz
założeń wewnętrznych, które doszły do ciebie z zewnątrz. A z reakcji
zdumionego widać że jest psychiczny, bo psychiczni którymi rządzi
choroba widzą pustkę jak nie ma założeń, a dopiero bez założeń mamy
bogactwo obrazów, bo nie kastrujemy rzeczywistości. I tu jest z
cierpieniem ciekawe, bo im bardziej przywiązujemy się do założeń tym
bardziej cierpimy.Tak jak katole dostają furii gdy im nauka podważa
kolejny dogmat. Dlatego np Diogenes był szczęśliwy i gdy Aleksander
Wielki podszedł do jego beczki w której mieszkał i zapytał czego
pragnie a dostanie, to usłyszał żeby mu przestał zasłaniać słońce,
tego tylko potrzebuje. Ale to działa, bo moi starzy gonili za kasą i
nawet w tej gonitwie nie kupowali rzeczy potrzebnych, no bo gonili i
tak magnetowid kupili kiedy już wszyscy dawno mieli. Za to ubogii
kolega miał magnetowid jako jeden z pierwszych, bo on im był potrzebny
aby razem dobrze się bawić, czyli rodzina skupiona na relacjach
potrzebowała rzeczy według których im będzie dobrze. Moi starzy byli
skupieni na kasie i dochodzi do paradoksu, bo nie dbali o relację i
tym samym dom był wręcz ascetyczny, bo gonili za kasą , więc ten
mechanizm zubażał relacje a w konsekwencji nawet magnetowid przy
którym rodzina spędza czas.Tym samym jak telewizor się popsuł to
starzy szału dostawali czyli cierpieli. A tamtym jak się popsuł, to
zajeli się czymś innym aby dobrze spędzić czas i nigdy byś się nie
zorientował, że im telewizor się popsuł. I nawet doszło do zaciążenia
formy, czyli przyjechał mechanik i aby światło mieć, stanął z
telewizorem w oknie balkonowym i nagle jeb , szyba w samochodzie
poszła bo złodziej radio zobaczył i Stary stoi, się patrzy, a gonić
nie może, wkońcu telewizora z mechanikiem mało nie wypchnął przez okno
i wyskakując przez balkon potłuk okno balkonowe i jak już to okno
balkonowe wycieciało, stara wpadła w histerię, a ja zacząłem się
rozglądać co się jeszcze rozleci.
|