| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2002-11-27 13:39:23
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!
Qwax wrote:
> > ja mam taka prywatna teorie, ze jedna z przyczyn strachu przed
> malzenstwem
> > jest trauma z dziecinstwa :) tzn. jak sie dziecko napatrzy na
> niezbyt dobre
> > malzenstwo rodzicow (a rzadko ktore przeciez jest idealne), to potem
> na sam
> > dzwiek tego slowa zwiewa.
> >
> No to dopasuj do tego przypadek konkubinatu dwojga rozwodników
Trauma z okresu slubnego obojga ;)
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2002-11-27 13:41:29
Temat: Re: USC [bylo: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!]Użytkownik "Dominika Widawska" <d...@m...szczecin.pl>
napisał w wiadomości news:3DE4C675.FEB19632@man.szczecin.pl...
> [...]>
> W naszym przypadku serdecznosc pani z USC
> byla adekwatna do zaistnialej miedzy nami wiezi[...]
A to bardzo sympatycznie. Mnie chodziło o tę "serdeczność
urzędową" - pani urzędnik wygłaszająca podniosłym tonem
patetyczną formułę, jak to państwo się cieszy, że się ludzie
podbierają. Ja to naprawdę widziałam - może stąd uraz :)
Serdeczność osobista jest zawsze mile widziana, zarówno w
przypadku urzędnika, jak i kierowcy autobusu oraz babci
sprzedającej konwalie :)
> [...]
> Z tego, co widzialam, to chodzi o te otoczke
> i kiecke zwykle.
Miałam na myśli definicję, a nie rzeczywistość. Bo w
rzeczywistości jak to wygląda, to wiadomo.
> Gdy slysze kazania i zyczenia ksiezy na slubach
> znajomych, i widze, ze potulnie przytakujac
> tego sluchaja, to mnie zatyka, bo to jawna hipokryzja.
No niby tak, ale z drugiej strony co mają zrobić, powiedzieć
księdzu, żeby przestał truć? ;))) Nie no, wiem - nie brać ślubu
kościelnego, ale znam kilka osób, dla których ślub kościelny był
ważnym przeżyciem duchowym mimo niezupełnej zgodności ich
poglądów z niektórymi aspektami nauki Kościoła. I znam kilku
księży, którzy w kazaniu ślubnym potrafili powiedzieć takie
rzeczy, że szczęka opadała :) Ech, dajmy może spokój tej odnodze
wątku, co? :)
> [...]I wlasciwie tylko to chcialam Ci przekazac
> - ze nie musi byc pierwszomajowo. :-)
Z pewnością :) Bardzo się cieszę, że Wam się podobało :)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2002-11-27 13:53:40
Temat: Re: USC [bylo: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!]Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3DE4CA76.79F1B7AD@poczta.onet.pl...
> [...]
> In plus czy in minus?
In plus mi raczej szczęka nie opada, tylko kąciki ust się
podnoszą :)
> Bo ja wole juz uslyszec nawet cos z czym sie
> nie zgadzam do konca, ale osobistego, niz
> klepana po raz n-ty ze znudzonym wyrazem twarzy
> formulke.[...]
No pewnie. Odklepywanym formułkom mówimy stanowcze nie.
Natomiast co do kazań osobistych... moim zdaniem ksiądz mógłby
sobie podarować kąśliwe uwagi, że teraz pan młody wreszcie
zacznie się zachowywać jak dorosły mężczyzna, albo mało
zawoalowane instrukcje sypialniane.
Pozdrawiam
Hanka, co słyszała i jedno, i drugie
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2002-11-27 14:57:41
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!>
> Ja mam alergię na USC :) I wcale nie z tajemniczego powodu -
> mnie impreza pt. "ślub cywilny" śmieszy. Bo gdyby to polegało na
> pójściu do urzędu, sądu czy gdzieś i podpisaniu odpowiedniego
> papierka, to by mi pasowało.
To jest możliwe - przynajmniej we Wrocławiu.
Znajoma poszła z ukochanym w drodze powrotnej z pracy podpisać papiery do
USC.
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2002-11-27 16:54:21
Temat: Re: USC [bylo: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!]On Wed, 27 Nov 2002 14:41:29 +0100, Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
wrote:
: Użytkownik "Dominika Widawska" <d...@m...szczecin.pl>
: napisał w wiadomości news:3DE4C675.FEB19632@man.szczecin.pl...
: > [...]>
: > W naszym przypadku serdecznosc pani z USC
: > byla adekwatna do zaistnialej miedzy nami wiezi[...]
:
: A to bardzo sympatycznie. Mnie chodziło o tę "serdeczność
: urzędową" - pani urzędnik wygłaszająca podniosłym tonem
: patetyczną formułę, jak to państwo się cieszy, że się ludzie
: podbierają. Ja to naprawdę widziałam - może stąd uraz :)
ale co w tym zlego, ze panstwo sie cieszy? :) w koncu to moje panstwo, nawet
jestem do niego troche przywiazana, choc narazilo mi sie nie raz :)
kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2002-11-27 17:02:31
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!On Wed, 27 Nov 2002 10:32:25 +0100, Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
wrote:
:
: Ja mam alergię na USC :) I wcale nie z tajemniczego powodu -
: mnie impreza pt. "ślub cywilny" śmieszy. Bo gdyby to polegało na
: pójściu do urzędu, sądu czy gdzieś i podpisaniu odpowiedniego
: papierka,
ale to przecie do tego sie sprowadza.
: to by mi pasowało, ale cała ta oprawa jest dla mnie po
: prostu zabawna. Pani urzędnik z kilowym łańcuchem, pan generator
w sadach tez maja lancuchy...
: podkładu dźwiękowego i całe to upaństwowienie - klimat akademii
: pierwszomajowej, na końcu brakuje mi tylko gratulacji z powodu
: stworzenia nowej podstawowej komórki społecznej. Absolutnie nie
: mam zamiaru natrząsać się czy deprecjonować osób, które brały
: ślub cywilny, we mnie po prostu urzędowa formuła tej
: uroczystości budzi trudny do opanowania rechot.
a coz zlego w rechocie? moj swiezo poslubiony malzonek dusil sie ze smiechu,
jak pani "ksiadz cywilny" zaczela nam zyczyc szczesliwego pozycia czy cos w
tym stylu :) a potem byl szampan i zyczenia. nowiutki USC chyba w ramach
promocji zapewnil nam kielichy i obsluge za free :)
kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2002-11-27 17:04:17
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!On Wed, 27 Nov 2002 08:00:08 +0100, Qwax <...@...Q> wrote:
: > :
: > : Dlatego bardzo mnie interesuje motywacja osób pytających
: > : "dlaczego właściwie" (Kasico, naprawdę liczę na Ciebie :)
: >
: > z czczej ciekawosci. po prostu dziwi mnie, ze ludzie, ktorzy
: wszystko robia
: > jak malzenstwo (kredyty, wspolne zobowiazania, whatevery) nie chca
: sobie
: > zycia uproscic
:
: Bo to nie jest żadne ułatwienie!
no to sprobuj zameldowac konkubine w mieszkaniu kwaterunkowym.
kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2002-11-27 19:36:14
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> W obecnych czasach? watpie w to "latwo" i "na pewno".
moj narzeczony nie bylby moim narzeczonym, gdybysmy sobie nie ufali.
szokujace jest to, co piszesz:) dzielisz z kims zycie, kupujecie lodowke na
kredyt i ten ktos ci tego nie podzyruje?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2002-11-27 19:38:31
Temat: Re: USC [bylo: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!]
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:as2ev7$j9i$1@news.tpi.pl...
> Mnie po prostu jakoś wewnętrznie nie
> pasuje ta właśnie serdeczność urzędnika państwowego.
to tak jak mnie nie pasuje serdecznosc urzednikow koscielnych:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2002-11-27 20:13:58
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał
> To jest możliwe - przynajmniej we Wrocławiu.
> Znajoma poszła z ukochanym w drodze powrotnej z pracy podpisać papiery do
> USC.
Najpierw _musieli_ tam iść 1 miesiąc wcześniej i złożyć odpowiednie
oświadczenia (ślub ot tak sobie bez okresu karencji można wziąć tylko w Las
Vegas).
Mogli to zrobić rzeczywiście w drodze powrotnej z pracy ... ale na miejscu
_musieli_ byc świadkowie i oni _musieli_ wypowiedzieć odpowiednią formułkę
(zgodne oświadczenie stron).
Może mogło to być mniej uroczystee niż na normalnym ślubie cywilnym ale nie
jest możliwe tak tylko wejść z ulicy i tylko podpisac papierki.
Kodeks rodzinny i opiekuńczy .... nie pamiętam paragrafów.
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |