| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2002-11-28 06:05:18
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!Użytkownik MOLNARka <g...@h...pl>
> > To jest możliwe - przynajmniej we Wrocławiu.
> > Znajoma poszła z ukochanym w drodze powrotnej z pracy podpisać papiery
do
> > USC.
> Najpierw _musieli_ tam iść 1 miesiąc wcześniej i złożyć odpowiednie
> oświadczenia (ślub ot tak sobie bez okresu karencji można wziąć tylko w
Las
> Vegas).
W Polsce też można - ja miałam okres karencji = 1h, na przygotowanie
papierów.
> Mogli to zrobić rzeczywiście w drodze powrotnej z pracy ... ale na miejscu
> _musieli_ byc świadkowie i oni _musieli_ wypowiedzieć odpowiednią formułkę
> (zgodne oświadczenie stron).
Na miejscu zawsze ktoś pracuje - może być świadkiem, a wypowiedzenie
formułki i złożenie podpisów to ok. 5 minut - spokojnie można w drodze z
pracy do domu :-)
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2002-11-28 07:22:15
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!> Najpierw _musieli_ tam iść 1 miesiąc wcześniej i złożyć odpowiednie
> oświadczenia.
Owszem, byli, zwłaszcza, że pan młody był obcokrajowcem, co nie upraszcza
sprawy... Nie wiem czy akurat miesiąc wcześniej.
Mi chodzi o to, ze ślub cywilny może się odbyć jako "podpisywanie papierka",
bez pana w łańcuchu i lampki szampana w USC.
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2002-11-28 08:09:58
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!
rena wrote:
> moj narzeczony nie bylby moim narzeczonym, gdybysmy sobie nie ufali.
> szokujace jest to, co piszesz:) dzielisz z kims zycie, kupujecie lodowke na
> kredyt i ten ktos ci tego nie podzyruje?
Po 1 - nie kazdy moze byc zyrantem- wystarczy prowadzic wlasna
dzialalnosc-juz masz problem, badz nie miec umowy na czas nieokreslony,
miec duzy kredyt juz na glowie czy byc juz czyims zyrantem. Takie rzadko
spotykane?
Po 2 - nie napisalas o narzeczonym/mezu etc. Napisalas, ze latwo znalezc
kogos, kto podzyruje... Odpisuje- wcale nie tak latwo.
pzdr
agi, która jest juz czyms zyrantem plus ma na glowie wlasny kredyt i
kazdy normalny bank ja z miejsca odrzuca jako zyranta dla nastepnej
osoby... i dobrze ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2002-11-28 08:10:32
Temat: Re: USC [bylo: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!]Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> napisał w
wiadomości news:slrnau9t88.dqh.kkulpa@obora.slodki.domek...
> [...]
> ale co w tym zlego, ze panstwo sie cieszy? :)
Ja wiem, czy złego? Śmiesznego raczej. Wiesz, taka dęta
ideologiczna przemowa o podstawowej komórce społecznej oraz
nowych pokoleniach obywateli... ja zawsze na małżeństwo
patrzyłam w ujęciu takim bardziej osobistym, niż pod kątem
obywatelskich obowiązków i wpływu na PKB :)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2002-11-28 08:33:07
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!Użytkownik "Marta" <m...@w...pl> napisał
> W Polsce też można - ja miałam okres karencji = 1h, na przygotowanie
> papierów.
Oooo to bardzo ciekawe.
Czyli przyszłaś do USC i powiedziałaś, że chcesz ślub natychmiast ?
I dostałaś godzinę by załatwić metryki urodzenia i spisać ten protokół o
nazwiskach ?
I dostałaś ślub ?
Czy możesz powiedzieć jak przekonałaś panią urzędniczkę ?
Pytam bo prawo stanowi inaczej (wiem, że można ten 1 miesiąc skrócić gdy
panna jest w ciąży ale wtedy potrzebne jest podanie) i chyba jednak karencja
trwa dłużej niż 1 godz.
> Na miejscu zawsze ktoś pracuje - może być świadkiem,
Jak się zgodzi ;-)
> a wypowiedzenie
> formułki i złożenie podpisów to ok. 5 minut - spokojnie można w drodze z
> pracy do domu :-)
To niezależnie czy w drodze do pracy czy normalny ślub cywilny ... on zawsze
trwa krótko (najdłuższy na jakim ja byłam trwał około 15 minut a najkrótszy
(młodzi sobie zażyczyli) 4 minuty).
Chodzi mi o to, że oczywiście można w drodze .... ale są pewne rzeczy, które
są konieczne (np. wypowiedzenie tych słów przysięgi) może nie tak super
uroczyście ale bez tego się nie da.
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2002-11-28 09:19:30
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!Użytkownik MOLNARka <g...@h...pl>
> Czy możesz powiedzieć jak przekonałaś panią urzędniczkę ?
Poszło na priva
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2002-11-28 17:55:58
Temat: Re: USC [bylo: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!]On Thu, 28 Nov 2002 09:10:32 +0100, Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
wrote:
: Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> napisał w
: wiadomości news:slrnau9t88.dqh.kkulpa@obora.slodki.domek...
: > [...]
: > ale co w tym zlego, ze panstwo sie cieszy? :)
:
: Ja wiem, czy złego? Śmiesznego raczej. Wiesz, taka dęta
: ideologiczna przemowa o podstawowej komórce społecznej oraz
: nowych pokoleniach obywateli... ja zawsze na małżeństwo
: patrzyłam w ujęciu takim bardziej osobistym, niż pod kątem
: obywatelskich obowiązków i wpływu na PKB :)
ale te przemowe mozesz sobie puscic mimo uszu. co cie obchodza przemowy
urzednikow? cos mi sie zdaje, ze to jakis sztuczny problem :)
kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2002-11-28 18:55:56
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3DE5CF56.C851D339@poczta.onet.pl...
> Po 1 - nie kazdy moze byc zyrantem- wystarczy prowadzic wlasna
> dzialalnosc-juz masz problem, badz nie miec umowy na czas nieokreslony,
> miec duzy kredyt juz na glowie czy byc juz czyims zyrantem. Takie rzadko
> spotykane?
> Po 2 - nie napisalas o narzeczonym/mezu etc. Napisalas, ze latwo znalezc
> kogos, kto podzyruje... Odpisuje- wcale nie tak latwo.
> pzdr
agi, ale ja pisalam, ze to jest zaleta, ze jak maz nie jest mezem ,tylko
narzeczonym, to przynajmniej nadaje sie na zyranta:) nie wnikalam w
zdolnosci kredytowe, ani zadne inne kryteria:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2002-11-29 07:45:41
Temat: Re: USC [bylo: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!]Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> napisał w
wiadomości news:slrnaucl7o.koc.kkulpa@obora.slodki.domek...
> [...]
> ale te przemowe mozesz sobie puscic mimo uszu.
> co cie obchodza przemowy urzednikow? cos mi sie
> zdaje, ze to jakis sztuczny problem :)
> [...]
Nic mnie nie obchodzą, po prostu nie bardzo miałabym ochotę brać
udział w takim przedstawieniu :) Zresztą ja tylko pisałam,
dlaczego mnie śmieszyły śluby cywilne, które widziałam. A w
wyniku opisywanego "rozwarstwienia" cała oprawa ślubu cywilnego
jest dla mnie bez sensu - to się moim zdaniem powinno załatwiać
przy jakimś okienku. O. :))
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2002-11-29 17:31:39
Temat: Re: USC [bylo: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!]On Fri, 29 Nov 2002 08:45:41 +0100, Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
wrote:
: Nic mnie nie obchodzą, po prostu nie bardzo miałabym ochotę brać
: udział w takim przedstawieniu :) Zresztą ja tylko pisałam,
: dlaczego mnie śmieszyły śluby cywilne, które widziałam. A w
: wyniku opisywanego "rozwarstwienia" cała oprawa ślubu cywilnego
: jest dla mnie bez sensu - to się moim zdaniem powinno załatwiać
: przy jakimś okienku. O. :))
obawiam sie, ze jedyne, co ci potrafie na to odpisac, to "przesadzasz" :)
smieszne przedstawienie to byla "ceremonia" wreczania paszportow na "Misiu".
jesli tak ci sie kojarzy slub cywilny, no to faktycznie nieciekawie musialas
trafic :)
kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |