Jest wiele baardziej szkodzących dziecku czynników (myślę że np. kuchenka
mikrofalowa u sąsiada za ścianą choćby), a badania na zwierzetach
polegają zazwyczaj na podawaniu dawek leków/promieniowania w ilościach
znacznie przekraczających odpowiednio przeliczone stosowane dawki u
człowieka. Ale paniki z tego byc nie powinno w żadnym razie.