Data: 2008-06-18 12:17:08
Temat: Re: Ucieczka pracownika
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Poza twoją teoryjką jest też "druga strona medalu".
Pracodawcy przyciągają pracowników obietnicami, a później zwyczajnie
nie wywiązują się z nich, bardzo często traktując je tak jakby ich w ogóle
nie było - to bardzo nagminna praktyka.
Także: pracownik wykonuje dodatkowo prace, o których nie było mowy
w trakcie negocjacji czy nawet nie są ujęte w zakresie obowiązków,
albo w ogóle brak okreśłonego zakresu obowiązków, albo np przesunięcia
bez uzgodnień z pracownikiem, albo pracownik dowiaduje się że nie będzie
miał przedłużonej umowy próbnej w ponad tydzień po jej zakończeniu
(formalnie powinien o tym wiedzieć min. 2 tygodnie przed upływem terminu
jej zakończenia), nagminnie, zwłaszcza w dużych firmach praktykowany
jest mobbing... i inne "grzechy śmiertelne" IMHO.
Obecny rynek pracy to wciąż "wolna amerykanka", na którym pracodawcy
w PL mniej lub bardziej starają się zarabiać kosztem pracownika IMHO
i praktycznie nikt im w tym nie przeszkadza.
Np na podwyżki nie ma kasy, ale wymiana floty aut firmowych na
reprezentacyjne superlimuzyny dla zarządu to nie jest żaden problem.
Z moich doświadczeń wynika, że NIKT nie ucieka ani nie zmienia pracy
jeśli pracodawca "jest OK"...
a jeśli tak, to nie widzę żadnego powodu, aby obciążać pracownika
za to, że został wprowadzony w błąd, czy też za to, że wykorzystuje
pracodawcę zamiast się grzecznie podłożyć i dać się mu niefajnie
wykorzystać.
Zresztą "z niewolnika i tak i tak nie ma pracownika", przecież, więc
o czym w ogóle mowa. ;)
--
CB
Użytkownik <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e33uzscqxyjt$.17244148gjpsc.dlg@40tude.net...
> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,5321
899,Pracownicy_uciekaja_z_pracy__Skandal_.html
|