| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-06-18 07:28:51
Temat: Ucieczka pracownikahttp://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,5321
899,Pracownicy_uciekaja_z_pracy__Skandal_.html
Popieram stanowisko pracodawców w sprawie odszkodowań od odchodzących bez
uprzedzenia pracowników.
Klauzula o odszkodowaniu dla pracodawcy w razie porzucenia pracy przez
pracownika powinna być w umowie o pracę i to żadna pańszczyzna (przecież
umowa jest dobrowolna, a czytać każdy umie), to po prostu obopólna
odpowiedzialność: pracodawca zrywając umowe z pracownikiem podlega sankcjom
prawnym, niby dlaczego nie miałoby to działać w obie strony i pracownik
mialby być przez prawo niańczony w tym wględzie? Po to podpisuje się umowę,
aby zabezpieczyć interesy obu stron, a nie jednej. Ludzie sie rozbestwili,
nie szanują ani pracy, ani pracodawcy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-06-18 12:17:08
Temat: Re: Ucieczka pracownikaPoza twoją teoryjką jest też "druga strona medalu".
Pracodawcy przyciągają pracowników obietnicami, a później zwyczajnie
nie wywiązują się z nich, bardzo często traktując je tak jakby ich w ogóle
nie było - to bardzo nagminna praktyka.
Także: pracownik wykonuje dodatkowo prace, o których nie było mowy
w trakcie negocjacji czy nawet nie są ujęte w zakresie obowiązków,
albo w ogóle brak okreśłonego zakresu obowiązków, albo np przesunięcia
bez uzgodnień z pracownikiem, albo pracownik dowiaduje się że nie będzie
miał przedłużonej umowy próbnej w ponad tydzień po jej zakończeniu
(formalnie powinien o tym wiedzieć min. 2 tygodnie przed upływem terminu
jej zakończenia), nagminnie, zwłaszcza w dużych firmach praktykowany
jest mobbing... i inne "grzechy śmiertelne" IMHO.
Obecny rynek pracy to wciąż "wolna amerykanka", na którym pracodawcy
w PL mniej lub bardziej starają się zarabiać kosztem pracownika IMHO
i praktycznie nikt im w tym nie przeszkadza.
Np na podwyżki nie ma kasy, ale wymiana floty aut firmowych na
reprezentacyjne superlimuzyny dla zarządu to nie jest żaden problem.
Z moich doświadczeń wynika, że NIKT nie ucieka ani nie zmienia pracy
jeśli pracodawca "jest OK"...
a jeśli tak, to nie widzę żadnego powodu, aby obciążać pracownika
za to, że został wprowadzony w błąd, czy też za to, że wykorzystuje
pracodawcę zamiast się grzecznie podłożyć i dać się mu niefajnie
wykorzystać.
Zresztą "z niewolnika i tak i tak nie ma pracownika", przecież, więc
o czym w ogóle mowa. ;)
--
CB
Użytkownik <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e33uzscqxyjt$.17244148gjpsc.dlg@40tude.net...
> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,5321
899,Pracownicy_uciekaja_z_pracy__Skandal_.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-06-18 19:37:32
Temat: Re: Ucieczka pracownika> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,5321
899,Pracownicy_uciekaja_z_pracy__Skandal_.html
>
> Popieram stanowisko pracodawców w sprawie odszkodowań od odchodzących bez
> uprzedzenia pracowników.
> Klauzula o odszkodowaniu dla pracodawcy w razie porzucenia pracy przez
> pracownika powinna być w umowie o pracę i to żadna pańszczyzna (przecież
> umowa jest dobrowolna, a czytać każdy umie), to po prostu obopólna
> odpowiedzialność: pracodawca zrywając umowe z pracownikiem podlega sankcjom
> prawnym, niby dlaczego nie miałoby to działać w obie strony i pracownik
> mialby być przez prawo niańczony w tym wględzie? Po to podpisuje się umowę,
> aby zabezpieczyć interesy obu stron, a nie jednej. Ludzie sie rozbestwili,
> nie szanują ani pracy, ani pracodawcy.
W pełni się z Tobą zgadzam (chociaż raz).
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-06-18 19:59:29
Temat: Re: Ucieczka pracownikaDnia Wed, 18 Jun 2008 21:37:32 +0200, Any User napisał(a):
>> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,5321
899,Pracownicy_uciekaja_z_pracy__Skandal_.html
>>
>> Popieram stanowisko pracodawców w sprawie odszkodowań od odchodzących bez
>> uprzedzenia pracowników.
>> Klauzula o odszkodowaniu dla pracodawcy w razie porzucenia pracy przez
>> pracownika powinna być w umowie o pracę i to żadna pańszczyzna (przecież
>> umowa jest dobrowolna, a czytać każdy umie), to po prostu obopólna
>> odpowiedzialność: pracodawca zrywając umowe z pracownikiem podlega sankcjom
>> prawnym, niby dlaczego nie miałoby to działać w obie strony i pracownik
>> mialby być przez prawo niańczony w tym wględzie? Po to podpisuje się umowę,
>> aby zabezpieczyć interesy obu stron, a nie jednej. Ludzie sie rozbestwili,
>> nie szanują ani pracy, ani pracodawcy.
>
> W pełni się z Tobą zgadzam (chociaż raz).
Miło mi. Są na świecie rzeczy tak oczywiste, że trudno się z nimi nie
zgadzać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |