Data: 2010-02-08 22:40:51
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: Iska <f...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 8 Lut, 23:22, Ender <e...@n...net> wrote:
> Iska pisze:
>
>
>
>
>
> > On 8 Lut, 22:01, Ender <e...@n...net> wrote:
> >> Stalker pisze:
>
> >>> Ender pisze:
> >>>>> To jeszcze musisz się dużo nauczyć jeśli chodzi o trudna sztukę
> >>>>> prowadzenia konwersacji...
> >>>> Wiesz, głupio mądrzyć sie to nie jest żadna sztuka i ja też potrafię,
> >>> Potrafisz, to fakt, świetnie to w twoich postach widać...
> >>>> ale nie oto mi idzie ;-)
> >>> A tego już nie widać
> >> Dobra, przepraszam za te stwierdzenie.
> >> Jednak naprawdę zastanawia mnie, czy ktoś z małżonków
> >> zastanawiał się w ogóle, co oznaczają słowa jego przysięgi:
> >> 'na złe i w chorobie'
> >> i do jakich doszedł wtedy wniosków?
> >> Czy potem życie jakoś je zweryfikowało?
> >> ENder
>
> > ''bez obrazy" ''przepraszam za stwierdzenie'' fąfą
> > enderciu-senderciu od kiedy ty taki kulturalny się uczyniłeś?
> > raptem tak zacząłeś cienko piszczeć?!
> > a moze powiedz audytorium czego tu szukasz, tak naprawdę, miedzy
> > głupotkami
> > ograniczonkami, złosliwościami idiotkami itede
> > skoro w realu jestes niedoścignionym w każdym
> > aspekcie życia i bycia bosem.
> > jedyne co tu dla mnie zaprezentowałeś dydaktycznego, to to, ze ludzi
> > można na dzień dobry potraktowac "z buta" zmieszac z blotem a potem
> > umiejętnie
> > przekabacić ich (sposób postrzegania a na dodatek ciągle sie domagać
> > deklaracji sympatii dla tego typu zachowań na swoja korzyść) jak
> > głupie owce do których
> > i je niestety sie zaliczałam. fajne doświadczonko, na ile można sie
> > posunąć w chamstwie łodzianym w elokwencje póki ktoś nie wygarnie ci z
> > pod wątroby w stylu ''brudnej zośki" hę?
>
> Widzisz Iza, póki mnie mierziłaś, to miałem twoją sympatię.
> Jak ty dochrapałaś się jakoś mojej to ja ciebie zacząłem mierzić.
> I ten schemat widziałem już setki razy.
> Ale jak ja kogoś polubię, to lubię, nawet jak potem na mnie pluje.
> Dlatego nie krępuje się i nie żałuj sobie, ale nie licz raczej na
> wzajemność.
nie szukaj przyjaciółek od "dupy strony"... ludzie oczadziałam czy
kotoś jeszcze to widział?
niech ktoś mu to wyjaśnie bo nie wytrzymam.
> Nie darmo noszę pancerz chama, więc tylko pazurki sobie co najwyżej
> przytępisz. A przyda ci się to jak widzę ;-)
> ENder-
nie zamierzam tak w nieskończoność psuć nerwów na anonima - sorry nie
tym razem- trzecim
fałszywy jesteś obłudniku.
robisz z siebie sierotke marysie bo wiesz ze mnie tu nie trawia wiec
umiejętnie wdrażasz przesuniecie paradygmatu na swoją zakłamana
korzyść by z tego tytułu staneli w twojej obronie i bys wreszcie
poczuł sie lubiany pomimo tego co tu kazdemu serwujesz.
co do lubienia ...biedny, ty nie lubisz nikogo oprócz siebie i ta
prawda cie przeraża.
faktycznie polubiłam sie za IQ i za pochlebstwa w strone mojej
grafomanii ale na szczęście
mi to mineło.
I jak tu nie spekulować kto podgrzewa nastroje na potrzeby, hę?
|