Data: 2007-01-10 17:52:52
Temat: Re: Udawacz
Od: "Hanka" <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Himera napisała:
> Jestem udawacz.
> Przyklejam do twarzy ten glupi usmiech i ide z nim przez zycie. udaje,
> ciagle udaje. ni umiem, nie ptrafie, powiedziec odpierdol sie.
>
Kwestia nastawienia i nauczenia się.
Tyle, że mówienie"odpierdol się" pociąga za sobą pewne
konkretne konsekwencje - będziesz miała na pewno mniej
znajomych, możesz też stracić pracę.
> wiec moze tak naprawde nie
> chce skonczyc swego glupiego zycia, chce tylko aby inni widzieli moj
> wewnetrzny bol...
>
Twoje życie nie jest głupie, Ty też nie jesteś,
ale może dawno Ci nikt o tym nie mówił i już zapomniałaś,
jak to jest gadać z normalnymi ludźmi, miłymi nie na
pokaz, uśmiechniętymi nie na siłę.
Takich ludzi jest coraz mniej.
Po co inni - wszyscy inni - mają widzieć Twój ból?
Oni mają swoje bóle i problemy, Twoje raczej nie
bedą obchodzić tych "wszystkich innych".
Może niektórych - może nikogo.
Konkretnie - kto ma zobaczyć Twój ból?
Kto ma Ciebie pożałować?
Facet?
Rodzina?
Kumple w pracy?
Nazwij sobie te osoby.
> Daleczego to robie? mam jedna teorie - nie chce aby ludzie widzieli ze cos
> jest nie tak, nie chce aby mnie zalowali, starali sie pomoc, nie chce aby
> widzieli ze jestem slaba, ale z drugiej strony w ostatnim akcie chce aby
> widzieli moja krew, moj bol.
Bez sensu.
Nie katuj się.
I wybierz tylko jedną opcje - tego wszystkiego nie da się
pogodzić ze sobą.
Z innej strony: kogo chcesz ukarać tym swoim cierpieniem
i komu udowodnić, że cierpisz przez niego?
Zdecyduj się i spróbuj z tym kimś pogadać (bez udawania).
Co z tego wyjdzie - mogę przypuszczać, ale Ci nie powiem,
musisz spróbować sama :)
Oczywiście nie musisz słuchać niczyich, w tym moich,
rad i sugestii.
Ale - jeśli piszesz o faktach - chyba warto coś *z tym*
zrobić.
Pozdrawiam
Hanka
:)
|