Data: 2001-11-18 16:05:52
Temat: Re: Umrzeć
Od: <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mem-ir
> > A bez znieczulaczy nie mozna jej godnie przyjac?
> > Moze i nie.
> >
>
> cala rzecz hipotetycznie polega na zalozeniu, ze mamy nadzieje ze cos tam po
> smierci dalej nas spotka, robiac takie zalozenie nie mozemy nic stracic, a
> tylko ewentalnie zyskac.
Zalozenia zalozeniami a szczera wiara w realnosc zycia po smierci szczera wiara
w realnosc zycia po smierci:-)
(Swoja droga ten zaklad to wyjatkowe tchórzostwo)
> Slawy pan guru rastafarianski psycholog Timothy Leary umieral na tripie LSD
> , ktora cale rzycie propagowal jako "nadzieje na lepszy swiat".....i umieral
> w tripie odjazdowym, kiedy nawet z pewnoscia nie byl swiadom kiedy to sie
> talo i co sie dzialo z nim potem.
Potem zapewne nic, ale moze ostatni moment rozciagal mu sie subiektywnie "w
nieskonczonosc", w miare obumierania mózgu.:-)))
> A jesli chodzi o godne przyjmowanie smierci bez znieczulenia, to ja z
> wlasnego doswiadczenia widzialem jak ludzie stoja w obliczu smierci 'rbili
> rachunek " sumienia wzgledem wiary swojej religii i bali sie umrzec,
> poniewaz "cos im mowilo(sumienie), ze ten rachunek sumienia nie wypada na
> korzysc uzyskania nagrody"
Nie polemizuje. Kazdy orze, jak moze. Kazdu umiera, jak moze (a niekórzy, jak
musza).
> Mamir
Saulo
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|