Data: 2012-12-19 10:24:38
Temat: Re: Umysł zniewolony, totalitarny.
Od: Bóg <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 19 Gru, 11:18, Bóg <r...@g...com> wrote:
> Zarówno chrześcijaństwo, jaki i komunizm są totalitarnymi sposobami
> myślenia o świecie. Pragną one kontrolować wszystkie aspekty ludzkiego
> życia od narodzin (czy wręcz od poczęcia) po grób. Nie zadawalają się
> wymuszeniem posłuszeństwa fizycznego, chcą też panować nad myślami.
> Chrześcijańskie grzeszenie myślą to odpowiednik znanej z kart powieści
> Orwella myślozbrodni, a wszechmogący, wszechwiedzący i karzący Pan Bóg
> to przecież nikt inny jak religijny Wielki Brat. W religii mania
> kontrolowania człowieka wydaje się nawet bardziej nasilona.
>
> Ambitny plan zapanowania nad ludzkimi myślami i zachowaniami wymaga
> stosowania terroru fizycznego i psychicznego. Zawsze istnieje grupa
> ludzi krnąbrnych, niedających się zwieść pustym hasłom i obłudnym
> minom. Gdyby nawet ich zabrakło, terror stosowano by prewencyjnie dla
> podtrzymania strachu, a tym samym posłuszeństwa. O masowym terrorze
> komunistycznym, zwłaszcza w czasach stalinowskich nie ma się co
> rozpisywać. Ponura sława Czeki, NKWD czy Urzędu Bezpieczeństwa ma swe
> pełne uzasadnienie. Ale i chrześcijaństwo miało swój aparat terroru,
> przede wszystkim osławioną Świętą Inkwizycję. Ta instytucja powołana
> do ścigania wszelkie przejawów nieprawomyślności wydaje się wręcz
> prekursorska wobec policji ideologiczno-politycznych czasów
> późniejszych.
>
> Wyjątkowo odrażającą formą terroru było stosowanie tortur. Po ten
> barbarzyński środek sięgali tak komuniści, jak i chrześcijanie. Ci
> drudzy, swą inwencją i brakiem hamulców, zdobyli prym w tej
> dziedzinie. "Nie jest okrucieństwem, co się czyni przed Bogiem z
> pobożności serca" -- dowodził św. Hieronim ze Strydonu. Natchniona
> pobożnością wymyślność tortur stosowanych przez chrześcijańskich
> oprawców zdumiewa do dziś [ 3 ]. Między komunizmem a chrześcijaństwem
> istniało też podobieństwo motywów sięgania po tortury. O ile na
> przykład naziści stosowali tortury przede wszystkim w celu wydobycia
> informacji, to kaci spod sztandarów chrześcijaństwa i komunizmu dążyli
> głównie do uzyskania przyznania się oskarżonego do urojonych win. Przy
> czym w obu przypadkach wychodzono z założenia, że nie ma ludzi
> niewinnych, są tylko źle przesłuchani.
>
> Powszechne zastraszanie byłoby niemożliwe bez masowego szpiegostwa i
> donosicielstwa. Nawet najbardziej rozbudowany aparat terroru nie byłby
> w stanie skontrolować wszystkich. Można było jednak doprowadzić do
> tego, by sąsiad pilnował sąsiada, mąż żonę, dzieci rodziców. W ten
> perfidny sposób rozciągano kontrolę na całe społeczeństwo, niszcząc
> jednocześnie więzi międzyludzkie i wprowadzając tak charakterystyczną
> dla totalitaryzmu atmosferę strachu i paranoi. System donosicielstwa,
> z jego sztandarową postacią Pawką Morozowem -- denuncjatorem własnych
> rodziców, rozbudowany był nie tylko w stalinowskim Związku Radzieckim.
> Znany był on również w chrześcijaństwie, zwłaszcza na terenach
> działania inkwizycji czy też w okresach polowań na czarownice. Donos
> bardzo często wystarczał, by dla niewinnej osoby rozpoczął się koszmar
> inkwizycyjnego śledztwa. Bernardo Gui, XIV-wieczny inkwizytor w swojej
> "Księdze inkwizycji" (Practica inquisitionis haeretice pravitatis)
> zalecał m.in. by dzieci denuncjowały rodziców i rodzeństwo;
> donosicielstwo popierał słynny Młot na czarownice z końca XV w. Groźbą
> donosu często też szantażowano i zmuszano ludzi do posłuszeństwa.
..... http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5440
|