Data: 2013-05-08 18:43:47
Temat: Re: Upadek narodowy
Od: CookieM <t...@d...not.spam>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 08.05.2013 17:25, LaL pisze:
> On 8 Maj, 15:52, Maciej Woźniak <m...@w...pl> wrote:
[...]
> Kraj który nie rozwija się w zmieniającej się historii leci z
> szabelkami na czołgi, co rzeczywiście zatrzymało niemców- ze
> zdziwnienia. My tymi szabelkami cały czas wojujemy z rozwijającym się
> zachodem, taki kraj jałowy upada.
>
Te słynne szabelki, podtrzymywane jeszcze w podręcznikach historii w
okresie PRL-u, to rezultat rozpowszechnianych przez nazistów na
Zachodzie filmów propagandowych, przedstawiających Niemców
poprzebieranych za Polaków (niektórych widać nawet w charakterystycznych
niemieckich hełmach), atakujących czołgi wroga, mających za zadanie
przedstawienie Polaków jako niespełna rozumu dzikusów. W rzeczywistości
prawda jest o wiele bardziej skomplikowana a przysłowiowy diabeł tkwi w
szczegółach. Prawdą jest, że znacząca część polskiego społeczeństwa była
i jest nadal odgradzana od dóbr ekonomicznych, kulturowych i
materialnych, podczas gdy pozostałe grupy czerpią (często niemoralnie i
nieetycznie) korzyści z pracy innych. Niewątpliwie jest to efektem
zapóźnienia cywilizacyjnego, związanego z dywersyfikacją gospodarki na
terenie Europy od schyłku Średniowiecza, gdzie na Zachodzie powstawały
zaczątki nowoczesnego przemysłu (manufaktury) a na Wschodzie przetrwał
ustrój feudalny z dominacją rolnictwa (słynne powiedzonko "spichlerz
Europy"). Nowoczesne środki produkcji wymuszały większą mobilność a co
za tym idzie większe swobody obywatelskie i bardziej otwarte, liberalne
spojrzenie na świat, zaś na Wschodzie premiowane były: lojalność wobec
lokalnego pana i włodarza, przywiązanie do ziemi i neo-pogański kult sił
przyrody, zintegrowany z świętami zwycięskiego na tych terenach
kontrreformacyjnego Kościoła. Zagłada Żydów podczas II Wojny Światowej i
bezładna industrializacja kraju po wojnie sprawiły, że ogromna część
społeczeństwa zapewniła sobie awans społeczny, stając się częścią
mieszczaństwa, czy też, mówiąc językiem ówczesnej propagandy: ludu
pracującego tychże miast. Rozpad gospodarki socjalistycznej doprowadził
do tzw. transformacji ustrojowej, polegającej na uwłaszczeniu przez
nielicznych majątku wypracowanego przez wszystkich. Wszystko to odbywało
się w hałaśliwej atmosferze "pluralizmu", który jakże szybko przeszedł w
jakże polski tumiwisizm, anarchizm i "szlachcic na zagrodzie równy
wojewodzie"-izm. Zaobserwować możemy zatem atawistyczne cofnięcie się
społeczeństwa jeśli nie w mroki Średniowiecza, to w atmosferę mocno
spauperyzowanej Polski Międzywojnia, z olbrzymimi nierównościami w
obrębie tegoż. Neo-pogański kult sił przyrody został teraz zastąpiony
równie absurdalną historiozofią "narodu wybranego", której najnowszym
produktem jest "religia" smoleńska czy działalność o. Rydzyka. Czynniki
owe umacniają zatem anachronizmy panujące w społeczeństwie, zniewolonym
wewnętrznie i zewnętrznie, zapatrzonym w swoją smutną historię, biernym
i bez nadziei na przyszłość, z narastającą zwierzęcą agresywnością w
obrębie swych struktur.
|