Data: 2018-07-19 19:53:54
Temat: Re: ,,Upadek" wiary w Polsce.
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kviat" wrote in message news:5b31d72d$0$612$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2018-06-26 o 04:28, Pszemol pisze:
>> "Kviat" wrote in message
>> news:5b300849$0$601$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2018-06-24 o 21:11, XL pisze:
>>>>
>>>> Zmiana na lepsze także w zakresie wiekowym
>>>
>>> Faktycznie, jest zmiana na lepsze.
>>> https://oko.press/polska-globalnym-liderem-w-spadku-
religijnosci/
>>
>> Myślę że to jest statystyka raczej tego jak ludzie chcą być postrzegani
>> a nie tego czy faktycznie wierzą w jakiegoś boga...
>
> Ten odsetek modlącej się codziennie młodzieży może faktycznie być mylący.
> Może być tak, że w Polsce wstydzą się przyznać, że się modlą, a w innych
> krajach wstydzą się przyznać, że się nie modlą, chociaż deklarują wiarę,
> więc w ankietach podają, że się modlą :)
Dokładnie taka rozbieżność tego co jest społecznie oczekiwane
od tego co jest faktem dla kontrowersyjnych tematów jest często
dużym źródłem błedów w wynikach ankiet...
Podobnie było z ankietami wyborczymi w USA w 2016 roku.
Nikt nie chciał się przyznać, że głosować chce na Trumpa, bo to
była (i jest) bardzo kontrowersyjna postać... Taki biały rasista
wiedział doskonale że nie przystoi się w "towarzystwie" przyznać
do preferencji trumpiarskich ale wybory są w tajemnicy i nikt
nie będzie wiedział kogo on tam sobie zaznaczył w głosowaniu.
Ankiety przed wyborami i przeprowadzane w czasie wyborów
z ludźmi którzy wychodzili z lokali po głosowaniu przewidywały
3-4% przewagi Clinton nad Trumpem - rzeczywistość okazała
się zupełnie inna: im bardziej temat kontrowersyjny tym większy
błąd będą miały ankiety. A religia jest wciaż takim tematem.
>> Tematy kontrowersyjne, naładowane emocjami, słabo się poddają
>> ankietowaniu, nawet gdy to ankietowanie jest anonimowe...
>
> Dlatego najważniejsza w tych wynikach jest ta różnica religijności między
> młodszymi a starszymi w danym kraju, czyli w bardziej porównywalnej
> grupie, która to u nas jest największa.
Wszystkie zmiany dokonują się dzięki młodym...
Starzy są zwykle "konserwatywni" i popierają status quo.
>> Np. w takiej USA, niby dużo wierzących chrześcijan, ale w ogóle
>> chrześcijańskiej miłości bliźniego nie uświadczysz: raczej właśnie
>> zgniła samolubność, skąpstwo i nienawiść do biednych czy chorych.
>
> To tak jak u nas.
No popatrz... :-) Bo to jest ta religijność na pokaz, tworzenie
swojego publicznego wizerunku osoby dbającej, pobożnej,
z morałami, skromnej i nierozwiązłej a za kulisami to księża
płodzą dzieci ze sprzatającymi kościół, pobożni pastorzy są
łapani na gorącym uczynku z męskimi prostytutkami itp, itd...
To samo dotyczy zresztą zwykłych wiernych, którzy niby
podążają za naukami kościoła tymczasem sprzedaż prezerwatyw
w Polsce kwitnie...
>> W Polsce do kościoła się chodzi na pokaz, aby sąsiedzi widzieli.
>> A Biblii i tak nikt nie czyta a jak czyta to ma głęboko w nosie
>> albo wcale nie rozumie co czytał...
>
> No właśnie. I żeby ksiądz nie obsmarował z ambony,
> że za rzadko działkę dostaje.
Dziesięcina? Ktoś jeszcze pamięta co to takiego?
W USA, w niektórych protestanckich społecznościach
faktycznie oczekuje się od parafian aby 10% swojego
dochodu rodzinnego przeznaczali na ofiary dla kościoła.
|