Data: 2002-09-22 09:00:05
Temat: Re: "Urodził mi się syn" :(
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Oleńka <o...@b...wroc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ameuu9$k51$...@o...biskupin.wroc.pl...
> Witajcie, czasami słyszę lub czytam dumne, tatusiowe "Urodził mi się syn".
> W tym sfromułowaniu drażni mnie:
> 1. Owo "mi" - czy żonie ten synek sie nie należy?
> 2. "Urodził się" - wydaje mi sie, że to ukochana tego tatusia urodziła
> dziecko.
>
> Mam wrażenie, że to jakieś takie paskudne, egocentryczne sformułowanie.
> W dodatku "seksistowskie" (co za słowo ;-) bo najważniejszy w nim jest
> tatuś, który ma dziedzica. ani słowa o żonie, ani słowa "urodził NAM
> się...."
> No i jakoś rzadziej słyszę "Urodziła mi się córka!" :(
>
> Jak słyszę "urodził mi się syn" to pytam zawsze: "Czy żona przy tym była?"
i
> "Czy Jej też się ten syn urodził, czy tylko Tobie?
>
> Czy ja jestem stuknięta feministka, że mnie to denerwuje?
>
> Ola
Mnie też to denerwuje (zwłaszcza, że sama się nieźle namęczyłam w trakcie
swojego porodu), ale taki jest język polski. Ciesz się, że mieszkasz w
Polsce, a nie w Rosji, bo tu przynajmniej mężczyzna żeni się z Tobą, a w
Rosji żeniłby się na Tobie. co Ty na to? ;-(
boniedydy
|