Data: 2009-08-23 23:02:26
Temat: Re: Usta Kościła - głos krytyki z wewnątrz KK.
Od: "Redart" <r...@t...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:f3479488-62f1-48c8-9014-771c822a4870@k13g2000pr
h.googlegroups.com...
> jak narazie to przypominasz bydlo krytykujace nieznalska,w instalacji
> o co innego chodzilo,bydlo co innego zobaczylo ,zobaaczylo swoje
> kompleksy.brak ci wiedzy zeby zrozumiec moje zaachowania,to tak jak
> chydraulik analizujacy psychiatre,i widac ze boli ciebie to co
> pisze .bo juz kilka razy wyjasniam, a ty swoje brednie.
Glob, czas mi się powoli kończy.
Nieporozumienie między nami jest dość fundamentalne.
W skrócie: ja nie mówię, że polski kk jest OK.
Podzielam wiele Twoich zastrzeżeń dot. tematów
dot. sekasualności, artystów itp itd.
Moja krytyka dotyczy Twojej dwojakiej postawy:
1. krytykujesz polski kk za gówno
2. samemu obrzucając wszystko co związane z kk gównem i
3. jednocześnie sugerujesz, że obrzucanie gównem jest zgodne
z jakimiś tam bardziej nowoczesnymi metodami,
nowoczesną myślą katolicką na zachodzie, ostatnio
coraz częściej zaczynasz mówić o egzystencjaliźmie.
Więc porządkując:
1a. Zgadzam się - w polskim kk jak i na całym tym
świecie jest mnóstwo gówna, które produkuje człowiek.
We wspólnotach buddyjskich również - żeby nie było.
1b. Ale siła smrodu to zależy od nosa wąchającego.
1c. Nie zgodzę się, że na zachodzie jest mniej gówna -
tylko ma inne zapaszki i się gdzie indziej gnieździ,
komu innemu się bardziej rzuca na węch. Może niekoniecznie
homoseksualistom, ale za to być może eksploatownym
krajom biedy. To osobny temat. Zachód dzięki globalizacji
dość zręcznie 'wypchnął' wiele problemów poza swoje granice
i udaje, że 'problemów już nie ma, u nas nie widać'.
To ty się uparłeś, żeby rozpatrywać gg tylko w kontekście
polskiego kk. A jest to bardzo 'specyficzne' - Twoje
osobiste zawężenie perpektywy.
2. Potwierdzam - obrzucasz gównem wszystko, co już Ci gównem
śmierdzi.
3. Nie zgadzam się, że obrzucanie gównem ma cokolwiek
wspólnego z nowoczesną myślą chrześcijańską.
Mam akurat w rękach książkę:
Tadeusz Bartoś(!), Wojciech Eichelberger, Wojciech Szczawiński
"W poszukiwaniu mistrzów życia. Rozmowy o duchowości"
Spośród pięciu rozdziałów (poza wstępem) dwa ostatnie mają bardzo
wdzięczne tytuły:
IV. Miłujcie waszych wrogów
V. Królestwo Boga jest pośród nas
Życzysz sobie to pocytuję trochę Tadeusza Bartosia. Nie życzysz
sobie - nie będę się narzucał ;) Ale może ktoś inny zechce.
Dla Ciebie mam takie słowa Bartosia, z obwoluty:
"Świat przyczyn i skutków, rzecz jasna,
stanowi istotną rzeczywistość, ale nie jedyną,
w ramach której możemy się poruszać.
Właśnie brak świadomości, zamknięcie w jednej
perspektywie, w tym także uzależnienie od uprzedzeń,
doznanych urazów, sprawiać może, że mamy wrażenie,
jakby życie było piekłem."
Jeszcze raz: nie porównuj ludzi do bydła, bo jest to
po prostu co najmniej żenujące.
|