Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Ustalanie reguł

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ustalanie reguł

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 29


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-06-07 10:00:17

Temat: Re: Ustalanie reguł
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marzena Fenert" <m...@f...net> napisał w
wiadomości news:p4v0guohuc5aakilbpr95fss7uq2b24vmp@4ax.com...
> [...]
> Nie umiałabym nie niepokoić się przedłużającą nieobecnością
męża.
> Zwłaszcza tyle godzin co piszesz.[...]

Ale mnie się wydaje, że o to właśnie Kasi chodziło... Napisała

> My ustalilismy, że informujemy siebie nawzajem gdzie
> i na mniej więcej jak długo się wybieramy.

Ergo, mąż Ją informuje, ergo nie musi się denerwować, bo wie, że
mąż z kumplami gra w brydża.

Jak chłop się spóźnia nie wiadomo dlaczego o pół dnia, to się
chyba wszystkie denerwujemy, nie? Przynajmniej ja okropnie.
Staram się nie wydzwaniać, mam obsesję na punkcie nadmiernego
kontrolowania, ale jak raz TŻ udał się w miejsce, z którego
zazwyczaj wracał ok. trzeciej po południu (aczkolwiek bez
żadnych ustaleń - tak po prostu jakoś się zawsze składało), a o
dziesiątej wieczorem jeszcze go nie było, to się przełamałam. I
co? I moje słonko nie odebrało telefonu. Jak w końcu wrócił i
zobaczył mnie z obłędem w oczach warującą pod drzwiami z
telefonem w ręku, to teraz dzwoni, jak się ma spóźnić kwadrans
(liczone od pory, od której mnie się _może _wydawać_, że
powinien wrócić :)

Pozdrawiam
Hanka - panikara

P.S. Tamto spóźnienie było w pełni usprawiedliwione, a telefon
się rozładował.
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-06-07 10:18:06

Temat: Re: Ustalanie reguł
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marzena Fenert" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:p4v0guohuc5aakilbpr95fss7uq2b24vmp@4ax.com...
> Dnia Fri, 07 Jun 2002 10:47:47 +0200, podpisując się jako Katarzyna
> Dziurka <d...@u...edu.pl>, napisałeś (aś) :
>
> >Ale też nie
> >niepokoję sie, czy sie cos złego nie stało, bo miał być o 16.00 a jest
> >24.00.
>
> A ja dzwonię do męża jeśli spóźnia się więcej niż godzinę.
> Nie umiałabym nie niepokoić się przedłużającą nieobecnością męża.
> Zwłaszcza tyle godzin co piszesz.
> Dla mnie to normalne, że jak się niepokoję przedłużającą się
> nieobecnością to dzwonię - bo różnie może się zdarzyć.
> Najczęściej są to korki, jakiśwypad, zmiana planów, cokolwiek...ale
> może zdarzyć się, że to wypadek itp.

Marzenko, z nie masz czasem wrażenia, że jak się spóźnia to on powinien
zadzwonić do Ciebie, a nie ty do niego?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-06-07 10:26:13

Temat: Re: Ustalanie reguł
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Katarzyna Dziurka" <d...@u...edu.pl> napisał w wiadomości
news:3D008B5B.453FB211@us.edu.pl...
>
>
> Marzena Fenert wrote:
> >
> >
> > A ja dzwonię do męża jeśli spóźnia się więcej niż godzinę.
> > Nie umiałabym nie niepokoić się przedłużającą nieobecnością męża.
> > Zwłaszcza tyle godzin co piszesz.
> >
>
> Widze, że sporo osób źle ten fragment zrozumiało. Widać powinno być "nie
> muszę się niepokoić, bo mąż mnie zawiadamia"

Ale to nie jest niezrozumienie tylko "umiejętne wycięcie zdania z
kontekstu".

--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-06-07 10:28:47

Temat: Re: Ustalanie reguł - a ich przestrzeganie?
Od: Katarzyna Dziurka <d...@u...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora



Qwax wrote:
>
>
> Co z tego że zasady zostaną ustalone jak mam 120% pewności że moja TŻ
> ich przestrzegać nie będzie.
> (powód - 300 powodów - a choćby jeden "to ty ustalałeś" - bez względu
> jak było naprawdę)
>
>
Nam sie to jakos samo z siebie ustaliło (u mnie w domu tak było, u męża
pełna swoboda bez informowania - ale u nich nie było telefonu) i obojgu
to odpowiada. Nawet zanim dostalismy telefon, mąż musiał zostać dłużej
na delegacji i zadzwonił wtedy do moich rodziców, prosząc, żeby tata
podjechał do mnie i powiedział, żebym sie nie martwiła.

Katarzyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-06-07 10:30:51

Temat: Re: Ustalanie reguł
Od: Katarzyna Dziurka <d...@u...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora



Marzena Fenert wrote:
>
>
> A ja dzwonię do męża jeśli spóźnia się więcej niż godzinę.
> Nie umiałabym nie niepokoić się przedłużającą nieobecnością męża.
> Zwłaszcza tyle godzin co piszesz.
>

Widze, że sporo osób źle ten fragment zrozumiało. Widać powinno być "nie
muszę się niepokoić, bo mąż mnie zawiadamia"

Katarzyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-06-07 10:59:07

Temat: Re: Ustalanie reguł - a ich przestrzeganie?
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@2...17.138.62...
> Gdy jest to z uśmieszkiem na grupie to można się pośmiać - gdy jest to
> w życiu to można się powiesić.


sorry, Qwax, ale jak czasami czytam te płacze i jęki na grupie, to mam
wrażenie, że wiele małżeństw w Polsce jest "kontraktowych" - ustalanych
przez rodziny za plecami małżonków, którzy potem się przekonują z czym i kim
przyszło im żyć.

I myślę sobie to, co ktoś już napisał niedawno, choć w nieco innym
kontekście.
Samo narzekanie nic nie da - narzekać każdy potrafi...


Monika



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-06-07 11:00:54

Temat: Re: Ustalanie reguł - a ich przestrzeganie?
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora

> przypomnialo mi sie, jak pisalas kiedys, jak to pol roku uczyles ja
> stawiania szklanki na podstawku i nie odpowiedziales na moje
pytanie - w
> jakim celu?

Myślałem że to oczywiste "żeby mebli nie wyrzucać po pół roku"
wiesz jak wygląda powierzchnia (lepszego) blatu po paru postawieniach
gorącej herbaty w mokrej od spodu szklance?
A wiesz jak wyglądają plamy od porannej kawy na białym obrusie?

> Niech moze reguly ustali ona, powinna sie wtedy do nich stosowac.

Ha! Ha! Ha!

Ustalanie reguł polega na wzajemnej zgodzie na jakąś regułę i zaczyna
ona obowiązywać od momentu zgody obu stron.

A co z osobami które nie przestrzegają nawet zaproponowanych przez
siebie reguł?

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-06-07 11:03:55

Temat: Re: Ustalanie reguł
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora

> Jak chłop się spóźnia nie wiadomo dlaczego o pół dnia, to się
> chyba wszystkie denerwujemy, nie? Przynajmniej ja okropnie.

"Pani sąsiadko taka jestem zdenerwowana, mój mąż miał być już dwie
godziny temu a jeszcze go nie ma. Może mnie zdradza?"
"Ech tam sąsiadka od razu o najgorszym. Może po prostu wpadł pod
samochód."

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-06-07 11:18:25

Temat: Re: Ustalanie reguł
Od: "Nieradek" <K...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:adptps$slg$1@news.onet.pl...
>
> > My nigdy nie ustalamy żadnyc reguł...jakoś same się ustalają?
> > Moze po prostu podobnie byliśmy wychowani i tylko przestrzegamy tego, co
> > wpojono nam w domu?
>
> Też mi się wydaje, że czegoś takiego się nie ustala... To jest normalne...
> że się informuje, gdzie i na ile się wychodzi z domu...
> --
> Joanna


Wbrew pozorom, Joanno, to wcale nie jest takie normalne jak się
Tobie wydaje ;-) A cos o tym wiem - z autopsji. Mimo, ze mnie wydaje
sie normalne wlasnie to co Ty tez uwazasz za normalne :-).
Tyle ze nie wszyscy mysla tak jak ja... a szkoda ;-)

---
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia
http://www.babyboom.pl/temat.asp?id=384
Gdynia GG#368316


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-06-07 11:47:19

Temat: Re: Ustalanie reguł
Od: "kolorowa" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jak chłop się spóźnia nie wiadomo dlaczego o pół dnia, to się
> chyba wszystkie denerwujemy, nie?

No:-))
Mój M śmiał się kiedyś, że w informacji o wypadkach zaczynają już kojarzyć
nasze nazwisko;))) Faktycznie, na początku naszego małżeństwa było kilka
takich nieprzyjemnych sytuacji, że czekałam na niego pół nocy, komórek
jeszcze nie było, wszelkie stacjonarne, które mi przychodziły do głowy, nie
odpowiadały, a tu 1.00 w nocy, a ja z maleńkim dzieckiem (bo jakbym była
sama, to pewnie pojechałabym go szukać;-))) A potem się okazywało np, że on
dzwonił o ósmej, a ja wtedy kąpałam małego i nic nie słyszałam, on pomyślał,
że ja śpię i stwierdził, że nie będzie mnie budzić, a pracował w pokoju,
gdzie nie było telefonu i dlatego ja nie mogłam się dodzwonić. Mało wtedy od
zmysłów nie odeszłam.

A jeszcze inny przykład. Dzwoni kobieta od niego z pracy, kiedy on tam
wreszcie przyjdzie, a mój M wyszedł już trzy godziny temu, jego komórka nie
odpowiada, w radiu mówią, że dzisiaj jest wyjątkowo niebezpiecznie na
drogach, a za oknem słyszałam już 3 karetki;-))

to teraz dzwoni, jak się ma spóźnić kwadrans
> (liczone od pory, od której mnie się _może _wydawać_, że
> powinien wrócić :)

Mój dostał polecenie, że ma dzwonić jak wychodzi i za ile będzie;-)
(oczywiście wtedy, gdy nie ma zamiaru wrócić o normalnej porze)

Małgosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak się zachować?
Zyc standardowo czy troszke inaczej ?
10 - ta rocznica slubu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ad. aborcja
tirówki i dzieci

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »