Data: 2002-01-03 10:12:18
Temat: Re: Uswiadamianie dziecka :-)
Od: "Mierzwiki" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Poza tym - ktos musi nauczyc dziecko np. podmywania sie - i o to
> przeciez pytam..
> Nie mow, ze to oczywiste, bo nie jest - musisz to dziecku wytlumaczyc,
> inaczej - niekoniecznie przez zaniedbanie dziecka, raczej przez brak
> jego _uswiadamiania_ w tym temacie - moga byc klopoty (np. podczas
> infekcji pod napletkiem przy stulejce - interwencja chirurgiczna).
Na reszte nie odpowiadam bo nie mam doswiadczenia. Co do podmywania sie -
mam 5,5 letnia corke i ona od ponad roku robi to sama. Wytlumaczylam o co
chodzi, pierwszych kilka razy bylo pod moja kontrola, teraz robi to sama.
Czasami oczywiscie ja ja myje, ale to raczej na wyjazdach albo jak bardzo
nam sie spieszy. I wydaje mi sie, ze takie male srele nalezy juz uczyc i
tlumaczyc. Dla niej jest oczywiste i naturalne, ze dziewczynki maja swoj
plyn do 'cipek' (sorry, jesli kogos tym urazilam :-)) i ze dziewczynki
podmywaja sie w jedna strone a dla chlopakow to wszystko jedno. Po moim
wykladzie wszystko ze szczegolami tlumaczyla tacie :-)
Przy okazji narodzin mlodszego brata duzo rozmawialismy o tym skad sie biora
dzieci i o samej ciazy. Wydaje mi sie, ze to dobre podwaliny do bardziej
doroslych rozmow za kilka lat.
> Jesli o cos pytam, to znaczy, ze nie jest to dla mnie oczywiste :-))
> Chcialbym czerpac wiedze z odpowiedzi sensownych, rzeczowych, nie zas
> typu: 'zapukam, nie sprzatam, przeciez to oczywiste, nauczyciel ma mi
> dziecko pilnowac'
Do dzidziak: Wiesz, Joanna ma taki wlasnie sposob odpowiadania na pytania.
Dla mnie rowniez nieco irytujacy :-)
Do Joanny: Ucieszylam sie jak zobaczylam, ze odpowiadasz - niestety znow
wymijajaco. Masz w przeciwienstwie do mnie (wiekszosci z nas) duzo wieksze
doswiadczenie i mialam nadzieje, ze sie nim z nami podzielisz.
Pozdrawiam
Aga
|