Data: 2003-01-13 09:43:22
Temat: Re: Utracona Tozsamosc
Od: lostIdentity <l...@i...somewhere>
Pokaż wszystkie nagłówki
Miroslawa:
> Po co u twego boku ma tkwić nieszcześliwa istota zakochana w kimś
> innym, która z litości dała ci szansę?
Potrafiłem dać Jej dużo szczęścia i nie potrafię pogodzić się z tym,
że nie chce już go otrzymywać ode mnie.
> Zwykła ambicja nie powinna Ci na to pozwolić.
Tak byłoby w każdym innym przypadku. Z Nią tak bardzo się zcaliłem, że
potrafię się obnażyć z ambicji i dumy.
> A co do myślenia o Niej, a kochania sie z inną - jest jeden prosty
> sposób, musisz od razu być z inną? Poczekaj - tożsamość Ci wróci,
> to i szczere zaangażowanie w inny związek stanie się znów możliwe.
Wiem o tym. Ale kilka miesięcy (3-4) które już upłynęły nie wystarczyły
i zacząłem się o to obawiać. Dlatego napisałem dopiero teraz.
> Ja piszę trochę może bezlitośnie, ale ze swoich młodych lat
> pamiętam takie związki z chłopcami, którym dawałam szansę z
> litości, bo wstydziłam się zerwać nieudany (dla mnie) zwiazek.
Nasz związek był bardzo udany! Pisałem, że jest to osoba niejako
'z definicji' nie dająca szans. To nie tylko moje zdanie - Jej również.
> To dotyczyło czasu, kiedy jeszcze nie byłam dorosła (16 - 18 lat)
Mam sporo więcej. Ona tylko trochę więcej.
lost
|