On Wed, 12 Jun 2002 05:36:30 +0000 (UTC), Ola wrote:

> Czesc! Tak w temacie jednego z aktualnych watkow... Nazywam sie Ola i mam do
> wszystkich wielka prosbe. Studiuje socjologie i w ramach jednego przedmiotu
> mam przeprowadzic badanie dotyczace uzaleznienia od Internetu. W zwiazku z
> tym prosze o wypelnienie ankiety pod adresem:

Olu, wypełniłem ankietę. jest niezła, ale mam zastrzeżenia. wiem, że
skoro jest to praca zaliczeniowa, to nie chodzi tu o jakieś odkrywcze wnioski,
tylko właśnie o zaliczenie ;> ale mam nadzieję że moje uwagi się
przydadzą.

chodzi mi o to, że w ankiecie skupiasz się na pytaniu "czy jesteś
uzależnion(y/a) od internetu?", a mi się wydaje że właściwym pytaniem
byłoby "jak wygląda twoje uzależnienie?".

do czego zmierzam? otóż szczerze przyznałem się w ankiecie, że jestem
uzależniony. owszem, korzystam czasem z irca dla pogaduszek, ale zajmuje
mi to niedużo czasu. ważniejsze jest to, że internet jest narzędziem,
które umożliwia mi twórcze działanie i rozwijanie swoich zainteresowań,
niekoniecznie związanych bezpośrednio z siecią. od paru ładnych lat
zajmuję się programowaniem i innymi dziedzinami szeroko pojętej informatyki.
internet pozwala mi szybko poznawać nowinki w tej dziedzinie, zdobywać
wiedzę i, co najważniejsze, upubliczniać to co sam tworzę.
druga sprawa - jestem współredaktorem dość kontrowersyjnego serwisu
http://hyperreal.info
zawsze miałem poglądy liberalne a nawet lekko anarchistyczne. żyjemy w
społeczeństwie, któremu daleko do miana tolerancyjnego, przez co
przemawianie za pośrednictwem innego medium mogłoby narazić mnie na
kłopoty. internet pozwala mi w sporym stopniu kontrolować, do kogo
dotrze informacja, kim jestem w rzeczywistości (chodzi mi oczywiście o
tożsamość, nie o to że w sieci udaję kogś o innych poglądach).
a skoro już używam sieci w taki sposób, to z chęci odbioru możliwie
nieprzekłamanych informacji (a także z lenistwa :) zrezygnowałem
całkowicie z TV oraz gazet i czasopism. sieć mam bliżej i oferuje mi ona
dużo większą możliwość wyboru informacji niż tradycyjne media.
mówiąc w skrócie - zabrać mi sieć, to jak zabrać mechanikowi klucze i
śrubokręty, a malarzowi pędzel.
i choć przez sporą część czasu korzystam z sieci, to nie zastępuję nim
RealLife(TM). jeszcze żadna z bliskich mi osób nie powiedziała, że
zajmuje mi on za dużo czasu. poza internetem też robię najróżniejsze
rzeczy :)

być może jestem ostatnią osobą, która powinna to oceniać, ale nie uważam
żeby takie uzależnienie było szkodliwe dla mojej psychiki i życia w
ogóle. gdy z drugiej strony postawić osobę, która większość dnia spędza
na ircu i pogaduszkami w sieci zastępuje spotkania osobiste, to chyba
wypadam dobrze, nie? ;))

w ogóle uzależnienie od sieci ma bardzo bogatą i różnorodną naturę.
spośród uzależnień jest chyba jednym z najciekawszych. to bardzo szeroki
i jeszcze mało zbadany temat, na którym pewnie niejeden socjolog i
psycholog zrobi karierę :)

--
emes (na) hyperreal.info -|- jabber: e...@j...org