Data: 2004-02-08 21:51:31
Temat: Re: Uzupełnienie (2) i podsumowanie - kryzys z 17 latkiem
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"jerzyg" <j...@o...pl> wrote in message news:bvumct$a1a$1@atlantis.news.tpi.pl...
|. Co prawda bardziej interesuje mnie
| w tej chwili odpowiedź na pytanie "co robić", niż "jak to się stało".
Bez właściwej diagnozy sytuacji trudno cokolwiek radzić ?
Czytaliśmy z żona Twoje posty i nie możemy znich wyczytać co włądciwie stało się 2
lata temu,
wychodzi nam że syn zmienił szkołę może tu leży część powodów.
| Może wtedy odmieniłbym jego losy, albo przynajmniej widziałbym więcej jego
| starań i tych małych osiągnięć w tej drodze na równi pochyłej.
Czy chciałeś napisać ?
| Dzisiaj np. wszedł na balkon na pierwsze piętro, bo nie powiedział nikomu,
| że wychodzi, a klucz zgubił. My wyszliśmy później z domu, myśląc, że jest w
| środku, a on kiedy wrócił przy okazji pobrudził butami ścianę. Pozytyw na
| dziś? Że wrócił przed 19? Naprawde trudno.
A co miał zrobić zamarznąć na dworze ?
Co Ty byś zrobił na jego miejscu, gdybyś już zapomniał tego klucza?
| Naprawdę, chcemy i w dużym stopniu możemy mu pomóc, a przynajmniej mogliśmy
| kiedy to jeszcze miało sens (w szkole).
A nie ma?
Zresztą konflikt zaczął narastać
| właśnie w czasie wspólnych przygotowań do testu końcowego w gimnazjum, kiedy
| okazało się, jak duże ma braki. Może gdybym wtedy wiedział, jaki stan
| osiągniemy po dwóch latach, dałbym sobie spokój z nauką szkolną, a zajął sie
| jego psychiką?
Co się wtedy stało, pewnie coś bardzo złego że to takie istotne i tak zaważyłu na
jego i Waszym
życiu.
| Blokada przed jakimkowiek wkroczeniem w sfere osobistą powoduję, że na kazde
| kluczowe pytanie lub propozycję pada odpowiedź "nie wiem" (czytaj: nie chcę)
| albo "jutro". Obawiam się, że on rzeczywiście tak myśli, tj. myśli jak
| Scarlett O'Hara. Taka odpowiedź pada zreszta na pytania "Jak byś chciał żeby
| było", więc nie bardzo widzę droge do działań na tym polu.
Gdyby wiedział co zrobić zapewne by to zrobił, problem w tym że nie dajesz mu
szansy na
powiedzenie.
| Jeszcze dwa słowa wyjaśnienia o psychoterapii. Ja uważam, że dla niego
| psychoterapia to sposób na zyskanie życzliwego słuchacza, powiernika.
| Takiego, któremu można pożalić się, ale nie koniecznie pozwolić powiedziec
| sobie prawdę.
brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Ja nie rozumiem tego co Ty piszesz, to nie sąd a i tam kary zasądza się głownie po
to aby cos
poprawić
a nie tylko ukarać.
Dlatego nie chce dopuścić konfrontacji z naszymi opiniami i
| realcji o rzeczywistych okolicznościach. Nam nie zależy absolutnie na
| wyciąganiu czegokolwiek z terapeuty, choć jak pisałem uważam, że być może my
| także powinniśmy być obiektem psychoterapii. Po prostu uważam, że nie ma
| sensu prowadzenie psychoterapii na zasadzie oszukiwania psychoterapuety.
Jak jest dobry to się zoorientuje, zresztą fakty są oczywiste Wasz syn jest w
tarapatach
to widać gołym okiem. Co Cie tak irytuje w słowach syna ?
| Zanim zorientuje się i znajdzie drogę do pacjenta, zapewne wcześniej machnie
| ręką, bo przecież jest dosyć takich, którzy szukają opomocy i sa gotowi na
| współpracę, więc po co wchodzić w takie piramidy psychologiczne i zagadki.
To jego praca, trochę zaczynam rozumiec Twojego syna. Czy ty nie jestes ekspertem w
kazdej
dziedzienie ?
| Mam pytanie do Was, którzy piszecie o konieczności miłosci i wsparcia.
Miłośc powinna byc bezwarunkowa.
Czy
| są rzeczy, na które nie dalibyście mimo wszytko zgody?
To nie ma niewiele wsplnegoe z milościa.
Czy uwazacie, że "są
| granice, których przekraczać nie można"? Dla mnie, to co było
| nieprzekraczalne dwa lata temu stało się dzisiejsza rzeczywistością. Jak
| każdy człowiek, potrzebuję poczucia jakiś zasad, jakim podlega nasze życie.
Czy potrafisz to zdefiniować w 5 prostych punktach. Jeśli tak to prosze napisz.
| Czy rodzina jest dla Was pojęciem absolutnym wymagającym całkowitego
| poświęcenia i ofiary, aż do zwycięstwa lub ostatecznego upadku...?
Jaki to ma związek z tym tematem ?
| I jeszcze pytanie do tych, z drugiej strony : Czy uważacie, że oprócz
| zamknięcia drzwi i wyprawienia w świat z przysłowiowym węzełkiem na kiju, są
| jakieś pośrednie stopnie separacji, czy też wprowadzania w świat?
Tak
|Jak
| pisałem dzisiaj on ponosi wszystkie konsekwencje materialne swojego braku
| poszanowania swojej własności (zepsuł - nie ma nowego), a przyjemności typu
| internet, kasety, płyty, imprezy, papierosy, McDonalds, piwo pokrywa z
| kieszonkowego.
Tu mnie naprawdę zaciekawiłeś. Prowadzisz jakąś dziwną grę, pozabierane rzeczy z
pokoju
i wciąż aktywne kieszonkowe. Po co mu kieszonkowe ?
|Niestety, kiedy mu to nie wystarcza, w obliczu jak sam nazywa
| "konieczności" po prostu bierze bez pytania pieniądze z naszych portfeli.
Powiedz to prosto masz w domu złodzieja i mrużysz na to oko.
Co gorsze bawisz się w jakąś pokraczną grę z kieszonkowego Ci oddaje to co Ci
ukradł.
Jego problemy w szkole są niczym w porównaniu z tym.
To nauka bezkarności.
| A na koniec pytanie o celowość budzenia ambicji i stawiania pozytywnych
| wzorców: Co można zrobić z młodym człowiekiem, dla którego nie mają
| znaczenia powszechnie akceptowane autoprytety i style życia, dla którego
| pieniądze nie są ani celem ani środkiem, tak długo, jak długo ma zaspokojone
| podstawowe potrzeby?
Cos mi się zdaje że nagroda którą mu stawiasz jest od niego za daleko.
Już nie ma (tak myślę że myśli) na wielką karierę bo przecież 2 lata temu odkryłeś
jakie ma
straszne braki.
(Na marginiesie odpowiedz sobie na pytanie, gdyby na przykład z powodu choroby miał
braki w szkole
co bys zrobił ?)
Z drugiej strony ma kieszonkowe na piwo, i pewnie wie że będzie miał je zawsze.
Zrób test ( teraz to trudne) spróbuj rozmawiać z nim przez chwilę i a żonę poproś o
zliczanie ile
razy
i jak szybko przechodzisz do opisywania swojej autobiografii i przykładów z Twojego
życia do
rozwiązania jego.
| Otworzyłem ten wątek z myślą o usłyszeniu kilku rad, pomysłów, jeszcze nie
| nie znanych lub nie wypróbowanych.
Nie chodzi o nowinki ale o wytrwałość.
|Z Waszych wypowiedzi wynika, że mam do
| wyboru odciąć go jednoznacznie od rodziny (a może raczej rodzinę od niego?)
| albo życzliwie być obok, czekając, kiedy nadejdzie czas na naprawienie
| błędów.
Powinienes być kochającym ale wymagającym ojcem,
cierpliwym ale stanowczym.
Powinienes potrafić jasno przekazać system wartości.
I nie mieszać drobiazgów z rzeczami naprawdę ważnymi.
Powinienes nauczyć się go kochać bezwarunkowo za to że jest,
ale nie rozpuszczać stawaiajać piwo, na które Ty zarobiłes (swoją drogą 17lat +
piwo ==
przestępstwo)
|Być może błędów tych nigdy nie da się naprawić, być może stało się i
| dzieje każdego dnia coś nieodwracalnego.
Nie da sie zmienić przeszłości mozna zmienic przyszłość.
Twój syn mógł znaleźć sie w tym stanie z jakiś konkretnych powodów, i jest myślę że
jest z tym
bardzo cięzko.
|A może to moim zadaniem jest
| nauczyć z tym żyć i życ razem z synem, właśnie takim jakim jest.
Tak właśnie powinienes zrobić?
A jaki on jest ?
Czy potrafisz napisać:
5 jego zalet i 5 wad?
5 rzeczy które lubi i 5 który nie lubi?
Pozdrawiam
Jacek
|