Strona główna Grupy pl.sci.medycyna VILCACORA

Grupy

Szukaj w grupach

 

VILCACORA

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-01-26 13:32:39

Temat: VILCACORA
Od: "wc-kaczka" <h...@w...tti.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam nadzieję, że to nie będzie spam więc zainteresowanych ziołolecznictwem
- w tym przypadku chodzi o zioła ojca Szeligi chciałbym zaprosić na strony,
które niedawno powstały. Strona po polsku to www.wilcacora.co.uk natomiast
trochę pełniejsza informacja znajduje się na www.vilcacora.com
O skuteczności tych metod już się przekonałem nie tylko na sobie więc
dlatego też polecam powyższe. Może akurat kogoś to zainteresuje

Pozdrowienia
Bogusław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2000-01-30 12:54:16

Temat: Re: VILCACORA
Od: 3...@p...onet.pl (Barbara Żywiałkowska) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: wc-kaczka <h...@w...tti.com.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Wednesday, January 26, 2000 2:32 PM
Subject: VILCACORA


> Mam nadzieję, że to nie będzie spam więc zainteresowanych ziołolecznictwem
> - w tym przypadku chodzi o zioła ojca Szeligi chciałbym zaprosić na
strony,
> O skuteczności tych metod już się przekonałem nie tylko na sobie więc
> dlatego też polecam powyższe. Może akurat kogoś to zainteresuje
>
> Pozdrowienia
> Bogusław
>
To jest parszywy spam i do tego żerujący na nadzieji umierających ludzi !!!!
w...@p...onet.pl


--
Newsy przez www ? Sprawdz http://www.newsgate.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2000-01-31 01:29:42

Temat: Re: VILCACORA
Od: "Wiesław Tomczak" <t...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Barbara Żywiałkowska <3...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9...@g...newsgate.pl...
>
> ----- Original Message -----
> From: wc-kaczka <h...@w...tti.com.pl>
> To: <p...@n...pl>
> Sent: Wednesday, January 26, 2000 2:32 PM
> Subject: VILCACORA
>
>
> > Mam nadzieję, że to nie będzie spam więc zainteresowanych
ziołolecznictwem
> > - w tym przypadku chodzi o zioła ojca Szeligi chciałbym zaprosić na
> strony,
> > O skuteczności tych metod już się przekonałem nie tylko na sobie więc
> > dlatego też polecam powyższe. Może akurat kogoś to zainteresuje
> >
> > Pozdrowienia
> > Bogusław
> >
> To jest parszywy spam i do tego żerujący na nadzieji umierających ludzi
!!!!
> w...@p...onet.pl
>
> Wiesław Tomczak do WaldemarKujawa
Mimo calego szacunku dla medycyny, widzimy jaka jest ona bezradna. Jaką Ty
jako lekarz możesz dać nadzieję umierającym ludziom, że dostana zastrzyki z
morfiny jak już będą najgorsze bóle???? A jaką możesz mieć pewność że Kasa
Chorych da pieniadze na te zastrzyki?. Ostatnio zabrakło pieniędzy na
przyjęcie mojego dziecka w przychodni laryngologicznej, musiałem leczyć
dziecko prywatnie, mimo że opłacam składki na ubezpieczenie zdrowotne co
miesiąc w wysokości o wiele wyższej niż koszt 1 wizyty u lekarza.
Mimo że nie zgadzam się z niektórymi stwierdzeniami o.Szeligi (miedzy innymi
o odrzuceniu tradycyjnego leczenia) i uważam że cena jaką ktoś sobie życzy
za 1 opakowanie Vilcacory z Instytutu Andyjskiego jest zdecydowanie za
wysoka - nie odrzucajmy samej Vilcacory.
Cytuje jeden z moich wczesniejszych postow:
Villacora nie jest wymyslona (jak sadza niektorzy) przez polskiego ksiedza z
Peru, lecz tylko przez niego stosowana w leczeniu chorych ( w wiekszosci
przyapdkow sa to osoby co do ktorych tradycyjna medycyna okazala sie
bezsilna). Villacora zwana rowniez jako Koci Pazur, Cat's claw,Uncaria
tomentosa jest po prostu kora z rosnacego w Peru drzewa i na podobnych
zasadach jak Pau d'arco - La pacho czy tez Esiak - stosowana byla przez
stulecia przez miejscowych indian
jako lek na rozne dolegliwosci. W kulturze Inkow dostep do Pau d'arco i
Vilalcory mieli tylko dostojnicy. W polsce villacora nie jest jeszcze
dopuszczona do obrotu, (zbyt malo jest poznana przez tradycyjna medycyne)
ale ukazalo sie na ten temat juz wiele publikacji, szczegolnie w
czasopisamch dotyczacych zdrowej zywnosci i medycyny naturalnej. Podobnie
jak w przypadku wielu innnych rzeczy - pisac mozna - opisywac liczne wypadki
uleczenia -ale sprzedawac nie. To tak jak w komunizmie mozna bylo wiele
mowic o demokracji - tylko nie mozna bylo jej wprowadzac w zycie :)
Znam kilka przypadkow wyleczen ludzi z nowotworow, chociaz nie potrafie
powiedziec w jakim momencie i w jaki soposb villacora zadzialala. Ale czy
kazdy, kto uzytkuje telewizor musi wiedzic dlaczego i w jaki sposob uzyskuje
sie dzwiek i obraz - liczy sie efekt. Nie znam natomiast zadnego przypadku
aby vilalcora komukolwiek zaszkodzila. Byc moze tylko finansowo jesli ktos
przeplacil. Wiem jak niektorzy zdzieraja z chorych ostatnie grosze. Dla
porownania podaje ze mam mozliwosc zakupu tego preparatu w cenie duzo
nizszej niż podana w załączonej ulotce do ksiązki dot. Vilacory.
Na zdrowiu też można zrobic wielki biznes (nie chcę żerować na czyjejś
chorobie), ale miejcie mi za złe że ośmielę się przyznać ze mam na tym zysk
nie przekraczajacy 10% (akurat na zapłatę rachunku telefonicznego)
kapsulki o wadze 400mg każda - opakowanie 100 szt - 50,00 zl
250 szt - 110
zl
wiorki do zaparzania - 4 uncje - do 30zl
extrakt 2 uncje do 30 zl
standaryzowany ekstrakt w kapsulkach (odpowiednik 5000mg) 60 kapsulek - 85
zl
produkty z firmy NOW Natural Foods

A swoja droga widzialem czasopismo VIlcacora - nr 1 z lutego 2000. Ciekaw
jestem co tam robili ci wszyscy lekarze, nawet z tytułami profesorskimi???
czy każdy z nich zaprzedał się dystrybutorom Vilcacory????? A może kazdy z
nich chciałby pomoc tym ktorym dotychczasowa wiedza medyczna nie pomogla,
jak to obiecywali nam składając przysięge Hipokratesa???




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2000-01-31 23:46:30

Temat: Re: VILCACORA
Od: 1...@p...onet.pl (Waldemar Kujawa) szukaj wiadomości tego autora


----- Original Message -----
From: Wiesław Tomczak <t...@q...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Monday, January 31, 2000 2:29 AM
Subject: Re: VILCACORA
Ciecie
Dla
porownania podaje ze mam mozliwosc zakupu tego preparatu w cenie duzo
nizszej niż podana w załączonej ulotce do ksiązki dot. Vilacory.
Na zdrowiu też można zrobic wielki biznes (nie chcę żerować na czyjejś
chorobie), ale miejcie mi za złe że ośmielę się przyznać ze mam na tym zysk
nie przekraczajacy 10% (akurat na zapłatę rachunku telefonicznego)

No i patrzcie Panstwo !
Facet twierdzi , ze to nie spam a podaje ceny woreczka tego swinstwa.
Popieram raczej prepareat Tołpy. Też wymyslili go profesorowie, też na
nowotwory nie pomaga a jest tanszy. Poza tym przynajmiej wiadomo co się
kupuje bo taki spamer moze ci sprzedac siano w woreczku.
Pozdrowienia dla wszystkich za wyjątkiem hien zerujacych na nadzieji.
Waldemar Kujawa



--
Newsy przez www ? Sprawdz http://www.newsgate.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2000-02-01 16:41:22

Temat: Re: VILCACORA
Od: p...@a...gda.pl (Piotr Zielinski) szukaj wiadomości tego autora

> > > Bogusław
> > >
> > To jest parszywy spam i do tego żerujący na nadzieji umierających ludzi

> Znam kilka przypadkow wyleczen ludzi z nowotworow, chociaz nie potrafie
> powiedziec w jakim momencie i w jaki soposb villacora zadzialala. Ale czy

Nie udowodnisz tego, chociazby dlatego, ze Vilcacora jest u nas dostepna od
niedawna. Dlatego nie pisz, ze kogos wyleczyla, bo nie wiesz, co to znaczy.

> kazdy, kto uzytkuje telewizor musi wiedzic dlaczego i w jaki
> sposob uzyskuje
> sie dzwiek i obraz - liczy sie efekt. Nie znam natomiast zadnego
> przypadku
> aby vilalcora komukolwiek zaszkodzila.

Wywar z trawy ani herbata tez nikomu nie zaszkodzila, a nikt tego nie
sprzedaje jako lekarstwa na raka.

> Dla
> porownania podaje ze mam mozliwosc zakupu tego preparatu w cenie duzo
> nizszej niż podana w załączonej ulotce do ksiązki dot. Vilacory.
> Na zdrowiu też można zrobic wielki biznes (nie chcę żerować na czyjejś
> chorobie), ale miejcie mi za złe że ośmielę się przyznać ze mam
> na tym zysk
> nie przekraczajacy 10% (akurat na zapłatę rachunku telefonicznego)

Handlujesz falszywa nadzieja, lamiesz prawo i klamiesz. Nie ma dowodu, ze
Vilcacora kogos wyleczyla. Jesli taki dowod ktos opisze, to wtedy mozesz
sprzedawac Vilcacore, jak zalozysz sobie legalna apteke.

Piotr Zielinski
p...@a...gda.pl

--
Newsy przez www ? Sprawdz http://www.newsgate.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2000-02-07 21:50:14

Temat: Re: VILCACORA
Od: "Wiesław Tomczak" <t...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Piotr Zielinski <p...@a...gda.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9...@g...newsgate.pl...
>W.Tomczak
> > Znam kilka przypadkow wyleczen ludzi z nowotworow, chociaz nie potrafie
> > powiedziec w jakim momencie i w jaki soposb villacora zadzialala. Ale
czy

P.Zielinski:
> Nie udowodnisz tego, chociazby dlatego, ze Vilcacora jest u nas dostepna
od
> niedawna. Dlatego nie pisz, ze kogos wyleczyla, bo nie wiesz, co to
znaczy.
>
W.Tomczak>Czy kazdy, kto uzytkuje telewizor musi wiedzic dlaczego i w jaki
> > sposob uzyskuje
> > sie dzwiek i obraz - liczy sie efekt. Nie znam natomiast zadnego
> > przypadku
> > aby vilalcora komukolwiek zaszkodzila.
>
P.Zielinski - Wywar z trawy ani herbata tez nikomu nie zaszkodzila, a nikt
tego nie
> sprzedaje jako lekarstwa na raka.
>
W.Tomczak> > Dla porownania podaje ze mam mozliwosc zakupu tego preparatu w
cenie duzo
> > nizszej niż podana w załączonej ulotce do ksiązki dot. Vilacory.
> > Na zdrowiu też można zrobic wielki biznes (nie chcę żerować na czyjejś
> > chorobie), ale miejcie mi za złe że ośmielę się przyznać ze mam
> > na tym zysk
> > nie przekraczajacy 10% (akurat na zapłatę rachunku telefonicznego)
>
P.Zielinski> Handlujesz falszywa nadzieja, lamiesz prawo i klamiesz. Nie ma
dowodu, ze
> Vilcacora kogos wyleczyla. Jesli taki dowod ktos opisze, to wtedy mozesz
> sprzedawac Vilcacore, jak zalozysz sobie legalna apteke.
>
Od. W.Tomczak
Wiem co znaczy uleczyla - jesli medycyna postawila na kims krzyzyk i lekarze
umyli rece a chory zyje i ma sie dobrze - to jest uleczony (co nie znaczy ze
bedzie zyl wiecznie)

Nie jestem elektronikiem a korzystam z telewizora, nie wiem tez w jaki
sposob dzialaja niektore leki, ale z jednego i drugiego korzystam z dobrymi
efektami (mimo mojej niewiedzy). Ufam ze elektronik i lekarz wiedza co mi
daja bo znaja sie na tym. Nie znam tez sposobu dzialania vilcacory, ale
widze eekty jej stosowania (nawet jesli to sa tylko efekty psychologiczne)

Ale ani o wywarze z trawy ani o herbacie nikt nie mowi ze mu pomogly,

Jesli tylko Vilcacora bedzie zarejestrowana w Polsce chetnie zalozylbym
apteke, jesli zatrudnie farmaceute.
A jaka nadzieje Ty mozesz dac jako lekarz ?? Morfine na zlagodzenie bolu???
i wystawic akt zgonu????
Zadaj sobie troche trudu i sprawdz ile osob spozywajacych Vilcacore, poczulo
sie lepiej. ile z nich zyskalo chociaz kilka miesiecy zycia??
Moze statystyki uleczonych Instytutu w Peru nie sa najlepsze ale zwroc uwage
na to ze znaczna pacjentow to ludzie "spisani na straty" przez medycyne
tradycyjna. jesli chociaz jedna oosobe dalo sie uratowac - to skomentuje
dwoma slowami "WARTO BYŁO". Zadna nadzieja nie jest falszywa, jesli w gre
wchodzi zycie.

Moja mama juz od wrzesnia nie powinna zyc (wg onkologow), ale nowotwor sie
nie rozwija - czy mozesz zaoferowac cos innego co da jej jeszcze kilka
miesiecy zycia??? Jesli masz cos lepszego to zapominam o Vilcacorze i nie
odzywam sie wiecej na grupie. Naprawde bardzo chcialbym abys znalazl cos
lepszego .

Wieslaw




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2000-02-08 14:54:27

Temat: Re: VILCACORA
Od: p...@a...gda.pl (Piotr Zielinski) szukaj wiadomości tego autora

> Nie jestem elektronikiem a korzystam z telewizora, nie wiem tez w jaki
> sposob dzialaja niektore leki, ale z jednego i drugiego korzystam
> z dobrymi
> efektami (mimo mojej niewiedzy). Ufam ze elektronik i lekarz wiedza co mi
> daja bo znaja sie na tym. Nie znam tez sposobu dzialania vilcacory, ale
> widze eekty jej stosowania (nawet jesli to sa tylko efekty psychologiczne)

Jezeli bierzesz sie za sprzedawanie i reklamowanie Vilcacory jako lekarstwa
na raka, to musisz wiedziec, co piszesz. A nie wiesz.

> Moja mama juz od wrzesnia nie powinna zyc (wg onkologow), ale
> nowotwor sie
> nie rozwija - czy mozesz zaoferowac cos innego co da jej jeszcze kilka
> miesiecy zycia???

Nigdy ci nie uwierze, ze jakikolwiek onkolog powiedzial, ze chora umrze
dokladnie we wrzesniu. Tak mowia jedynie na filmach w telewizji. Przewidujac
dalszy przebieg jakiejs choroby, nawet zlosliwego nowotworu, mozemy jedynie
stwierdzic, ze np. chory ma 50% szans da przezycie 9 miesiecy, a 2% szansy
na przezycie 2 lat. Tak jest w przypadku najzlosliwszych nowotworow mozgu -
glejakow. I nie przewidzisz z pewnoscia, czy dany chory bedzie zyl tylko 9
miesiecy. Operujesz jedynie pojeciami prawdopodobienstwa, ktore zawdzieczasz
nauce klasycznej, na jakiej opiera sie medycyna wspolczesna. Medycyna
magiczna takiej odpowiedzi ci nie da, bo nie jest nastawiona krytycznie do
swoich metod.

> A jaka nadzieje Ty mozesz dac jako lekarz ?? Morfine na
> zlagodzenie bolu???
> i wystawic akt zgonu????

Medycyna wspolczesna robi, co moze. Ale stara sie uczciwie podchodzic do
wynikow swojego dzialania. A ty podchodzisz nieuczciwie, poniewaz
sprzedajesz cos niesprawdzonego, obiecujac wyleczenie z raka.

> Zadaj sobie troche trudu i sprawdz ile osob spozywajacych
> Vilcacore, poczulo
> sie lepiej. ile z nich zyskalo chociaz kilka miesiecy zycia??

Prawie kazdy chory leczony na moim oddziale na nowotwor jest ostatnio
faszerowany Vilcacora przez rodzine. I wiekszosc narzeka, jakie to drogie. I
kazdy slyszal, ze Vilcacora wyleczy jego raka. Jest to oszustwo
najohydniejszego rodzaju.

> Moze statystyki uleczonych Instytutu w Peru nie sa najlepsze ale
> zwroc uwage
> na to ze znaczna pacjentow to ludzie "spisani na straty" przez medycyne
> tradycyjna. jesli chociaz jedna oosobe dalo sie uratowac - to skomentuje
> dwoma slowami "WARTO BYŁO". Zadna nadzieja nie jest falszywa, jesli w gre
> wchodzi zycie.

Nie usprawiedliwia to klamstwa, jakie upowszechniaja ludzie zarabiajacy na
Vilcacorze. Ten lek jest dla biednych chorych czesto po prostu drogi. A ilu
przez niego rezygnuje z wlasciwego leczenia, ktore w udowodniony sposob
przedluzy im zycie? Mam to w pracy na codzien. Ja nie zarabiam na byciu
przeciwnikiem Vilcacory, ale ty zarabiasz na byciu jej zwolennikiem.

> Jesli masz cos lepszego to zapominam o Vilcacorze i nie
> odzywam sie wiecej na grupie. Naprawde bardzo chcialbym abys znalazl cos
> lepszego .
>
> Wieslaw

Wciaz wierze, ze najlepsze rozwiazania da ci madry onkolog, ktory dobrze zna
chorą. I madrze ci przedstawi prognoze przebiegu choroby.

Pozdrowienia

Piotr Zielinski

--
Najnowsze oferty pracy: http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-praca-oferowana/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2000-02-10 21:59:18

Temat: Re: VILCACORA
Od: "Wiesław Tomczak" <t...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Piotr Zielinski <p...@a...gda.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9...@g...newsgate.pl...
>
P.Z.> Jezeli bierzesz sie za sprzedawanie i reklamowanie Vilcacory jako
lekarstwa
> na raka, to musisz wiedziec, co piszesz. A nie wiesz.
>
W.T. - pisze wlasnie o tym co widze, - widze efekty leczenia albo
profilaktyki (jak kto woli) - mniej istotna jest dla mnie sprawa
techniczna - ktory ze skladnikow i w jaki sposob zadzialal. Czy odkrecajac
kran analizujesz jaka moc ma pompa tloczaca wode do Twego mieszkania albo
ile km ta woda przebyła od ujęcia zanim dotarła do Ciebie. Mozna tego sie
dowiedziec, ale nawet nie wiedzac - tez mozna sie napic i woda tak samo
smakuje. Poza tym po raz kolejny (to nie jest lekarstwo).

>
P.Z.> Nigdy ci nie uwierze, ze jakikolwiek onkolog powiedzial, ze chora
umrze
> dokladnie we wrzesniu. Tak mowia jedynie na filmach w telewizji.
Przewidujac
> dalszy przebieg jakiejs choroby, nawet zlosliwego nowotworu, mozemy
jedynie
> stwierdzic, ze np. chory ma 50% szans da przezycie 9 miesiecy, a 2% szansy
> na przezycie 2 lat. Tak jest w przypadku najzlosliwszych nowotworow
mozgu -
> glejakow. I nie przewidzisz z pewnoscia, czy dany chory bedzie zyl tylko 9
> miesiecy. Operujesz jedynie pojeciami prawdopodobienstwa, ktore
zawdzieczasz
> nauce klasycznej, na jakiej opiera sie medycyna wspolczesna. Medycyna
> magiczna takiej odpowiedzi ci nie da, bo nie jest nastawiona krytycznie do
> swoich metod.
>
WT. - wlasnie lekarze w bardzo delikatny sposob dawali do zrozumienia, ze
nie jest jej pisane przezyc dluzej niz okolo miesiaca. Choroba byla zbyt
daleko posunieta aby mozna bylo dokonac jakiegokolwiek leczenia. Poza tym
inne dolegliwosci jak miazdzyca i powazne zaburzenia pamieci przeszkadzaly w
normalnym leczeniu. Byc moze Ty bys postapil inaczej i probowal leczyc do
konca (niewazne z jakim skutkiem), ale ja spotkalem sie nie z Toba lecz z
lekarzami z kliniki w Bydgoszczy.

>
P.Z.> Medycyna wspolczesna robi, co moze. Ale stara sie uczciwie podchodzic
do
> wynikow swojego dzialania. A ty podchodzisz nieuczciwie, poniewaz
> sprzedajesz cos niesprawdzonego, obiecujac wyleczenie z raka.
>
W>T. - Po pierwsze nikomu niczego nie obiecuje - poza mozliwoscia nabycia
preparatu wspomagajacego leczenie. Nie ja napisalem ksiazke "Vilcacora leczy
raka" abym mogl zmieniac tytul na "leczy niektore przypadki raka" lub "wiele
przypadków raka" . Mysle ze autor mimo wszystko wiedzial co pisze i widzial
przypadki wyleczenia, a jesli dzis jutro lub za kilka tygodni lub miesiecy
nastepne osoby beda wyleczone to uzycie czasownika leczy w formie
terazniejszej tez jest na miejscu.
Po drugie - badania nad vilcacora prowadzone sa od wielu lat i w wielu
krajach jest ona sprzedawana jako lek lub jako suplement zywieniowy.
Polecam ci strony www.labmed.com.pl opracowane przez lekarza. Nie sprzedaje
on tego preparatu, ale opisuje wlasnie przeprowadzone nad nim badania.
Po trzecie - w Peru było ostatnio kilku polskich lekarzy specjalnie po to by
zapoznac sie ze stosowanymi tam metodami leczenia i co wazniejsze efektami.
Podaje ich dane - były publikowane w czasopisamch wiec moge je powtorzyc:
- Jacek Belczewski - internista - Szpital Miejski Gdansk-Zaspa i Pogotowie
Ratunkowe
- Jacek Kazinski - lekarz ogólny - Szpital Miejski w Gdyni -wydział
wewnętrzny
- Alina Lubowska-Rewako - lek. podst. opieki zdrow. - AMG i Gdanskie Centrum
Zdrowia
- Marek Prusakowski -internista, specj. chorob zakaznych - Szpital
Wojewodzki Gdansk i Wojew. Szpital Zakazny.
Czytalem ich wrazenia z pobytu - moge wyslac Ci je faxem lub zeskanowac i
przez e-mail
Co do preparatow sprawdzonych i niesprawdzonych - to jestem
zdecydowanym zwolennikiem stosowania tego co zostalo sprawdzone. Zbyt wiele
medykamentow ma negatywne skutki uboczne, w przypadku vilcacory na razie
takich nie stwierdzono. Ale jesli w przypadku kataru zastosuje cos
niesprawdzonego i nabawie sie jakiejs smiertelnej choroby - to uwazam to za
glupote. Drobna dolegliwosc jaka jest katar nie jest warta takiego ryzyka.
Ale jesli czlowiek nie ma nic do stracenia, jesli medycyna nie moze mu
pomoc, to jest w stanie poniesc kazde ryzyko lacznie z AIDS, zoltaczka i
wirusowym zapaleniem watroby byleby tylko zyc.
>
P.Z.> Prawie kazdy chory leczony na moim oddziale na nowotwor jest ostatnio
> faszerowany Vilcacora przez rodzine. I wiekszosc narzeka, jakie to drogie.
I
> kazdy slyszal, ze Vilcacora wyleczy jego raka. Jest to oszustwo
> najohydniejszego rodzaju.

W.T. - nie moge odpowiadac za zbyt wysokie ceny tego preparatu, ja tez
uwazam swoje ceny za wysokie, ale taniej juz nie moge zdobyc. Czy wiesz
dlaczego prawie kazdy chory jest faszerowany Vilcacora???? Znam co najmniej
3 powody:
- ludzie nie widza efektow tradycyjnego leczenia
- ludzie oczekuja cudu (bezpodstawnie) ze wieloletnie niedopatrzenia w
trosce o swoje zdrowie usunie sie za pomoca kilku kapsulek Vilcacory w ciagu
2 dni
- byc moze ktos dal im falszywa nadzieje ze Vilcacora WYLECZY kazdego, ona
tylko LECZY wiele przypadkow

>
P.Z.> Nie usprawiedliwia to klamstwa, jakie upowszechniaja ludzie
zarabiajacy na
> Vilcacorze. Ten lek jest dla biednych chorych czesto po prostu drogi. A
ilu
> przez niego rezygnuje z wlasciwego leczenia, ktore w udowodniony sposob
> przedluzy im zycie? Mam to w pracy na codzien. Ja nie zarabiam na byciu
> przeciwnikiem Vilcacory, ale ty zarabiasz na byciu jej zwolennikiem.

W.T. -sa inne o wiele drozsze preparaty i leki. (Nie uzywaj slowa LEK jesli
nie wierzysz ze vilcacora nie dziala). Co do rezygnacji z tradycyjnego
leczenia juz sie wypowiadalem: Vilcacora wspomaga leczenie a nie zastepuje
go. Czy myslisz ze ja zarabiam na byciu zwolennikiem Vilcacory??? Mam inne
zrodla dochodow, zysk z kilku sztuk jakie odstapilem kilku osobom nie
pokrywa nawet oplat za polaczenie telefoniczne by sciagnac wiadomosci z
grupy.
>
P.Z.> Wciaz wierze, ze najlepsze rozwiazania da ci madry onkolog, ktory
dobrze zna
> chorą. I madrze ci przedstawi prognoze przebiegu choroby.
>
WT - niestety po obejrzeniu wynikow z pobytu na onkologii w Bydgoszczy zaden
inny lekarz nie chce podwazac ich autorytetu. Wyniki przeslalem ci na priv
wiec chyba widzisz jaka jest sytuacja.

> Pozdrowienia
>
> Wieslaw Tomczak
>
> --
> Najnowsze oferty pracy:
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-praca-oferowana/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2000-02-11 00:30:07

Temat: Re: VILCACORA
Od: p...@a...gda.pl (Piotr Zielinski) szukaj wiadomości tego autora

> W>T. - Po pierwsze nikomu niczego nie obiecuje - poza mozliwoscia nabycia
> preparatu wspomagajacego leczenie. Nie ja napisalem ksiazke
> "Vilcacora leczy
> raka" abym mogl zmieniac tytul na "leczy niektore przypadki raka"
> lub "wiele
> przypadków raka" . Mysle ze autor mimo wszystko wiedzial co pisze
> i widzial
> przypadki wyleczenia, a jesli dzis jutro lub za kilka tygodni lub miesiecy

Autor pisze tam kompletne bzdury. Przeczytalem te ksiazke, bo spodziewalem
sie czegos ciekawego. Nie ma tam zadnego przekonywujacego stwierdzenia.

> Po drugie - badania nad vilcacora prowadzone sa od wielu lat i w wielu
> krajach jest ona sprzedawana jako lek lub jako suplement zywieniowy.
> Polecam ci strony www.labmed.com.pl opracowane przez lekarza.

Przeczytalem. Rowniez nic przekonywujacego. Sa tam np. wyniki traktowania
wyciagiem z peruwianskich ziol na hodowle komorek nowotworowych in vitro. Te
wyciagi maja stymulowac apoptoze. Wiesz, ile jest zwiazkow chemicznych,
ktore moga tak dzialac? Prawie w kazdej roslinie znajda sie takie zwiazki. A
od fazy prob laboratoryjnych do stwierdzenia, ze dany lek pomaga w jakiejs
chorobie jest jeszcze bardzo daleko. Sam przez pewien czas prowadzilem
podobne doswiadczenia z komorkami nowotworowymi w hodowlach in vitro. W
pierwszej lepszej marchewce masz zwiazki chemiczne stymulujace apoptoze w
komorkach nowotworowych. Jesli twoje argumenty sa na wspomnianej stronie, to
mnie nie przekonales.

> Po trzecie - w Peru było ostatnio kilku polskich lekarzy
> specjalnie po to by
> zapoznac sie ze stosowanymi tam metodami leczenia i co wazniejsze
> efektami.

Czy wiesz, kto sponsorowal ich pobyt? I czego mogli sie dowiedziec w czasie
krotkiego pobytu w Peru??? Korzystniej jest zawsze poczytac dobra literature
naukowa, niekoniecznie ruszajac sie z domu.

> Zbyt wiele
> medykamentow ma negatywne skutki uboczne, w przypadku vilcacory na razie
> takich nie stwierdzono.

Pozytywnych tak samo nie stwierdzono.

> Znam
> co najmniej
> 3 powody:
> - ludzie nie widza efektow tradycyjnego leczenia

I tu na ich naiwnosci zeruja tacy naciagacze, jak ty. Bo nie publikujesz
prawdziwych wynikow swojego leczenia, a tylko enigmatycznie piszesz, ze
Vilcacora wyleczyla wielu ludzi. Tak mozna napisac o wszystkim. Jest to na
razie klamstwo, zamazanie prawdziwych wynikow leczenia Vilcacora, ktorych
ludzie nie moga zobaczyc.

> - byc moze ktos dal im falszywa nadzieje ze Vilcacora WYLECZY kazdego, ona
> tylko LECZY wiele przypadkow

Znowu klamstwo. Nie znam ani jednego chorego, ktorego ten lek wyleczyl, a
spotykam ich rocznie kilkuset. A w ksiazce pt. Vilcacora leczy raka sa same
nonsensy lub opowiesci dziwnej tresci, nie do sprawdzenia.

> > przedluzy im zycie? Mam to w pracy na codzien. Ja nie zarabiam na byciu
> > przeciwnikiem Vilcacory, ale ty zarabiasz na byciu jej zwolennikiem.
> W.T. -sa inne o wiele drozsze preparaty i leki. (Nie uzywaj slowa
> LEK jesli

Sam piszesz, ze to leczy, czyli jest w naszej dyskusji traktowana jako lek.

> nie wierzysz ze vilcacora nie dziala). Co do rezygnacji z tradycyjnego
> leczenia juz sie wypowiadalem: Vilcacora wspomaga leczenie a nie zastepuje
> go. Czy myslisz ze ja zarabiam na byciu zwolennikiem Vilcacory??? Mam inne
> zrodla dochodow, zysk z kilku sztuk jakie odstapilem kilku osobom nie
> pokrywa nawet oplat za polaczenie telefoniczne by sciagnac wiadomosci z
> grupy.> > Wieslaw Tomczak

Po pierwsze, handlujesz nielegalnie niedopuszczonym lekiem w Polsce. Po
drugie, przy tej nielegalnej sprzedazy dopuszczasz sie klamstwa, piszac, ze
Vilcacora leczy raka. Po trzecie, nie placisz od tego zysku podatku. Po
czwarte, jesli spotkam chorego, ktory zrezygnowal z prawdziwego leczenia z
powodu twojej Vilcacory, to cie serdecznie od niego pozdrowie. Lepiej nie
igraj z takimi sprawami. Jest to morze lez i dowod na brak jakielkolwiek
sprawiedliwosci.

Piotr Z.

--
Najnowsze oferty pracy: http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-praca-oferowana/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2000-02-15 14:56:06

Temat: Re: VILCACORA
Od: 1...@p...onet.pl (Waldemar Kujawa) szukaj wiadomości tego autora

Niedobrze jest miec dobra pamiec.
Wszystkie argumenty jakie padaja w sieci na korzysc Vilacory sa prawie
identyczne do tych jakie byly uzywane w mediach na temat slynnego Preparatu
Tołpy.
Dziennikarze znalezli ludzi z tytułami naukowymi, ktorzy zupełnie serio
przekonywali o przeciwnowotworowym działaniu preparatu.
Sceptykow traktowano jako konserwatywnych idiotow.
Dlatego apeluje
Szkoda dyskusji z hienami zerujacymi na nieszczesciu ludzi.
Polemiki sa dla nich okazja do podawania cen i reklamy.
Trzeba dyskusje zawiesic na 5 lat.
Jestem pewien , ze bedzie tak jak z torfem
Pozdrowienia
WK

--
Najnowsze oferty pracy: http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-praca-oferowana/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Homeopatia a działanie placebo...
Rulid (roksytromycyna) -pytanie (?!)
Odp. tetniak u Mamy
Antybiotyki a uczulenie
Przewlekle zapalenie piersi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »