Data: 2012-05-11 06:35:09
Temat: Re: Video: ksiadz o podwojnym zyciu kleru
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:johbbm$nin$1@node2.news.atman.pl...
>> Chiron pisze:
>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>>> wiadomości news:joha5s$mfu$1@node2.news.atman.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>>
>>>>> Tylko u mnie zarówno jednemu jak i drugiemu dużo czytała małżowinka.
>>>>> Młodszy lubi czytać- a starszy zawsze szukał jakiegoś
>>>>> opracowania, albo żeby mu ktoś opowiedział lekturę. Za to
>>>>> młodszego nigdy nie interesowały sprawy techniczne- starszy
>>>>> wręcz przeciwnie. No cóż- każdy jest inny. I chyba dobrze. Ale
>>>>> obaj są wspaniali- poważnie. Całkiem obiektywnie stwierdzam, że
>>>>> mam 2 najwspanialszych synów na świecie. :-)
>>>>
>>>> Dobre podsumowanie :)
>>>> Dzieci, ba ludzie są różni. Dlatego zapytałam, czy młodszy przez fakt
>>>> nieczytania jest głupszy, nie jest!
>>>> Rodzice swoje ambicje powinni kierować tylko w celu pomocy, a nie
>>>> narzucania dzieciom wyborów.
>>>> Moja mama zawsze mówiła : jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz, ja ci
>>>> mogę tylko powiedzieć, dlaczego uważam, że twój pomysł jest słaby, ale
>>>> wybór jest twój.
>>>
>>> Nie mam takich pomysłów, żeby narzucać komukolwiek- dzieciom w
>>> szczególności- swojego sposobu na życie. To byłby nonsens
>>
>> Niemniej chciałbyś widzieć młodszego syna zafascynowanego lekturą, a nie
>> korzystającego z opracowań.
>> Przykład mojej mamy nie był żadnym przytykiem, tylko luźną refleksją.
>>
> Odwrotnie- to młodszy dużo czyta:-)
> Paulinko- co ja bym chciał widzieć- to jest mój pomysł. I- oczywiście-
> staram się do niego przekonać synów. Czasem robię to trochę natarczywie-
> wiem. Jednak nie narzucam swoich wizji. Czy Ty nie masz wizji przyszłości
> swoich dzieci- i nie kierujesz nimi w stronę tych wizji?
No cóż...
Przekonać natarczywie...
Jednak nie narzucam...
Naprawdę czujesz, że nie czujesz choćby niewielkiego rozczarowania?
A jeśli chodzi o przyszłość moich dzieci - tak, nie mam wizji, żadnej.
qr.a
|