Data: 2009-09-18 19:30:20
Temat: Re: W Irlandii upadł kościół katolicki.
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
michal wrote:
> vonBraun wrote:
>
>>>>>> Reasumując: podany przez Golemana wskaźnik nie uwzględnia
>>>>>> podstawowego czynnika jakim jest efekt 'kagańca cywiizacyjnego', a
>>>>>> cywilizacja, choć jest wytworem ludzkim, nie jest przecież nam
>>>>>> 'wodzoną'.
>>>>>
>>>>> Trochę odbiegam od tematu...
>>>>> Właśnie jestem w trakcie czytania Dawkinsa "Samolubny gen". Ta
>>>>> teoria w powiązaniu z memetyką sugeruje, że zachowania społeczne
>>>>> (rozumiem, że wraz ze zjawiskami cywilizacyjnymi czyli
>>>>> organizowaniem się na wyższym poziomie/zakładaniem "kagańca"/)
>>>>> możnaby uznać za efekt ewolucji. Jeśli już to inaczej. Ewolucja
>>>>> memów zachodzi równolegle z ewolucją
>>>>
>>>> genów już od jakiegoś czasu, i wpływ jest wzajemny a nie
>>>> jednostronny. Zaletą kultury (memów) jest jednak to, że
>>>> ewoluuje(ją) szybciej.
>>>>
>>>>> Znaczyłoby to, że cywilizacja to naturalne następstwo ewolucji, nie
>>>>> sztuczny twór. Patrząc w ten sposób, pojęcie "czegoś sztucznego" w
>>>>> rozumieniu "stworzonego ręką ludzką", a nie natury - przestaje mieć
>>>>> rację bytu. :)
>>>>
>>>> Może mieć rację bytu o tyle, że oba te pojęcia dotyczą rzeczy
>>>> mających jednak cechy wyróżniające i że te rozróżnienia pojęciowe
>>>> są w praktyce użyteczne - pozwalają rozrózniać całe klasy
>>>> przedmiotów. Nie ma najprawdopodobniej sztucznych tworów
>>>> obdarzonych samoświadomością, podobnie nie ma naturalnych tworów,
>>>> które naśladowały by niektóre produkty człowieka (np. laser czy
>>>> przekładnia z kołami zębatymi). Można of korz stawiać tezę o
>>>> 'kulturze jako tworze naturalnym' - ale
>>>> zatracimy trochę specyfikę rozumienia jednego i drugiego (czyli
>>>> 'naturalnego' i 'sztucznego'). Jeśli decydujemy się aby to zrobić,
>>>> musimy mieć dobry powód, czyli np. coś nowego dzięki temu zrozumiec
>>>> - co Twoim zdaniem dzięki temu zrozumieliśmy/wyjaśniliśmy - a
>>>> najlepiej - co przewidzieliśmy? (predyktywna wartość teorii, jest
>>>> najlepszym jej
>>>> sprawdzianem).
>>>
>>> Chciałbym, żeby to nałożenie ewolucji memów na ewolucję geów,
>>> wyjasniało ostatecznie, że tak naprawdę nie ma wyraźnej granicy
>>> między tym, co mamy wrodzone a tym, co nabyte. Między innymi
>>> dlatego, że ewolucja memów przebiega znacznie szybciej oraz dzięki
>>> plastyczności mózgu, człowiek może wpływać również na swoje
>>> genetyczne uwarunkowania. Byłaby to duża korzyść dla świadomości
>>> jednostki, że nie jest
>>> zdefiniowana nieodwracalnie w ciągu swojego życia i może mieć
>>> znaczący wpływ na swoją osobowość poprzez wypracowane sposoby
>>> odziaływania. Nie wiem czy dobrze swoją myśl przedstawiłem.
>>> Generalnie chodzi mi o to, że człowiek jako jedyny w przyrodzie twór
>>> żywy ma możliwość wpływania na swoją strukturę w sposób w zasadzie
>>> nieograniczony. Nieograniczony w tym sensie, że zawsze będzie
>>> dokonalił ten wpływ. I to byłoby częścią natury. :)
>
>
>> No cóż, z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że nie unikniemy
>> jakiś form wpływania własne geny - najpierw przy pomocy subtelnej
>> eugeniki - już to czynimy stosując badania prenatalne - badania te
>> służą usuwaniu osobników będących niepełne możliwości przenoszenia
>> memów (np. osób z zespołęm Downa). Ponadto stoimy u progu ery rozwoju
>> technologii poprawiających możliwości ludzkiego ciała w skali masowej
>> - wprawdzie informacja o możliwości wszczepienia na trwałe do głośni
>> i kości czaszki telefonu komórkowego była akcją promocyjną Heyah -
>> ale, wydaje się, że taka 'poprawka' jest już realnie możliwa czyniąc
>> z nas narzędzia jeszcze szybszej asymilicji i reprodukcji memów.
>
>
>> Zaczyna się ostateczna rozgrywka: geny-memy i to raczej memy ją
>> wygrają. Ewolucja przyśpieszy znacznie dzięki temu.
>
>
> Co jest sztuczne w takim razie? :)
Ano, wydaje mi się że rozdział na 'sztuczne' i 'naturalne' ma o tyle
sens, że ta nowa-druga ewolucja rządziła się będzie innymi prawami
rozwoju niż dotychczasowa. W tym sensie można np. pierwszą nazwać
'naturalną' a drugą 'sztuczną' - póki terminy są użyteczne nie widziałem
powodu aby z nich rezygnować.
pozdrawiam
vonBraun
|