Data: 2005-01-25 16:28:42
Temat: Re: W RODZINIE...
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ_TEGO]interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> napisał
w wiadomości news:ct5eco$9n4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> U mnie w domu walkę o prymat w kwestii leżenia w łóżeczku, wózku i na
> dziecięcym ręczniku prowadzili kot i syn. Kot zazwyczaj był szybszy ;)
U mnie moje starsze dziecko czyli rottweiler przezylo typową dla starszych
dzieci fascynacje "oprzyrządowaniem" niemowlaka. Tak wiec zostawienie gdzies
butelki z mlekiem kończylo sie rottweilerem lezacym na podlodze, przymajacym
w przednich lapach butelke i lizacym smoczek. Nieskonczona ilośc
"peace-makerów" czyli smoczków zostala pogryziona przez psa - generalnie wg
klucza im droższy tym lepszy;-) [Twoj rottweiler kupowałby Avent:-)]. Do
łózeczka ani do wózka nie próbowal wchodzic, na szczęscie:-) Ale
nieskonczenie jest zakochany w dzidziusiu i gdzie dzidzia tam i rott - co
widać na zdjęciach - gdy robie małemu fotki to naprawdę cieżko jest nie
trafić rottweilera w kadrze:-)
HaNkA
|