Data: 2005-05-13 16:05:01
Temat: Re: W gimnazjach
Od: Flinta <b...@S...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
himera napisal(a):
> chyba nie rozumiesz roznicy miedzy maltretowaniem a zwyklym skarceniem.
> Do czego to doszlo ze dla dzicka klapsa dac nie mozna bo wszyscy sie rzucaja
> na rodzica, ze dzieciaka maltretuje.
Czy ja napisałam, że nie można ? Zobacz swój pierwszy post z tego wątku. Z
Twoich wypowiedzi jednym zdaniem wynika, że skarceniem nazywasz lanie
szczyla i patrzenie czy jeszcze dycha. Może jak będziesz miała swoje dzieci,
to je będziesz mogła sobie dusić, ale ciekawe czy wtedy byś mówiła tak samo
jak teraz. Bo myślę, że jednak nie tak łatwo jest "skarcić" własne dziecko i
może tu jest problem, ale na pewno nie w taki sposób jak Ty proponujesz.
> ja nie jestem za biciem dzieci,
No więc w końcu za czym jesteś ?
--
Pozdrawiam. To była Beata.
"Każdy człowiek ma dwie twarze:
z jedną sie rodzi, drugą dostaje od życia..."
|