Data: 2005-03-07 11:23:22
Temat: Re: WIATR by ksRobak
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ksRobak; <3...@i...net> :
>
> "Flyer" <f...@p...gazeta.pl>
> news:d0fsnq$qni$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Dupa - wykonałeś wyuczone zachowanie, które było spowodowane
> > wpływem czynnika zewnętrznego skojarzonego z wzorcem
> > zachowania albo poziomem sygnału uśrednionego, który został
> > wywołany innym czynnikiem.
>
> No i co z tego, że wyuczone? Pianista który wyuczył się sztuki
> klikania po klawiszkach zawsze gra tę samą melodię?
> Zawsze gra jednakowo? - hehe.
> Zapoznaj się ze słowem interpretacja. :-)
Jesteś niepoprawnym humanistą. Wytłumaczę Ci to inaczej - "człowiek nie
ma wolnej woli" jest prawdą obiektywną, "człowiek ma wolną wolę" jest
prawdą subiektywną, prawdziwą jedynie w pewnym wymyślonym układzie
odniesienia - przy czym nim układ odniesienia jest większy, tym trudniej
zauważyć fałsz [obiektywny], bo zgodnie z zasadami logiki powyższe
stwierdzenie jest zgodne z innymi stwierdzeniami - takie pierdzenie w
stołek. ;) To tak jakby spytać fana Tolkiena, czy hobbit jest bardzo
owłosiony - fan odpowie, że owszem - z jednej strony odpowiedział
prawdziwie, ale z drugiej, z punktu widzenia Rzeczywistości Tu i Teraz
odpowiedział fałszywie, bo hobbitów nie ma, więc nie może rozważać
nieistniejącej kategorii [gdybyś jednak chciał tutaj napisać coś o
"abstrakcyjnym myśleniu" to uprzejmie donoszą, że jest to raczej
aberracja umysłowa zapytanego, a nie Wyższa Wartość ;)].
> > A monitor mojego komputera "myśli", że miał kaprys wyświetlać
> > coś na swoim ekranie. ;) "Widzisz" jedynie reakcję post factum
> > i nie masz dostępu do "przyczyn" - przynajmniej werbalnie.
>
> To nie monitor dmuchnął ale JA. Przyczyny nie mają znaczenia.
> Istotny jest FAKT który zaistniał.
Oczywiście, że mają znaczenie, bo wywodzisz z nich "wolną wolę" - Ty
pierwszy zacząłeś. Tak na marginesie - nie upieram się przy tym, żeby
każdemu wmawiać brak "wolnej woli", bo pomimo obiektywnego fałszu, taka
konstrukcja jest efektywna w pewnym otoczeniu/układzie odniesienia -
czepiam się tylko chorobliwej obrony tejże [wolnej woli], lub próby
przesadzania naszego układu odniesienia na grunkt innych kultur.
> > Nie jesteś.
>
> Jestem bo zrealizowałem zamiar. Tak chciałem i tak zrobiłem.
> To się nazywa działać podług własnej woli.
Nie zrealizowałeś zamiaru - wyobraź sobie komentatora radiowego na
trybunie stadionu, który relacjonuje mecz w pierwszej osobie liczby
mnogiej - "strzeliliśmy bramkę" itd. - czy na bazie jego SŁÓW możesz
stwierdzić, że to on strzelił tę bramkę? - przecież nie wiesz tego, nie
widziałeś - tylko słyszysz. Zrozum Robak, że obszar werbalizacji jest
tylko komentatorem, a w najlepszym razie współuczestniekiem - nie jest
ŻADNYM SZEFEM.
Widzisz świecę --> odruch bezwarunkowy zdmuchnąć --> werbalizacja
odruchu bezwarunkowego "zdmuchnąć" --> zmuchujesz --> werbalizacja
działania "tak chciałem i zrobiłem" -- w Tym przypadku nie miałeś
wyboru, byłeś zdeterminowany, choć odpowiednia racjonalizacja zamiast
"chcę zdmuchąć" potrafiłaby w pewnych przypadkach zmienić przebieg
wypadków. Ty nie chcesz, Ty musisz, ale - Ty Zrobiłeś --> ale nie ma to
nic wspólnego z "wolną wolą", ale determinizmem. Gdyby komputer mógł
gadać, to pewnie by stwierdził, że "chce zareagować na nacisk klawiszy
klawiatury" i "wyświetla tekst na ekranie" --> czysty determinizm.
> Fałszywy osąd. Stan zadowolenia z siebie to nie jest żadna
> racjonalizacja. :-)
Oczywiście, że jest - z tym, że jest to racjonalizacja pewnego stanu -
odniosłem się nie do Twojego zadowolenia, ale do tekstu, który wypluł
Tój komputer na ekranie. ;)
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
|